Człowiek nagrywał łosia. Ten zaatakował. Film niesie się po internecie
Marek Oźlański, radny z Dąbrowy Górniczej i były strażak, opublikował na swoim Facebooku film pokazujący, jak sprowokowany przez pewnego człowieka łoś niebezpiecznie go atakuje. Człowiek ten zbliżył się bardzo do byka łosia, nawet przemawia do niego aż zwierzę postanawia natrzeć. Do filmu odniósł się prof. Rafał Kowalczyk z Instytutu biologii Ssaków PAN. "Nie mogę wyjść ze zdumienia nad ludzką skrajną głupotą i bezmyślnością" - napisał.

W skrócie
- Nagranie pokazuje, jak człowiek zbliżył się do łosia i został przez niego zaatakowany.
- Eksperci podkreślają, że zwierzę dawało wyraźne ostrzeżenia, które zostały zignorowane.
- Incydent jest ostrzeżeniem przed lekkomyślnym zachowaniem wobec dzikich zwierząt.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Ten film robi już sporą furorę, a pokazuje atak dużego i dorodnego byka łosia na człowieka, który zbliża się do niego i filmuje, a przy okazji przemawia do zwierzęcia. "Wow! Ale gigant!" - mówi i podchodzi do spokojnie pasącego się zwierzęcia. Dalej słyszymy: "Gość jest duży. O kurczę! I co ty tu robisz tak sobie? Po prostu tutaj mieszkasz, coś tu będziesz jadł?".
Autor filmu nagrywa i obchodzi łosia z boku. Ten widzi go i potrząsa głową z wielkimi łopatami. Filmowiec mówi dalej: "Ale ma długie...". Wtedy zwierzę decyduje się podejść do człowieka, a on powiada do niego: "Dzień dobry! Cześć! To nie jest możliwe chyba. Ty jesteś głodny może?"
Nagranie jest z bardzo bliska. Łoś ociera łopatami o rośliny, po czym decyduje się zaatakować. Widać jak upada telefon, a autor i inne osoby śmieją się. Autor mówi, że jest cały, ale nie wie gdzie jest telefon, po czym znajduje i krzyczy z triumfem, że ma. Słychać radosne wrzaski.
Zlekceważył to ostrzeżenie i... został potraktowany jak intruz. Łoś wpadł na niego i go przewrócił! Dobrze, że nic mu się nie stało, ale to pokazuje, jak głupota ludzka nie zna granic w dążeniu do sławy w Internecie
Film niesie się w sieci. "Głupota nie zna granic przed sławą"
Film pokazało już wiele osób np. Marek Oźlański, radny z Dąbrowy Górniczej i były strażak. Jak napisał, publikuje go "ku przestrodze". I dodał: "Pewien śmiałek postanowił nagrać łosia byka z bliska, myśląc, że jest nieśmiertelny. Ale łoś nie zamierzał się z nim cackać! Zbliżył się na niebezpieczną odległość i dwa razy przejechał porożem po zaroślach, dając mu wyraźne ostrzeżenie - to on tu rządzi! Niestety, nasz "bohater" zlekceważył to ostrzeżenie i... został potraktowany jak intruz. Łoś wpadł na niego i go przewrócił! Dobrze, że nic mu się nie stało, ale to pokazuje, jak głupota ludzka nie zna granic w dążeniu do sławy w Internecie! Przestrzegam wszystkich przed takim zachowaniem! To mogło się skończyć tragicznie! Pamiętajcie, że dzika przyroda to nie zabawa! Szanujcie ją i miejcie na uwadze swoje bezpieczeństwo."
Do sprawy i filmu odniósł się też prof. Rafał Kowalczyk z Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk. Napisał: "Oglądam ten film kolejny raz z(...) i nie mogę wyjść ze zdumienia nad ludzką skrajną głupotą i bezmyślnością. Ten łoś dawał znaki ostrzegawcze, że jest zdenerwowany i może zaatakować: 1) potrząsanie głową, 2) powolne podchodzenie, 3) położenie uszy na karku, 4) nastroszona sierść na grzbiecie, 5) nisko zwieszona głowa, 6) czochranie porożem o gałęzie, 7) ostateczne ostrzeżenie ruchem poroża w kierunku napastnika, w końcu kopnięcie racicami i odbiegnięcie. Bo mimo wszystko ten łoś czuł strach, a jego agresja była obroną przed intruzem. Każdy rozsądny człowiek, nawet nie znający zachowań łosi powinien wiedzieć, że coś jest nie tak. Skończyło się tylko niegroźnym poturbowaniem. A gdyby łoś trafił w głowę, albo w twarz? A gdyby nie poprzestał na jednym kopnięciu? Winne byłoby oczywiście zwierzę. Jak by się to dla niego skończyło? I ten debilny okrzyk zadowolenia na koniec. A później się dziwimy, że jest nagonka na agresywne żubry, wilki, łosie. Ludzie są tak oderwani od przyrody (oczywiście nie wszyscy) i tak beztrosko ignorujący dzikie zwierzęta, że aż głowa boli. Niech ta sytuacja będzie nauczką dla wszystkich nieodpowiedzialnych ludzi, którzy uniknęli tragedii dzięki fartowi i bojaźni zwierząt".
Z kolei profil "#Jestemzłosiem - o łosiu i dla łosi" użył po prostu mocnych słów na określenie zachowania autora filmu.
Łoś jest największym jeleniowatym świata i jednym z największych ssaków Polski Europy. Ustępuje jedynie żubrowi. Dorosły byk łosia - taki jak ten na filmie - może osiągać nawet pół tony wagi, a zwierzęta z Alaski i Kanady dorastały nawet do 800 kg. Największy znany łoś w 1897 r. miał 825 kg wagi i dwa metry rozpiętości wspaniałego, łopatowatego poroża. Łosia z zasady nie są agresywne, ale niepokojone mogą użyć swych gabarytów i poroża do obrony. Potrafi zaatakować porożem i mocno kopać.










