Rzuć wszystko i wyjedź w Bieszczady. Gmina Ci za to dopłaci
Magdalena Mateja-Furmanik
Gmina Ustrzyki Dolne zmaga się ze spadającą populacją mieszkańców. W związku z tym rozpoczęła program "Jestem z Ustrzyk" by zachęcić do osiedlania się w Bieszczadach.
W 2018 r. Ustrzyki Dolne liczyły 9,2 tys. mieszkańców. Obecnie ta liczba jest niższa prawie o 700 osób. By zatrzymać odpływ mieszkańców, gmina wystartowała z programem "Jestem z Ustrzyk". Skorzystają na nim zarówno obecni mieszkańcy jak i przyszli.
Benefity dla mieszkańców
Do osiedlenia się mają zachęcić różne przywileje. Gmina stworzyła platformę, na której mieszkańcy mogą promować swoje usługi, co ułatwi ich sprzedaż. Ponadto mogą korzystać z Ustrzyckiej Karty Mieszkańca, która uprawnia ich do m.in darmowych wejść na basen, zniżek na bilety do muzeum czy kin.
Nie można jednak powiedzieć, że korzyści są spektakularne, wejście na basen ograniczone jest do jednej godziny, a zniżki na bilety nie przekraczają 10 proc, trudno zatem podejrzewać, że przekona to kogo do przeprowadzki. Jest to jednak początek programu i wszystko wskazuje na to, że dołączą do niego inne benefity.
Już w 2024 mieszkańcy będą mogli skorzystać z bezpłatnej komunikacji publicznej nowymi elektrycznymi autobusami.
Gmina chce również ułatwić procedurę uzyskiwania warunków zabudowy, tak by była możliwa do uzyskania w 3 miesiące.
Nie stać Cię na mieszkanie? Wyjedź w Bieszczady!
Podczas gdy ceny mieszkań i działek w miastach szaleją, Bieszczady wciąż są tanie. Za 300 arów w Ustrzykach Dolnych musimy zapłacić około 195 tys. zł co daje 65 zł/m2. Jednocześnie za m2 w centrum Krakowa zapłacimy nawet 2100zł.
Z kolei za dom w stanie surowym o powierzchni 94m2 i działką 3 tys. m2 zapłacimy około 450tys. zł. W Krakowie za tę kwotę kupimy 35metrowe mieszkanie w komunistycznym bloku daleko od centrum.
Jeśli zatem ktoś pracuje zdalnie i jest gotowy na przeprowadzkę, bo nie stać go na mieszkanie w dużym mieście, doraźnym rozwiązaniem jest poszukanie w gminach typu Ustrzyki Dolne.
