Jeże w Polsce wymierają. Zabija je to, czym się szczycimy
Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że w Polsce żyje nie jeden, ale dwa gatunki jeży. To jeż wschodni, który mieszka na terytorium całego kraju oraz jeż zachodni, który spotykany jest tylko na ograniczonym obszarze. I to jego sytuacja jest fatalna. Przyczyną są ludzkie zwyczaje, którymi się szczycimy: schludne trawniki, chodniki, duże zagęszczenie dróg czy wydajne rolnictwo.
Spis treści:
Polskie gatunki jeży są ciężkie do odróżnienia
Różnice między dwoma gatunkami jeży występujących w Polsce nie są duże. Dostrzeżemy je dopiero, gdy obejrzymy ich brzuchy. Jeż zachodni ma tam ciemne plamy, a jeż wschodni jest jednolicie jasny.
Ponadto jeże wschodnie mają mniej kolców od krewniaka i są one grubsze, ale to różnica dość subtelna. Przypomina nieco sytuację z "O dwóch takich, co ukradli księżyc", gdy dla rozróżnienia Jacka i Placka liczono włosy na ich głowach.
Jeż wschodni stał się odrębnym gatunkiem dopiero w latach dziewięćdziesiątych. Wcześniej uważano go jedynie za podgatunek jeża zachodniego, z tego zresztą powodu nazywanego jeżem europejskim. Później uważano, że to podgatunek jeża anatolijskiego, znanego z Turcji, Kaukazu i Środkowego Wschodu. Wreszcie badania genetyczne wykazały, że to jednak osobny gatunek.
Mamy zatem w Polsce dwa gatunki jeży. Co więcej, to przez Polskę przebiega granica zasięgu ich występowania.
Jeż wschodni i jeż zachodni w Polsce
Jeż wschodni zasiedla większość naszego kraju, ale jeża zachodniego - jak może podpowiadać nazwa - spotkamy tylko na zachodzie. Krawędź jego zasięgu to Śląsk, częściowo Wielkopolska i Pomorze Zachodnie. Już sam ten fakt sprawia, że jest to gatunek w Polsce rzadszy niż jeż wschodni.
Jeż zachodni występuje na terenie Europy Zachodniej po Czechy i Polskę, łącznie z Wyspami Brytyjskimi oraz Skandynawią. Można go tez spotkać na terenach położonych daleko na Wschodzie - to Estonia, Łotwa i bałtyckie wybrzeża niedaleko St. Petersburga i Jeziora Ładoga w Rosji. Dalej na wschód nie sięga. Tam, aż po Syberię i Kazachstan, dominuje jego wschodni krewniak.
W całej Europie Zachodniej liczba jeży spada. Chociaż to zwierzę, które potrafi wchodzić do miast, do miejskich parków, ogrodów, na cmentarze i potrafi korzystać z resztek zostawianych przez ludzi, to jednak radzi sobie coraz słabiej.
Ludzie lubią jeże, co nie zmienia faktu, że wiele z tych zwierząt ginie pod kołami samochodów albo nie jest w stanie przeżyć zimy z uwagi na brak dostępnych miejsc do jej przetrwania. Palenie suchych liści, sprzątanie gałęzi i tego, co uważamy za nieporządek sprawia, że ssaki te tracą swoje zimowe siedliska.
Liście zbierane dopiero po kilku tygodniach mogą stanowić dla jeży śmiertelne zagrożenie. Niepotrzebnie obudzone mogą już nie znaleźć nowego schronienia. Jeże zaczynają poszukiwania miejsca na zimowy sen po zgromadzeniu odpowiednich zapasów tłuszczu oraz po spadku temperatury otoczenia do 10-15°C
Rozwój miast, rozbudowa dróg, w tym dróg szybkiego ruchu, wreszcie środki chemiczne szkodzą jeżom. Bardzo szkodzi mu także... brak śniegu. Gdy mamy bezśnieżną zimę, kryjówki jeża nie zakrywa biała kołdra śniegowa, która izoluje go od świata. W zamian przenika do środka zimny deszcz, coraz częstszy zimą niż śnieg. To może zabić jeża podczas czasowej hibernacji.
Na Zachodzie stracili już połowę jeży
Nie znamy wszystkich powodów wymierania jeży, ale fakty są takie, że większość państw Europy Zachodniej odnotowuje znacznie zmniejszenie liczby tych zwierząt w ostatniej dekadzie. Największe spadki, rzędu nawet 50 proc,, dotyczą Belgii, Holandii i niektórych landów niemieckich, jak Bawaria.
Spory procent jeży straciły także Austria, Wielka Brytania, Irlandia oraz kraje skandynawskie - Norwegia, Szwecja i Dania. Niemiecka Fundacja Dzikich Zwierząt przypisała jeżowi tytuł "Zwierzę Roku 2024".
Klaus Hackländer z Niemieckiej Fundacji Dzikich Zwierząt uzasadniał, że w krajobrazie przekształconym przez człowieka jeż ma coraz trudniej, a to, że widujemy go często obok siebie jest mylące. Niemcy, Belgowie, Holendrzy wizyt tych małych ssaków w ogrodach odnotowują coraz mniej.
Jeż ma nowy status. Jest bliski zagrożenia
A w Polsce? Jeż zachodni też ustępuje. W zachodniej części kraju pojawia się coraz rzadziej. Został wyparty z pagórkowatych łąk i pól, które zamieszkiwał. Betonowanie obszarów, na których żyje i nieuwaga kierowców sprawiają, że liczba zwierząt mocno spada.
Jeżowi zachodniemu w Polsce już w lutym 2023 r. zmieniono status ochronny.
Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody (IUCN) uważa go teraz za NT, czyli gatunek bliski zagrożenia.
Takiego statusu jeż jeszcze nie miał, ale też bez powstrzymania degradacji środowiska, betonozy i bez tworzenia dla niego bezpiecznych korytarzy do pokonywania szybkich dróg ratowanie gatunku będzie trudne.