Lanie betonu zamiast darmowych usług. Bobry robią to lepiej. "To kuriozum"
Dzięki umiejętności budowania tam i przekształcania środowiska ma szczególne znaczenie dla utrzymania wielu rzadkich i zagrożonych gatunków roślin, zwierząt i grzybów. Mowa o bobrze, który jest obok człowieka jedynym gatunkiem, który potrafi przekształcać środowisko wodne. Bóbr jest jednak w Polsce regularnie odstrzeliwany. Powód? "Lasy Państwowe chcą je wybić, by za miliony budować to samo tylko gorzej" - podsumowują przyrodnicy.

W skrócie
- Bobry odgrywają kluczową rolę w utrzymaniu różnorodności biologicznej, ale regionalne dyrekcje ochrony środowiska regularnie wydają zezwolenia na ich odstrzał.
- Decyzje o eliminacji bobrów i niszczeniu ich tam są często motywowane ochroną infrastruktury, choć działania te budzą sprzeciw przyrodników i działaczy społecznych.
- Inwestycje w sztuczne systemy retencyjne kosztują setki milionów złotych, podczas gdy bobry wykonują podobną pracę naturalnie i bezkosztowo.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Spis treści:
Zatrzymano odstrzał bobrów
Presja społeczna zatrzymała w tym miesiącu odstrzał 120 bobrów. Nadleśnictwo Staszów (woj. świętokrzyskie) złożyło w tej sprawie stosowny wniosek do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Kielcach i uzyskało pozwolenie na zniszczenie nor i odstrzał 40 zwierząt rocznie do 2027 r.
RDOŚ w Kielcach wyjaśniała, że zgoda na decyzja podyktowana była głównie zagrożeniem zniszczenia zbiorników retencyjnych wybudowanych ze środków unijnych. Innego zdania byli działacze społeczni.
Przyrodnicy nie kryli oburzenia wydaniem zgody na odstrzał pożytecznych i chronionych zwierząt: takie decyzje to kuriozum - mówili działacze społeczni. Wydaje się setki milionów złotych na budowę infrastruktury, którą bobry robią za darmo i to z lokalnych, naturalnych materiałów, a nie lejąc beton w przyrodę. "To działania krótkowzroczne i pozbawione wyobraźni. Chyba że nie chodzi tu wcale o programową adaptację do zmian klimatu, lecz o zysk dla leśników" - komentuje problem Stowarzyszenie Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot.

"W trosce o dobro przyrody, poszanowanie głosu społeczeństwa obywatelskiego oraz konieczność wypracowania rozwiązań równoważących ochronę środowiska z bezpieczeństwem infrastruktury, podjęta zostanie próba znalezienia alternatywnego i mniej inwazyjnego rozwiązania" - ogłosiło nadleśnictwo, wycofując się z odstrzału.
W wielu miejscach w Polsce ta metoda jest uskuteczniana
Mimo że Nadleśnictwo Staszów oświadczyło, że bobrów nie zamierza odstrzeliwać i odstępuje od wykonania tych czynności, oraz podejmie próbę znalezienia alternatywnego i mniej inwazyjnego rozwiązania, zezwolenia na zabijanie bobrów są wydawane w Polsce każdego roku.
Zgodnie z danymi przedstawionymi w raporcie Stowarzyszenia Nasz Bóbr wynika, że prawie 70 proc. wszystkich zezwoleń od zakazów obowiązujących w stosunku do bobra dotyczy niszczenia ich siedlisk i tam z uwagi na zalewanie sąsiedniego terenu (dotyczy to też lasów), a tylko podczas pierwszego półrocza 2023 r. zezwolono na odstrzał 1176 bobrów.
Z kolei z przeprowadzonego przez Pracownię na rzecz Wszystkich Istot monitoringu zezwoleń na odstępstwa od zakazów w stosunku do gatunków objętych ochroną gatunkową wydanych w ramach postępowań wszczętych na wniosek nadleśnictw lub Regionalnych Dyrekcji Lasów Państwowych w okresie od 13.02.2022 r. do 19.04.2023 r. wynika, że na 482 zezwolenia aż 168 było odstępstwami od zakazów w stosunku do bobrów.
- W 2022 r. RDOŚ w Bydgoszczy, na wniosek Nadleśnictwa Dąbrowa, wydał zezwolenie (ważne do 2040 r.) na niszczenie tam, ponieważ zlokalizowane one były na urządzeniu piętrzącym przewidzianym do modernizacji w ramach projektu.
- Z podobnego powodu zezwolenie na niszczenie tam wydał też RDOŚ w Opolu dla Nadleśnictwa Zawadzkie, RDOŚ Katowice dla Nadleśnictwa Koszęcin.
- RDOŚ we Wrocławiu zezwolił Nadleśnictwu Lwówek Śląski na niszczenie tam w celu, jak podało Nadleśnictwo we wniosku: "ochrony zbiornika wodnego".
Służby ochrony przyrody nie mogą ulegać presji i wydawać zgody na odstrzał zwierząt chronionych, które są niezmiernie pożyteczne w przyrodzie
Bobry robią to lepiej
Nadleśnictwo Staszów jest jednym z 113 Nadleśnictw Lasów Państwowych, które w latach 2016-2023 było beneficjentem Kompleksowego projektu adaptacji lasów i leśnictwa do zmian klimatu - mała retencja oraz przeciwdziałanie erozji wodnej.
Celem projektu było wzmocnienie odporności na zagrożenia związane ze zmianami klimatu w nizinnych ekosystemach leśnych. "W tym celu budowano, przebudowywano, odbudowywano i poprawiano funkcjonowanie zbiorniki małej retencji i małych urządzeń piętrzących w celu spowolnienia odpływu wód powierzchniowych oraz ochrony gleb torfowych" - komentuje Pracownia na rzecz Wszystkich Istot.
Budowa obiektów piętrzących wodę lub spowalniających jej odpływ kosztowała 246 mln zł (w tym ponad 162 mln zł dofinansowania UE).
Wydano niemal 250 mln zł na prace, którą bobry robią za darmo. "Biorąc pod uwagę inne dewastujące przyrodę działania Lasów Państwowych byłoby to całkiem spójne z ich polityką" - komentuje Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.
To szaleństwo trzeba przerwać
Państwowa Rada Ochrony Przyrody zwróciła uwagę na znaczenie bobra dla kraju. Czytamy m.in., że dzięki umiejętności budowania tam i przekształcania środowiska zwierzę ma szczególne znaczenie dla utrzymania wielu rzadkich i zagrożonych gatunków roślin, zwierząt i grzybów.
"Jako gatunek kluczowy (zwornikowy) stwarza i utrzymuje ich warunki bytowania oraz świadczy usługi ekosystemowe, między innymi związane z wiązaniem gazów cieplarnianych oraz unieszkodliwianiem zanieczyszczeń wody. Wpływa bezpośrednio na zdolności retencyjne, zmniejszanie zagrożenia powodziami oraz na lokalny mikroklimat, a przez to bezpośrednio na gospodarkę człowieka. Z racji tworzenia rozległych rozlewisk i terenów bagiennych konstrukcje bobrów mają niemałe znaczenie podczas działań wojennych jako element środowiska utrudniający i opóźniający transport ciężkiego sprzętu" - wyjaśniają naukowcy.

Według przyrodników służby ochrony przyrody nie mogą ulegać presji i wydawać zgody na odstrzał zwierząt chronionych, które są niezmiernie pożyteczne w przyrodzie. "Trzeba to powiedzieć jasno: bóbr wie lepiej, jak skutecznie zapewnić małą retencję w lesie. Robi to za darmo, tylko dajmy mu szansę a nie zabijajmy go!" - mówi Radosław Ślusarczyk.
Ile jest bobrów w Polsce? Nie wiadomo. W 2013 r. Polska w raporcie przedłożonym Komisji Europejskiej oszacowała krajową populację na ok. 36-41 tys. bobrów. Z kolei według danych Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w tym samym roku mieliśmy ponad 90 tys. osobników. Należy wziąć pod uwagę, że są to dane szacunkowe.