Ocean wyrzuca na brzeg martwe delfiny. Choroba może dopaść też ludzi
Trzy delfiny wyrzucone na brzeg przez morze u brzegów wyspy Oahu na Hawajach okazują się być zainfekowane bakterią Brucella ceti. Atakuje ona walenie, ale naukowcy ostrzegają, że może także wywołać chorobę u ludzi. Przede wszystkim jednak ten przypadek to znak, że coś złego dzieje się z delfinami w Pacyfiku.

W skrócie
- Trzy delfiny wyrzucone na brzeg Hawajów były zakażone groźną bakterią Brucella ceti.
- Bakteria ta atakuje głównie walenie, ale może być także niebezpieczna dla ludzi.
- Naukowcy ostrzegają przed dotykaniem wyrzuconych ssaków morskich i apelują o czujność.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Trzy martwe zwierzęta znaleziono na plażach w Waimanalo i Waikane w przeciągu tygodnia. To delfinki pręgobokie, dość pospolite walenie spotykane w wodach całego świata.
Martwe delfiny na Hawajach. Choroba jest groźna dla ludzi
Bardzo sporadycznie pojawiają się nawet w Bałtyku. Te delfiny osiągają do 2,6 m długości i ważą 150 kg. Łatwo je rozpoznać po charakterystycznych pasach na bokach ciała.
Plaże Waimanalo i Waikane leżą niedaleko Honolulu. Naukowcy z Uniwersytetu Hawajskiego w Mānoa zbadali te okazy i okazało się, że są zainfekowane bakterią Brucella ceti.
To szczep znany od 1994 r., kiedy to znaleziono ją u martwego zwierzęcia. Słowo ceti wiąże bakterię z waleniami, ale okazuje się, że nie ogranicza się ona tylko do morskich ssaków. Różne gatunki bakterii z rodzaju Brucella atakują także świnie, psy i psowate, bydło, kozy i owce.
Bakteria wywołuje chorobę zwaną brucelozą. Jej objawy są nieco podobne do grypy, więc nie tak łatwo ją zdiagnozować. To chociażby gorączka, bóle mięśni i stawów, bóle głowy, zmęczenie. U delfinów jest powodem braku apetytu i anoreksji, prowadzi też do poronień i zapewne przyczynia się do ich wpływania na mielizny.
W badaniach opublikowanych przez "Journal of Wildlife Diseases" czytamy, że Brucella ceti została rozpoznana jako patogen, który może powodować znaczną zachorowalność i śmiertelność waleni.

Zabójcza dla waleni bakteria znalazła się w oceanie
Pierwszy udokumentowany przypadek brucelozy ssaków morskich na Hawajach dotyczył noworodka kaszalota, który utknął na mieliźnie w 2011 r. Teraz wiemy, że problem jest dość poważny i wiele pacyficznych waleni choruje na tę chorobę.
A że jest ona także zdolna atakować ludzi, Uniwersytet Hawajski wydał ostrzeżenie. "Należy zachować ostrożność i unikać dotykania zwierząt wyrzuconych na brzeg. Apelujemy do społeczeństwa o zgłaszanie wszelkich przypadków wielorybów i delfinów wyrzuconych na brzeg" - czytamy. Znalezienie chorych zwierząt ma znaczenie nie tylko w ochronie ludzi, ale też w kolejnych badaniach nad tą bakterią.
"Delfiny i wieloryby są strażnikami mórz. Dają nam znać, że coś dzieje się nie tak. Trzy wyrzucenia na brzeg w ciągu jednego tygodnia prawdopodobnie oznaczają śmierć o wiele większej liczby delfinów w morzu. To budzi nasze zaniepokojenie tym, co dzieje się ze zwierzętami w ich ekosystemie" - podsumowuje Kristi West z Uniwersytetu Hawajskiego w rozmowie z KHON2.