Zęby wystają z pyska na prawo i lewo. I ten wzrok. Ten rekin robi wrażenie
Ani żarłacz błękitny, ani żarłacz tygrysi, ani uważany za szczególnie groźnego żarłacz tępogłowy, wreszcie nawet nie osławiony filmem "Szczęki" żarłacz biały, nazywany ludojadem. Żaden inny rekin nie ma takich zębów i takiego groźnego spojrzenia jak ten. Gdyby oceniać te ryby tylko za wygląd, to właśnie tawrosz piaskowy musiałby budzić największe przerażenie.
Można naprawdę struchleć, bo też zęby tawrosza piaskowego wyglądają jak jakieś szaleństwo ortodonty. Zakrzywione, w zasadzie hakowate i bardzo ostre, na dodatek wystają z pyska nawet gdy ten jest zamknięty. Wystają we wszystkich kierunkach, jakby były wmontowane w szczęki chaotycznie. A gdy rekin dodaje do tego piekielnego zgryzu swoje charakterystyczne spojrzenie, łatwo się tawrosza wystraszyć.
Zobacz również:
Spojrzenie spod łba, jakim może nas obrzucić tawrosz piaskowy, bierze się ze specyficznej budowy jego pyska, głowy i całego ciała. Łeb tawrosza także jest spiczasty, jak u wielu rekinów i też znajdują się w nich narządy odbierające zmiany pola elektrycznego. Grzbiet ryby jest jednak mocno wygięty i w ten sposób głowa opada niżej. Gdy spojrzymy na tawrosza en face, widok jest niesamowity, jak na tym zdjęciu.
Bateria hakowatych, nierównych i wystających z paszczy zębów dopełnia dzieła. Uzębienie tej ryby to pewien fenomen. U wielu rekinów zęby są duże, ostre i widoczne, ale u żadnego aż tak. U tawrosza piaskowego tworzą rodzaj klatki i w pewnym sensie taki też jest ich cel. Uwięzione w klatce zębów ryby i głownogi nie mają szans ucieczki z paszczy rekina, który się nimi żywi.
Warto przypomnieć, że zęby rekinów rozwinęły się w wyniku przekształcenia łusek plakoidalnych, a nie wyrastają z kości. Tworzy je niezwykle twarda substancja pokrywająca rdzeń zęba. Nie są one, tak jak u człowieka, osadzone w zębodołach, ale w tkance łącznej, która tworzy skórę. Dzięki temu łatwo wypadają, odłamują się podczas posiłku czy ataku. Nie oznacza to jednak, że rekiny szybko stają się szczerbate. Ich zęby ułożone są w szczękach w kilku rzędach, z których zwierzę wykorzystuje na co dzień tylko dwa pierwsze. Reszta rzędów to zęby zapasowe, wymieniane w sytuacji, gdy pierwsza linia zostanie stracona czy utracona. W ciągu życia rekin ma nawet 2-3 tysiące takich zębów.
Mrożące krew w żyłach spojrzenie tawrosza
W zasadzie wszystko działa na niekorzyść tawrosza. Jego przerażająca bateria zębów to jedno. Spojrzenie gniewnego, podwodnego mściciela - kolejny powód, by się go wystraszyć, ale to nie wszystko. Nie jest to rekin mały. Najbardziej wyrośnięte osobniki mogą osiągnąć nawet 6 metrów, zatem nie ustępuje on największym żarłaczom. Takie rozmiary osiągają jednak ryby najstarsze, większość osobników ma 2-3 metry. To jednak i tak nieźle. Trzymetrowa ryba o takich zębach to ostatnie spotkanie pod wodą, o jakim marzymy.
Zwłaszcza, że tawrosz pływa doprawdy majestatycznie. Potrafi zmierzać ku celowi jak nieuchronne przeznaczenie, bez pośpiechu. Tak naprawdę wynika to stąd, że jest rekinem dość powolnym. Wśród przedstawicieli tej grupy ryb znajdziemy wiele gatunków bez porównania szybszych, z mako ostronosym na czele. Tawrosz nie. On szybkości nie potrzebuje. Ma swój patent na polowanie, a sprowadza się on do... połykania powietrza.
To jedyny znany rekin, który połyka powietrze atmosferyczne. Robi to po to, aby przechować je w żołądku, co pozwala mu zachować niemal neutralną pływalność, co pomaga mu polować bez ruchu i cicho. To ważne, gdyż tawrosz jest nocnym łowcą. Nie atakuje szybko i zażarcie, ale po cichu i skrycie. Podpływa powolutku i korzysta z osłony mroku. A najchętniej wybiera ofiary szukające schronienia w pobliżu piaszczystego dnia, stąd nazwa - tawrosz piaskowy. Chętnie poluje jednak także wśród skał i na płytkich wodach. Badania przeprowadzone na tawroszach piaskowych u wybrzeży Argentyny wskazały na to, że rekin ten zjada głównie ryby denne, w tym płaszczki, kolenie i inne małe rekiny.
Co wiesz o życiu w Bałtyku? Tylko najlepsi zrobią 8/10 za parawanem
Słowem, nazwa nie kłamie. Może dlatego rzadko widuje się tego rekina u brzegów Europy. Bywał w Morzu Śródziemnym, ale uznaje się, że wyginął tam w 2003 roku.
Najbardziej wyrośnięte osobniki mogą osiągnąć nawet 6 metrów, zatem nie ustępuje on największym żarłaczom.
Rekin, który uwielbia wraki statków i okrętów
Zakopana zdobycz nie wymusza na nim nagłych zwrotów i szału, w który zdają się wpadać rekiny rozszarpujące większą zdobycz, nawet już martwą. A jednak majestatycznie płynący tawrosz potrafi zaskoczyć np. płetwonurków. Ma bowiem swoje ulubione miejsca na łowy i są nimi wraki statków. Amerykanie dowiedli, że większość tych rekinów żyjących u ich wschodnich, atlantyckich wybrzeży niedaleko New Jersey, brzegów Karoliny, Georgii, Florydy czy Luizjany to właśnie ryby penetrujące wraki i tam gdzie znajdują się tego rodzaju urozmaicenia dna, jest ich więcej. Może dają im przewagę, schronienie, może z innych powodów ryby te tak ukochały zatopione statki i okręty.
A wrak to wiele zakamarków. Zdarza się zatem, że gdy nurkowie opuszczają się do wraku, mogą z zaskoczenia natknąć się na dużego, przerażającego rekina o wielkich zębiskach. I wystraszyć się, chociaż tawrosz jest w zasadzie całkowicie niegroźny. Nigdy nie zdarzyło się, by zwierzę zabiło człowieka. W całej historii odnotowano 29 ataków, czy raczej wypadków ludzi z tawroszami, opartych pewnie na zaskakujących spotkanie, w trakcie którego zwierzę ugryzło. To tyle. Jak na rekinie plemię, wielki tawrosz nie stanowi zagrożenia, chociaż oczywiście ostrożności przy kilkumetrowym zwierzęciu nigdy nie za wiele.
Te rekiny nie polują jednak na ludzi ani na inne morskie ssaki. Ich klatka z zębów służy do czegoś zupełnie innego, a spojrzenie spod łba szuka ukrytych w piasku ryb, ośmiornic i kalmarów. Nie nurków.