To zwierzę jest symbolem Kanady. Chroni ludzi przed powodziami i suszą
Oprac.: Jakub Wojajczyk
Bóbr, od 1975 r. ustawowo oficjalny symbol Kanady, jest uważany przez kanadyjskich przyrodników i ekologów za zwierzę chroniące ludzi przed suszą i powodzią.
"Bobry mają do odegrania istotną rolę w kwestii zdrowych ekosystemów" - można przeczytać na stronie Parks Canada, rządowej agencji zarządzającej parkami narodowymi. "Są uważane za inżynierów ekosystemu, wskazuje się na ich zdolność do budowania tam i tworzenia stawów. I choć niektórzy mogą uważać bobry za szkodniki, w istocie mogą nam pomóc zarządzać problemami związanymi z wodą, takimi jak susza, powodzie i zanieczyszczenie wód".
Jak bobry chronią ludzi przed powodzią?
Kanadyjscy przyrodnicy wskazują pięć podstawowych korzyści, jakie mają ludzie z obecności tych zwierząt:
- bobry tworzą tereny bagienne, gdzie mieszka wiele gatunków zwierząt;
- zwiększają bioróżnorodność;
- tworzone przez nie mokradła poprawiają jakość wody dzięki temu, że tamy bobrów zatrzymują osady zawierające np. metale ciężkie i nawozy;
- mokradła i bagna są magazynem wody podczas suszy;
- tereny zalewowe działają jak gąbka zatrzymująca wodę podczas dużych opadów.
W czerwcu Uniwersytet Queen's w Kingston w Ontario opublikował raport, w którym policzono, że mokradła i bagna w Kanadzie dostarczają „naturalnych usług”, których roczną wartość obliczono na 225 mld dolarów kanadyjskich, czyli równowartość 10 proc. kanadyjskiego PKB.
Bobry ciężko jest wypłoszyć
Miasto Brampton, graniczące od północnego zachodu z Toronto, tłumaczy w swoich materiałach informacyjnych, że trzeba nauczyć się koegzystować z bobrami, sadząc np. drzewa, których nie lubią, lub chroniąc siatką pnie. "Usunięcie bobrów jest tylko chwilowym rozwiązaniem, ponieważ nie zapobiega to przybywaniu innych bobrów" - ostrzega miasto.
Są jednak miejscowości, gdzie bobry są postrzegane jako problem. Radni stolicy kraju, Ottawy, przegłosowali w czerwcu wniosek o sporządzenie m.in. rejestru tych części miejskich rowów i strumieni, gdzie bobry mogą stwarzać problemy. Chcą zaangażować też eksperta, który będzie proponował dalsze rozwiązania ograniczające wpływ zwierząt.
Władze Ottawy były od lat oskarżane przez ekologów o bezcelowe zabijanie bobrów, skoro – według ekspertów – są proste urządzenia, takie jak odpływy z rozlewisk znajdujących się ponad tamą zmniejszające nadmierny poziom wody i skutecznie zapobiegające potencjalnym szkodom.
Przesiedlenia bobrów
Są jednak rozwiązania, które pozwalają żyć ludziom i bobrom w zgodzie. W lipcu media obiegła wiadomość, że dwa dorosłe bobry w Kolumbii Brytyjskiej, których tamy i tworzone przez nie zalewiska przeszkadzały farmerom, zostały przesiedlone. Znaleziono im miejsce zamieszkania na wyschniętych terenach, gdzie bez przeszkód będą odtwarzać potrzebne tereny podmokłe.
Podczas sztabu kryzysowego w Głogowie w sobotę premier Donald Tusk zapowiedział stworzenie mapy zaniedbań, które wyszły na jaw podczas powodzi, i wspomniał m.in. żeremia bobrów. Powiedział też o konieczności wybierania między miłością do zwierząt a bezpieczeństwem, jak cytowała wrocławska „Gazeta Wyborcza”. Wcześniej m.in. starosta oławski Marek Szponar mówił PAP o osłabieniach wałów spowodowanych przez bobry.