Co zamiast karpia? Na święta lepiej wybrać te ryby

Choć dziś kojarzy się z tradycją, karp na wigilijnych stołach pojawił się masowo dopiero po II wojnie światowej. Władze PRL promowały jego hodowlę, bo był tani i łatwy w produkcji. Wcześniej Wigilia obfitowała w różne gatunki ryb: od szczupaka po sandacza na szlacheckich stołach, po śledzie solone w biedniejszych gospodarstwach.

Dziś wiele osób unika karpia z kilku powodów. Jest ościsty, co utrudnia jedzenie dzieciom i seniorom. Ma też charakterystyczny, mułowaty posmak, typowy dla ryb żerujących przy dnie. Do tego jest tłusty, a podczas smażenia zawartość tłuszczu rośnie jeszcze bardziej. W czasach, gdy jego cena dorównuje innym gatunkom, wybór jest tylko kwestią smaku i wygody. Jeśli masz w rodzinie osoby, które nie wyobrażają sobie Wigilii bez karpia, możesz go przygotować tylko dla nich. Reszta z pewnością nie pogardzi pysznym sandaczem, łososiem czy dorszem.

Jeśli chcesz wprowadzić na stół coś nowego, masz wiele możliwości. Łosoś to klasyk. Jego różowe, soczyste mięso jest delikatne, a przy tym bogate w zdrowe tłuszcze. Świetnie smakuje pieczony w ziołach lub w wersji na parze.

Makrela to propozycja dla miłośników intensywniejszego smaku. Wędzona jest doskonała na przystawkę, a świeża do pieczenia w całości. Równie wyrazisty w smaku jest mintaj, o mięsie jędrnym i sprężystym. Flądra z kolei zachwyca subtelnym aromatem i cienkim, delikatnym mięsem, które szybko się przygotowuje. Na świątecznym stole będzie wyglądała wyjątkowo oryginalnie.

Dobrym wyborem zamiast karpia może okazać się również morszczuk. To ryba o jasnym, kruchym mięsie, idealna do smażenia w panierce. W smaku podobny jest do dorsza, choć ma bardziej miękką konsystencję. A jeśli chcesz zaskoczyć gości, wybierz tilapię. Jej mięso jest łagodne, soczyste i świetnie chłonie przyprawy.

Niegdyś częstą rybą na wigilijnym stole był szczupak. Cieszył podniebienia szlachty i tych, którzy mieszkali w pobliżu jezior. Można go było złowić również zimą, więc odchodził problem z przechowywaniem. Dziś szczupak może stać się zamiennikiem karpia. Ma delikatne mięso o słodkawym smaku i sprężystej konsystencji. Ze względy na zawartość ości najlepiej wypada pieczony w całości lub w galarecie czy w occie.

Jeśli zależy ci na wygodzie i spokojnym jedzeniu bez stresu postaw na gatunki inne niż karp. Oto najlepsze propozycje na ryby bez ości na Wigilię:

Sandacz

Ma białe, jędrne mięso, niemal całkowicie pozbawione drobnych ości. Idealny dla rodzin z dziećmi i osób, które cenią komfort jedzenia. Doskonały smażony lub pieczony, uchodzi za jedną z najpyszniejszych polskich ryb słodkowodnych. Rzadko żeruje w mulistym jeziorze, więc odpada problem specyficznego posmaku. To najbardziej ceniona przez wędkarzy ryba słodkowodna.

Turbot

Ten nadmorski hit jest prawie całkowicie pozbawiony ości. Ma sprężyste, białe i zwarte mięso, które nie rozpada się ani przy smażeniu, ani przy pieczeniu, ani nawet podczas gotowania na parze. Ma równie bardzo wysokie stężenie kwasów omega-3, co odróżnia go od innych ryb. Wśród bałtyckich rybaków uchodzi za największy przysmak.

Dorsz

Neutralny smak, miękkie filety i praktycznie brak ości sprawiają, że dorsz jest jednym z najwygodniejszych wyborów na Wigilię. Świetnie wypada smażony w panierce, w tej formie z pewnością zasmakuje dzieciom. Dla spektakularnego efektu można go upiec w całości z ziołami.

Halibut

Ryba o kremowym, tłustszym mięsie, bogata w kwasy omega-3. Jej ości są duże i łatwe do usunięcia, a smak elegancki i delikatny. Nie jest to może propozycja dla osób z problemami trawiennymi, ale warto pamiętać, że tłuszcz ryb morskich jest wyjątkowo zdrowy.

Jesiotr

Szlachetny smak i mięso pozbawione drobnych ości czynią z jesiotra prawdziwą gwiazdę świątecznego stołu. Kiedyś był ozdobą pańskich biesiad, dziś też nie należy do tanich, za kilogram trzeba zapłacić około 150 zł. Jeśli jednak marzysz o wykwintnej Wigilii, ten wybór będzie idealny.