Ukryty potencjał fusów po kawie. Można z nich zrobić nawet lek na raka
Polacy uwielbiają kawę - wypijamy jej średnio 100 litrów rocznie, co przekłada się na 3 kg kawy na głowę. Co jednak zrobić z fusami? Większość ludzi nie zadaje sobie tego pytania i wyrzuca je do kosza. Ale nie wszyscy. Niektórzy używają ich do zrobienia domowego peelingu lub nawozu do kwiatków. Są jednak firmy, w tym przedsiębiorstwa z Polski, które idą o kilka kroków dalej w wykorzystaniu potencjału kawowych fusów.
Kawa jest jednym z pięciu najpopularniejszych produktów spożywczych sprzedawanych na całym świecie. Jednak jednocześnie aż 98 proc. fusów trafia na składowiska śmieci. Jest to ogromne marnotrawstwo, ponieważ w tzw. odpadzie kawowym czai się wiele cennych związków odżywczych i nie tylko.
Co można otrzymać z fusów z kawy?
W Polsce obecnie fusy zbierane są głównie z biur i kawiarni. Można je jednak odbierać także z fabryk kawy instant, które generują kilkadziesiąt tysięcy ton fusów rocznie.
Polski startup EcoBean chce w 2024 r. uruchomić biorafinerię, która będzie miała możliwość przerobienia tysiąca ton fusów rocznie. To pokazuje, że mimo dobrych chęci i znajomości innowacyjnych technologii minie jeszcze wiele lat, zanim potencjał kawowy zostanie w pełni zagospodarowany.
Z fusów można ekstrahować pięć podstawowych produktów:
- olej kawowy (używany jako biopaliwo lub w kosmetykach);
- ekstrakty antyoksydantów (stosowany w różnorakich kosmetykach i lekach);
- kwas mlekowy (wykorzystywany do produkcji bioplastiku);
- dodatki białkowe (wykorzystywany do produkcji pasz dla zwierząt);
- ligninę kawową (składnik używany w budownictwie).
Najłatwiejszym do otrzymania produktem jest olej kawowy. Z tego powodu w skali całego świata wytwarza go wiele firm. Najtrudniejszy do wytworzenia jest kwas mlekowy, ponieważ wymaga wielu skomplikowanych procesów biochemicznych. Jednocześnie na produkty powstałe z jego udziałem, czyli bioplastik, drastycznie wzrosło zapotrzebowanie w Polsce, ze względu na wprowadzenie w życie zakazu produkcji i dystrybucji 10 produktów plastikowych.
Co można kupić z fusów po kawie?
Niestety wciąż prawie 100 proc. fusów trafia na składowiska śmieci, gdzie gniją i emituje CO2 do atmosfery. Przy odrobinie szczęścia część z nich zostanie współspalona w procesie uzyskiwania biomasy. Wiedząc jednak jaki potencjał drzemie w kawowych fusach, można je wykorzystać o wiele inteligentniej.
W sklepach w Polsce można już kupić wiele produktów, które zostały stworzone z wykorzystaniem kawowych fusów. Na polskim rynku są dostępne np. kubki, filiżanki na kawę czy etui na szczoteczkę do zębów, które zostały wykonane właśnie w ten sposób. Produkty mają delikatny, naturalny zapach kawy. Są one jednocześnie dobrym zamiennikiem dla rzeczy wykonanych z plastiku.
Fusy są używane również do produkcji niektórych tekstyliów. W Polsce można dostać gumki do włosów zrobione z fusów do kawy, które są równie trwałe jak te zrobione z konwencjonalnych materiałów.
Do posypywania chodników i jako materiał budowlany
Pomysł na recykling kawy ma też polska badaczka dr Ewelina Kłosek-Wawrzyn. Naukowczyni pracuje nad optymalizacją materiałów takich jak fusy z kawy, aby wykorzystać je do produkcji materiałów budowlanych z gliny. Badania nad tego rodzaju recyklingiem kawy są bardzo obiecujące - pozwoliły wykorzystać więcej fusów i uzyskać z nich materiały o bardzo dobrych właściwościach.
Innym pomysłem na wykorzystanie zużytej kawy jest posypywanie nią oblodzonych chodników. Sól drogowa jest łatwo dostępna, tania i skuteczna, ale groźna dla środowiska i zwierząt domowych. Alternatywę w postaci fusów z kawy do posypywania chodników przetestowano już m.in. w Krakowie i Warszawie.
Z kolei naukowcy z Indonezji uważają, że zużyta mielona kawa może pomóc w usprawnieniu baterii do pojazdów elektrycznych. Fusy pomagają w wytwarzaniu grafenu, który jest wykorzystywany do produkcji nowoczesnych akumulatorów litowo-tytanowych.