Dzieci na polowaniach i badania myśliwych. Społeczeństwo chce zmian
Najnowsze badanie opinii publicznej potwierdza, że ponad 90 procent obywateli i obywatelek popiera kluczowe postulaty zmian w polskim łowiectwie, złożone do Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Strona społeczna, naukowcy i przyrodnicy od dawna wskazują na negatywne oddziaływanie polowań na przyrodę i potrzebę wzmożonej ochrony zwierząt.
Według danych zaczerpniętych z Państwowego Monitoringu Środowiska prowadzonego przez Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, w Polsce odnotowuje się poważny spadek liczebności populacji części gatunków ptaków łownych.
Przyrodnicy od dawna wnoszą o pilne moratorium na polowania na te gatunki. Czasu zostało niewiele, bo 1 września rozpoczyna się sezon polowań. "Nie wycofuję się postulatu objęcia części ptaków łownych moratorium i to będzie kluczowym przedmiotem spotkania zespołu. Zwróciłem się z do Państwowej Rady Ochrony Przyrody o dodatkowe rekomendacje w tej sprawie" - mówił wiceminister resortu klimatu Mikołaj Dorożała.
Zespół powołany przez resort spotkał się znów, aby dyskutować o zmniejszeniu odstrzału ptaków. Przedstawiciele PZŁ bojkotują jednak prace zespołu.
Polacy chcą zmian w łowiectwie?
Z najnowszego sondażu opinii publicznej w zakresie poparcia społecznych postulatów reformy łowiectwa, przeprowadzonego na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie Polek i Polaków wynika, że część Polaków chce zmian w zakresie polowań. Wątpliwości budzi kilka kwestii.
94 proc. ankietowanych uważa, że myśliwi powinni przechodzić obowiązkowe okresowe badania lekarskie, niemal wszyscy (92 proc.) są też przeciwni udziałowi dzieci w polowaniach. Powszechny (92 proc.) jest też pogląd, że należy zaprzestać polowań na gatunki ptaków zagrożonych, oraz wprowadzić zakaz polowań na jelenie w trakcie rykowiska (86 proc.) czy w ważnych ostojach zwierząt (85 proc.). Polowaniom komercyjnym sprzeciwia się 76 proc. badanych, a większość popiera całkowity zakaz polowań na ptaki (62 proc.).
Część zapytanych osób domaga się też łatwiejszego dostępu do informacji o polowaniach (91 proc.), możliwości ustanowienia zakazu polowania na swoim terenie (89 proc.) oraz zakazania polowań w niedzielę, aby móc bezpiecznie korzystać z dostępu do pól i lasów (82 proc.). Badanie przeprowadzono na zlecenie koalicji Niech Żyją!
“Tak szerokie poparcie dla postulatów Koalicji Niech Żyją! świadczy o coraz większej świadomości Polek i Polaków w zakresie potrzeb ochrony przyrody, środowiska i dzikich zwierząt. Nic dziwnego, że społeczeństwo chce bezpiecznie korzystać z lasów w sytuacji, kiedy media niemal każdego miesiąca informują o postrzeleniach z broni łowieckiej."- mówi Izabela Kadłucka, psycholożka, prezeska Fundacji Niech Żyją!
Posiedzenie zespołu bez udziału myśliwych
6 sierpnia 2024 r. w Ministerstwie Klimatu i Środowiska (MKiŚ) odbyło się drugie spotkanie Zespołu do spraw reformy łowiectwa. Celem jego prac jest wypracowanie rekomendacji do zmian legislacyjnych w polowaniach i gospodarce łowieckiej. W dyskusji mieli brać udział przedstawiciele resortu klimatu, strony społecznej i myśliwi. Wkrótce po rozpoczęciu ostatniego spotkania przedstawiciele Polskiego Związku Łowieckiego odczytali oświadczenie i postanowili zbojkotować prace zespołu. Przedstawiciele PZŁ twierdzili, że prace zespołu są niemerytoryczne i nie biorą pod uwagę zdania naukowców zgromadzonych wokół PZŁ.
Wiceszef resortu klimatu Mikołaj Dorożała stwierdził, że prace zespołu będą nadal prowadzone, nawet mimo sprzeciwu myśliwych.
Posiedzenie zespołu (bez udziału myśliwych), który dyskutował nad ograniczeniem listy gatunków ptaków łownych i objęcie części z nich ochroną trwało kilka godzin. Podczas spotkania dyskutowano również nad propozycjami strony społecznej dotyczącymi wstrzymania polowań na ptaki na obszarach Natura 2000, zmianami w regulaminie polowań oraz zwiększeniem kompetencji Straży Łowieckiej i zaostrzeniem kar dla kłusowników.
“Bojkot posiedzeń zespołu d.s. reformy łowiectwa przez myśliwych dobitnie pokazuje, że część tego środowiska nie jest w ogóle zainteresowana wprowadzeniem zmian korzystnych z punktu widzenia ochrony przyrody i realizujących społeczne oczekiwania. Ubolewam nad tym, szczególnie z uwagi na fakt, że Straż Łowiecka ma inny stosunek do sprawy i wyszła z naprawdę dobrymi propozycjami" - mówi lek. Anna Gdula, zasiadająca w Zespole d.s. łowiectwa jako ekspertka z zakresu etyki.