Mają nadzwyczajnie mocną głowę. Taka dawka powaliłaby niejednego człowieka
Szerszenie zdumiewają nas pod wieloma względami, ale ta umiejętność jest doprawdy zaskakująca. Według badań Uniwersytetu Bena Guriona w Izraelu największe z os wykazują nadzwyczajną odporność na alkohol. Głowa szerszeni jest mocna jak u nikogo innego. To pozwala im przeżyć.
Szerszenie kojarzą się nam bowiem z rajdami na ule pszczół, podczas których dokonują wręcz rzezi. Naturalnym skojarzeniem jest zatem to, że szerszeń to drapieżnik i owad mięsożerny. Jest to prawda, ale nie do końca.
Szerszenie i ich miłość do owoców
Rzeczywiście, szerszenie żywią się wieloma bezkręgowcami. Nie tylko pszczołami, powodując duże straty w pasiekach. Polują także na te uważane przez ludzi za szkodniki. Ich ofiarą może paść niemal każdy bezkręgowiec mieszkający w Polsce, ale większość pokarmu tych wielkich błonkówek stanowią jednak nie zwierzęta, ale rośliny.
Szerszenie piją soki roślin i zjadają sporo owoców, także tych zleżałych na ziemi i fermentujących.
W takich owocach wytwarza się wówczas etanol, który dla wielu pożywiających się nimi zwierząt ma poważne konsekwencje. Konsumenci gnijących owoców upijają się nimi, a dotyczy to także wielu owadów. Kojarzące się nam z żerowaniem na owocach wywilżny, czyli muszki owocówki, są nietrzeźwe przez spory kawałek swego życia.
Także inne owady i bezkręgowce nie są w stanie spożyć dużych dawek alkoholu etylowego. Zdaniem naukowców z Uniwersytetu Ben Huriona w Negev w Izraelu, którzy badają wpływ alkoholu na owady, większość z nich znosi jedynie 4-procentowe dawki.
Mają wtedy problemy z koordynacją, poruszaniem się, utrzymaniem równowagi. Są po prostu po spożyciu, co jest dla nich niebezpieczne, choćby dlatego, że mogą łatwo paść ofiarami drapieżników.
Tymczasem szerszeni to nie rusza. Ich głowa jest wyjątkowo mocna.
Z szerszeniami lepiej nie siadać do kielicha
Eksperymenty przeprowadzone na tych owadach wykazały, że 20-procentowe stężenie spożytego alkoholu nie robi na nich żadnego wrażenia. Szerszenie nie okazywały żadnych objawów nietrzeźwości, wszelkie parametry i możliwości poruszania się były w normie.
Dopiero dawka 80-procentowa powodowała, że błonkówki wykazywały pewne objawy upicia się, ale do czasu. Po wytrzeźwieniu wracały do dawnego stanu bardzo szybko.
Warto podkreślić, że 80-procentowy alkohol to dawka czterokrotnie przekraczająca jakiekolwiek stężenia występujące naturalnie w przyrodzie, np. w fermentujących owocach. W wyrobach alkoholowych występuje np. w mocnych rumach, bimbrach czy absyntach.
To znaczy, że szerszenie są znakomicie przystosowane do spożywania i trawienia alkoholu bez szkody dla swego organizmu. Jest to ewolucyjne dostosowanie się do żerowania na opadłych owocach, potwierdzające, że właśnie one są podstawą ich pożywienia.
Jabłka, gruszki, winogrona, melony, wszystko co leży od wielu dni i gnije przyciąga owady i mogą one zjeść pokarm, który odrzucają inni. To wykorzystanie okazji i niszy.
Pozwalają na to szerszeniom enzymy dehydrogenazy alkoholowej, czyli ADH. To enzym, który odpowiada za metabolizm alkoholu. U ludzi jego aktywność zależy od wieku, pochodzenia, a także płci.
Z udziałem dehydrogenazy alkoholowej dochodzi do powstania z alkoholu aldehydu octowego, który następnie staje się kwasem octowym. U szerszeni ten enzym występuje w bardzo silnej formie, a trawienie alkoholu następuje bardzo szybko.