Zapadła ważna decyzja o przyrodzie w UE. "Radość i rozczarowanie"
Oprac.: Katarzyna Nowak
W czwartek wieczorem zakończyły się intensywne negocjacje między Parlamentem Europejskim, Komisją i Radą. Dotyczyły one przełomowej regulacji zakładającej odtwarzanie przyrody na terenie Unii Europejskiej (Nature Restoration Law). Finalnie osiągnięto porozumienie. Ustalenia trzech instytucji komentują i podsumowują przyrodnicy.
Aż 80 proc. terenów podmokłych, lasów, terenów zielonych i morskich w UE jest w złej kondycji. W związku z degradacją środowiska oraz spadkiem bioróżnorodności, Komisja Europejska zaproponowała w 2022 r. wprowadzenie radykalnych zmian mających na celu odtworzenie środowiska.
9 listopada Rada, Komisja i Parlament Europejski ustaliły, jak będzie przebiegać ten proces.
Odtwarzanie przyrody w UE. Padły decyzje
"Cieszymy się, że wszystkie ekosystemy objęte ustawą są nadal uwzględnione w porozumieniu, ale niektóre zobowiązania zostały osłabione w porównaniu z pierwotną propozycją Komisji. Rozczarowująca jest nadmierna elastyczność obowiązków państw członkowskich" - podają czołowe organizacje przyrodnicze optujące za zmianami idącymi za Nature Restoration Law.
Według nieoficjalnych doniesień negocjacje trzech instytucji były trudne, ponieważ Rada i Komisja pracowały nad znalezieniem porozumienia z odmiennym stanowiskiem Parlamentu Europejskiego.
Ustawa Nature Restoration Law ma na celu odtworzenie co najmniej 20 proc. przyrody UE do 2030 r. Chodzi o "naprawę" terenów lądowych i morskich. Wraz z publikacją tej propozycji pojawiły się głosy sprzeciwu pochodzące od parlamentarzystów (znacznie sprzeciwiała się m.in. Europejska Partia Ludowa i niemiecki polityk Manfred Weber). W związku z tym parlamentarzyści musieli szukać kompromisu, a zapisy w ustawie zostały rozwodnione.
Ustawę o przywracaniu przyrody poparło z kolei ponad milion obywateli UE na czele z przedsiębiorstwami i naukowcami.
Nature Restoration Law: częściowa ochrona przyrody
Finalnie ustalono, że odtwarzanie terenów lądowych nie będzie ograniczone wyłącznie do obszarów Natura 2000. W opinii przyrodników pojawiły się też zapisy, które mogą wpłynąć na zmniejszenie obszarów przeznaczonych do renaturyzacji. Poprawiono też zapis dot. zapobiegania pogarszania się stany środowiska - według ekologów będzie trudniej wdrożyć odpowiednie zabiegi ochronne.
W porozumieniu tym znalazły się zapisy dot. odtwarzania przyrody na gruntach rolnych, a także renaturyzacja torfowisk. Przyrodnicy mówią jednak, że wiele wprowadzonych zmian ma charakter "hamulca awaryjnego".
Osiągnięte porozumienie musi zostać zatwierdzone przez państwa członkowskie. W grudniu b.r. odbędzie się też decydujące głosowanie w Komisji Ochrony Środowiska Parlamentu Europejskiego.
Wzywamy państwa członkowskie i Parlament UE do zatwierdzenia tego porozumienia i nieopóźniania bardzo potrzebnych prac, które pomogą Unii w walce z kryzysem klimatycznym i przyrodniczym
"W końcu mamy bardzo potrzebne prawo, które teoretycznie zmusi UE do podjęcia konkretnych działań w celu przywrócenia przyrody. Negocjatorzy jednak wydrążyli prawo do tego stopnia, że w praktyce może ono okazać się bezzębne i podatne na nadużycia" - ostrzega Ioannis Agapakis, prawnik ds. ochrony przyrody w ClientEarth.
"Chociaż samo porozumienie jest bardziej ambitne niż stanowisko Parlamentu Europejskiego, nadal jest dalekie od tego, co mówi o kryzysie klimatycznym i różnorodności biologicznej nauka" - mówi Sabien Leemans, starszy specjalista ds. polityki różnorodności biologicznej w Biurze Polityki Europejskiej WWF.