Upały w Australii stają się potężne. Reakcja koali zdumiewa
Ssaki są zwierzętami, których sukces opiera się na stałocieplności. Dzięki trwałej temperaturze ciała podtrzymywanej przemianą materii opanowały wiele miejsc i środowisk niedostępnych dla innych zwierząt. Problem pojawia się wtedy, gdy temperatura rośnie, jak chociażby za sprawą zmian klimatu. Wtedy ciało ssaków może się przegrzać. Koale znalazły na to sposób, odwracają zachodzące w ciele procesy.
Badania nad koalami przeprowadzone w Australii przez zespół pod kierownictwem Valentiny Melli z Uniwersytetu w Sydney wykazały, że te nadrzewne torbacze potrafią przewidzieć ekstremalne upały i odpowiednio dostosować temperaturę swojego ciała. O sprawie donosi "Conservation Physiology".
Zobacz również:
Czytamy tam, że termoregulacja jest kluczowa dla zwierząt stałocieplnych żyjących w miejscach dotkniętych silnymi upałami. Tam utrzymanie optymalnej temperatury ciała jest coraz trudniejszym zadaniem dla ssaków w sytuacji, gdy zmiany klimatyczne podnoszą temperaturę powietrza. Australia jest tutaj świetnym przykładem, bowiem tutejsze zwierzęta w obliczu zmian klimatu gotują się żywcem.
Pisaliśmy w Zielonej Interii o mrówkożerze workowatym, którego sytuacja w zachodniej Australii staje się krytyczna. Mrówkożery wytworzyły specjalną sierść, która pochłania ciepło słoneczne, oszczędzając kalorie, które w przeciwnym razie nie wystarczyłyby na podtrzymanie stałej temperatury ciała zwierzęcia. To rodzaj fotowoltaiki, która tłumaczy dlaczego te torbacze wybierają na żerowanie upalny dzień, a nie chłodniejszą noc. Patent długo się sprawdzał, ale wzrost temperatur w Australii prowadzi zwierzęta do zguby.
Mrówkożer sobie nie radzi, ale Australijczykom udało się wykazać, że są torbacze, które w obliczu wzrostu temperatur w Australii znalazły na to odpowiedź. To koale. Nowe badania Uniwersytetu w Sydney wykazują, że zwierzęta te przewidują wzrosty temperatur i reagują na nie metabolizmem swego ciała.
Torbacze z zębami i diabły jak z piekła. Co wiesz o zwierzętach Australii? [QUIZ]
Koale szukają sposobu na regulację temperatury
Ich badania z ostatnich pięciu lat wskazują na to, że u koali odnotowano najwyższą i najniższą temperaturę ciała kiedykolwiek notowaną u tego gatunku i to na przestrzeni dwóch tygodni. Może to wskazywać, że zwierzęta posiadły umiejętność termoregulacji, która dotąd ssakom była dostępna w ograniczonym zakresie.
Działalność wątroby, drżenie mięśni, cykle jałowe brunatnej tkanki tłuszczowej, hormony, wreszcie okrycie ciała sprawiają, że ssaki są w stanie utrzymywać temperaturę na potrzebnym poziomie. Jednakże tu mówimy o czymś innym. Koale potrafią w ciągu dobry albo kilku dni zmieniać ustawienie temperatury ciała, by reagować na upały.
Jak mówią australijscy naukowcy, zachowanie koali idzie dalej. Zwierzęta przewidują prognozy pogody i temperatur na podstawie analizy warunków panujących w nocy i wczesnym rankiem, odpowiednio dostosowując regulację temperatury swojego ciała. Pozwala to oszczędzić wodę i ograniczyć przegrzanie. Temperatura ciała koali zazwyczaj wynosi bowiem 36,3 stopnia, ale gdy torbacze przewidują upalne dni, znacznie zbijają ją same w ciągu nocy. Rankiem jest ona o wiele niższa i może wzrastać wraz z rozwoje dnia i skwaru.
Wcześniejsze badania przeprowadzone w w 2014 roku na Uniwersytecie w Melbourne pokazały natomiast, że koale australijskie chłodzą swoje organizmy schodząc w niższe partie drzew. Tam przyciskają pokryty cienkim futrem brzuch do konarów, dzięki czemu temperatura ich ciała gwałtownie spada. To jednak okazuje się niewystarczające.
To strategia obronna przed gorącem, która mogła pojawić się dopiero w ostatnich czasach, ale Australijczycy mają poważne wątpliwości, czy i tak jest w stanie uchronić koale przed wzrostem temperatur. W upalne lata osiąga ona we wschodniej i południowej części kraju, gdzie mieszkają te zwierzęta, grubo ponad 40 stopni Celsjusza w cieniu. Na słońcu rośnie znacznie wyżej.
Nawet taka termoregulacja może nie pomóc koalom w przeżyciu tego, co dzieje się z klimatem i Australią. Stres cieplny, odwodnienie, a w konsekwencji upałów także pożary są dzisiaj równie poważnym zagrożeniem dla tych zwierząt jak utrata siedlisk.