Fast fashion z Chin na kampusach. Studenci z Polski protestują

Na kilku kampusach polskich uczelni miały pojawić się stoiska z odzieżą chińskiej marki tanich ubrań Shein. Studenci stanowczo sprzeciwili się tej koncepcji. - Uniwersytety, jako instytucje mające kształtować przyszłych liderów i świadomych obywateli, nie powinny otwierać swoich drzwi dla firm, których praktyki stoją w sprzeczności z podstawowymi wartościami akademickimi - ocenia Monika Kamińska, właścicielka polskiej marki modowej i edukatorka.

 Shein to chiński sklep internetowy z tanią odzieżą. Został założony w 2008 roku. Według Bloomberga w 2021 aplikacja Shein była najczęściej pobieraną aplikacją mobilną do e-zakupów
Shein to chiński sklep internetowy z tanią odzieżą. Został założony w 2008 roku. Według Bloomberga w 2021 aplikacja Shein była najczęściej pobieraną aplikacją mobilną do e-zakupówYUICHI YAMAZAKI/AFP/East NewsEast News

Na kampusach sześciu uczelni w kraju miały pojawić się stoiska (tzw. showroomy) azjatyckiej marki ubrań i dodatków Shein. Według Bloomberga w 2021 r. aplikacja Shein była najczęściej pobieraną aplikacją mobilną do e-zakupów, ale jest krytykowana za nadprodukcję kiepskiej jakościowo, a nawet toksycznej odzieży wytwarzanej wysokimi kosztami środowiskowymi i społecznymi.

Ponadto niedawno sześć krajów Unii Europejskiej, w tym Polska, zarzuciło Shein (i innej platformie odzieżowej Temu), że nie spełnia unijnych wymogów. Modowi giganci są oskarżani m.in. o nieprzestrzeganie zapisów dotyczących uczciwej konkurencji i ochrony konsumentów.

Butik Shein na kampusach. "Kształtowanie szkodliwych nawyków konsumenckich"

Sprzeciw wobec umiejscowienia butików z tanią odzieżą zgłosili władzom uczelni jako pierwsi studenci Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu. W oficjalnym oświadczeniu podkreślili, że wartości prezentowane przez azjatycką markę nie są zgodne z ich światopoglądem.

Organizacja wydarzenia promującego markę, która symbolizuje nadprodukcję, eksploatację zasobów oraz łamanie praw pracowniczych, w naszej opinii nie powinna mieć miejsca na terenie uczelni, która stawia sobie za cel kształcenie świadomych i odpowiedzialnych obywateli
podkreślili studenci UAM.
W 6 miastach Polski miały stanąć stoiska Shein reklamujące zakupy w chmurze. Studenci zdecydowanie sprzeciwili się temu pomysłowi i interweniowali u władz uczelniSheinmateriały prasowe

Stanowisko studentów z Poznania podziela polska projektantka Monika Kamińska, właścicielka polskiej marki modowej, która odwiedziła w maju tymczasowy sklep z odzieżą Shein, opisując swoje wrażenia w mediach społecznościowych. Przedsiębiorczyni znana jest z krytycznego podejścia do tzw. szybkiej mody.

- Obecność Shein na kampusach cyniczne wykorzystuje ograniczone budżety studentów, zachęcając ich do nieprzemyślanych zakupów i kreując sztuczną presję na ciągłe zakupy - przekazała Zielonej Interii Monika Kamińska. - Już nawet nie trzeba iść do sklepu, sklep przychodzi do studentów - dodała.

W ślad studentów z Poznania poszli też inni młodzi ludzie, ale i władze uczelni, które uprzednio zgodziły się na postawienie butików Shein na na kampusach. Zgody na ustawienie tymczasowych sklepów wycofały już nieoficjalnie AWF Wrocław, AWF Katowice i Uniwersytet Jagielloński.

Wiadomo też, że podobną ofertę otrzymała Politechnika Śląska. Uczelnia ją odrzuciła i oficjalnie odcięła się od współpracy - podaje "Dziennik Zachodni".

Fatalne warunki w fabrykach

- To szczególnie problematyczne, gdy mówimy o młodych ludziach, którzy często dopiero kształtują swoje nawyki konsumenckie - mówi Monika Kamińska.

- Uniwersytety powinny stanowić wzór i promować odpowiedzialne, etyczne wybory konsumenckie, zamiast legitymizować swoim autorytetem firmy, które słyną z lekceważenia praw pracowniczych i fatalnych warunków pracy - dodaje ekspertka, odnosząc się między innymi do śledztw, które pokazały smutną rzeczywistość i łamanie praw pracowników fabryk szyjących dla marki.

Pracownicy za każdą wykonaną rzecz zarabiali równowartość czterech centów. Ponadto pracowali na 18-godzinnych zmianach, mając zaledwie jeden dzień wolny w tygodniu.

Według ekspertki postawienie butików z tanią odzieżą na kampusach byłoby niespójne z coraz częściej poruszanym na uczelniach tematem zrównoważonego rozwoju i ekologii. -Trudno mówić studentom o odpowiedzialnej konsumpcji i kryzysie klimatycznym, jednocześnie promując jeden z najbardziej szkodliwych modeli biznesowych w branży odzieżowej, ultra fast fashion - podsumowuje Kamińska.

Z prośbą o komentarz w sprawie zwróciliśmy się do MSL Group, która obsługuje Shein w Polsce od strony PR-owej. Jeśli otrzymamy odpowiedź, artykuł zostanie o nią zaktualizowany.

Koszulki za 20 zł, buty za 30, tania moda kusi. Gdzie tkwi haczyk?INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas