Kontrowersyjna marka z Chin uruchomiła sklep w Polsce. Tłumy na otwarciu
Mimo kontrowersji otaczających chińskiego giganta odzieżowego Shein, otwarcie butiku marki w Warszawie spotkało się z gorącym przyjęciem. W piątek w warszawskiej Galerii Młociny przed tymczasowym sklepem ustawiła się kolejka na co najmniej kilkadziesiąt osób. Ubrania Shein są produkowane z tworzyw sztucznych, a kolejne śledztwa ujawniają nieprzestrzeganie praw pracowniczych w szwalniach.
W warszawskiej Galerii Młociny otwarto sklep chińskiej marki Shein. Na zakupy klienci mają jedynie 5 dni, ponieważ butik otwarto w charakterze pop-up store, czyli sklepu krótkoterminowego. Shein to jednak przede wszystkim ogromna platforma handlu internetowego, z którą wiąże się wiele kontrowersji.
Sklep Shein w Polsce otwarty. Tłumy mimo kontrowersji
Chiński gigant to obecnie czołowy reprezentant nurtu fast fashion, czyli tzw. szybkiej mody. Ubrania sprzedawane przez platformę są niskiej jakości i wykonuje się je przede wszystkim na bazie tworzyw sztucznych wytwarzanych z użyciem paliw kopalnych.
Dzięki temu Shein może oferować ubrania w zaskakująco niskich cenach. Strój kąpielowy kosztuje np. 30 zł, t-shirt (wykonany w 95 proc. z poliestru) - 20 zł, a kurtka puchowa (100 proc. poliester) - 100 zł. Sklep na dodatek oferuje liczne promocje i darmową wysyłkę.
Chińska marka od lat jest przedmiotem zainteresowania mediów. Jedno z dziennikarskich śledztw ujawniło, że pracownicy szwalni współpracujących z Shein za każdą wykonaną rzecz zarabiają równowartość czterech centów i pracują po 18 godzin dziennie przez sześć dni w tygodniu. Są też zobowiązani wykonywać po kilkaset sztuk odzieży dziennie.
W 2022 r. w ubraniach z Shein wykryto niebezpieczne, zakazane w Unii Europejskiej chemikalia.
Niedawno ujawniono także, że zakupy na platformach takich jak Shein i Temu w znacznym stopniu obciążają międzynarodowy fracht lotniczy. Pojedyncze paczki są wysyłane do klientów samolotami, co przyczynia się do emisji gazów cieplarnianych i powoduje problemy dla innych firm.
Mimo tych wszystkich kontrowersji otwarcie pop-up store Shein w Warszawie spotkało się z wyjątkowo gorącym przyjęciem. W piątek, 17 maja w Galerii Młociny utworzyła się ogromna kolejka licząca co najmniej kilkadziesiąt osób.
Chętnych na zakupy w chińskim sklepie było tak dużo, że kolejka ciągnęła się na kilkadziesiąt metrów, zajmując znaczną część holu od strony al. gen. Marii Witek. Osoby stojące w kolejce w rozmowie z money.pl jako powód zakupów w Shein podawały najczęściej ciekawość. Jednocześnie bagatelizowały negatywny wpływ na środowisko i inne kontrowersje związane z marką.