Krótki przewodnik po klimatycznych bzdurach i półprawdach

Marek Suski, przewodniczący Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych, wielokrotnie zabierał głos podczas ostatniego posiedzenia. Dotyczyło najnowszego raportu Międzyrządowego Zespół ds. Zmian Klimatu. Wśród wypowiedzi polityka pojawiła się jednak cała paleta klimatycznych mitów.

Marek Suski.
Marek Suski. Jacek Dominski /REPORTEREast News

W ciągu dwugodzinnego posiedzenia przewodniczący zdołał wypowiedzieć kilka całkowicie nieprawdziwych stwierdzeń na temat kryzysu klimatycznego i dekarbonizacji. Dokładnie te same twierdzenia regularnie powtarzane są w polskiej przestrzeni publicznej. Oto one: 

"Nie jesteśmy w ciągu paru lat zlikwidować energetyki węglowej. To byłoby samobójstwo dla polskiej gospodarki".

Nie jest do końca jasne, co przewodniczący Suski uważa za "parę lat", ale w naszym kraju regularnie pojawia się postulat odejścia od węgla do 2030 r. Gdy w tym tygodniu właśnie pod takim hasłem protestowali aktywiści Greenpeace, o to, czy taki postulat można spełnić, zapytaliśmy m.in. Pawła Czyżaka, ekonomistę i analityka danych fundacji Instrat. Według niego "jeśli założyć odpowiednio duże nakłady finansowe to pod względem czysto technicznym jest to jak najbardziej możliwe". Ekspert podał tu jako przykład państwa, które już dokonuje takiej transformacji Wielką Brytanię radykalnie zmniejszającą udział węgla w energetyce w bardzo krótkim czasie. Cała rozmowa tutaj

Cześć ekspertów zastanawia się jednocześnie, czy samobójstwem dla naszej gospodarki nie będzie pozostanie przy węglu. Polski Instytut Ekonomiczny wyliczył, że utrzymanie obecnego stanu energetyki do 2040 r. kosztowałoby nasz kraj 1046 mld zł i to bez uwzględnienia kosztów związanych z koniecznością zakupu praw do emisji CO2 w ramach unijnego systemu ETS oraz bez brania pod uwagę kosztów zdrowotnych i środowiskowych. Odejście od węgla może się okazać tańsze, bo koszty transformacji polskiej energetyki PIE oszacował na 890 mld złotych.

"Polska nawet gdyby zlikwidowała całą energetykę węglową, to nic by nie zmieniło, bo emisje Polski to promil światowych i są rekompensowane przez lasy".

Emisje Polski nie stanowią promila światowych emisji, ale około procenta (296 mln ton CO2 rocznie) i nasz kraj - wedle opublikowanych w tym tygodniu danych Międzynarodowej Agencji Energetycznej - jest dwudziesty na liście największych emitentów na świecie. 

Dodatkowo trzeba zdawać sobie sprawę, że kraje odpowiadające za pojedyncze procenty czy promile globalnych emisji w sumie emitują ich większość, więc ich bezczynność byłaby zbiorowym klimatycznym samobójstwem. 

Polskie lasy nie pochłaniają całości polskich emisji, ale minimalnie więcej niż produkuje sama elektrownia Bełchatów, czyli zaledwie 40 mln ton CO2 rocznie (nawiasem mówiąc, to właśnie bełchatowska elektorwnia zajmuje pierwsze miejsce na liście elektrowni emitujących najwięcej gazów cieplarnianych na świecie).

"Polska wydaje duże pieniądze na energetykę odnawialną. To 'świat' się nie stara, np. USA czy Chiny".

Chiny odpowiedzialne są dziś za około 29 proc. emisji gazów cieplarnianych na świecie, Stany Zjednoczone około 14 proc. W 2019 r. inwestycje w odnawialne źródła energii wyniosły w Polsce 15 mld zł. Dla porównania Chiny wydały w tym samym roku ok. 83,5 mld dolarów, czyli ok. 320 mld zł na ten cel. USA wydały 59 mld dolarów, czyli ok. 227 mld zł. Natomiast co do starania się świata, to w USA od 2007 r. tendencja rocznych emisji CO2 jest wyraźnie spadkowa. Polskie emisje natomiast cały czas rosną. W Chinach na razie jest podobnie, choć rząd w Pekinie zapowiedział, że do 2030 r. właśnie tak będzie, a w ciągu kolejnych 30 lat kraj będzie zmierzał do neutralności klimatycznej.

"Gdyby cały świat ograniczał emisje w tempie Polski, to mielibyśmy na świecie znaczący spadek emisji CO2 na świecie".

Polska na razie nie notuje spadku emisji tylko ich wzrost. I niestety, to samo dzieje się z emisjami w skali globalnej, które po chwilowym spadku związanym z pandemią znów zaczęły rosnąć, o czym pisaliśmy m.in. tutaj.

mcz

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas