Niedźwiedź grasuje w Bieszczadach. Atakuje kury i wchodzi na podwórka

Magdalena Mateja-Furmanik

Mieszkańcy Bieszczad nie kryją obaw. Niebawem rozpocznie się sezon turystyczny, a po ulicach chodzą niedźwiedzie. Wielu może to odstraszyć.

Niedźwiedź straszy okolicznych mieszkańców
Niedźwiedź straszy okolicznych mieszkańców123RF/PICSEL

Mieszkańcy Bieszczad mają problem z niedźwiedziami już od lutego. To wtedy obudziły się pierwsze z nich i zaczęły szukać jedzenia. Nie wahały się wejść na podwórko. Jedna z mieszkanek donosi, że zwierzę weszło wtedy na jej podwórko i pozabijało króliki. Teraz zaatakowało i zjadło kury.  

Miejscowi nie ukrywają lęku. Nikt nie chce doświadczyć starcia z niedźwiedziem. Niektórzy już go spotkali, ale udało się im je łatwo spłoszyć. 

Co z turystami?

Wielu mieszkańców Bieszczad utrzymuje się głównie z turystyki. Obawiają się, że widok niedźwiedzia może odstraszyć niejednego turystę. Gdy ludzi będzie więcej, prawdopodobieństwo ataku będzie większe, a nikt nie chce takiej tragedii. 

Istnieje również ryzyko wypadku samochodowego, ponieważ niedźwiedź spaceruje sobie beztrosko po ulicach. 

Powtórka z zeszłego roku?

W zeszłym roku mieszkańcy Soliny mieli podobny problem. Młoda niedźwiedzica podchodziła do osad ludzkich, zabijała kaczki, kury, gęsi oraz weszła nawet na teren przedszkola. 

Zwierzę zostało dwa razy odłowione i przewiezione w inne miejsce, ale za każdym razem wróciło. W związku z tym utworzono grupę interwencyjną, która cierpliwie odstraszała zwierzę. Zabiegi się udały, ponieważ już jesienią słuch o niej zaginął. 

Rzecznik RDOŚ w Rzeszowie ni ewyklucza jednak, że w tym roku mieszkańcy Bieszczad mają do czynienia z tą samą niedźwiedzicą. 

Źródło: nowiny24.pl

"Drwale i inne opowieści Bieszczadu": Niedźwiedź vs. żubrPolsat Play
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas