Bociany przyleciały? Liczby mówią kompletnie co innego

Pierwsze bociany białe są już na gniazdach w wielu miastach w Polsce, chociażby w słynnych Przygodzicach, gdzie za pomocą kamer obserwują ptaki internauci. Bociany pojawiły się także na naszym "biegunie zimna", jakim są Suwałki. To jednak wcale nie znaczy, że możemy odtrąbić powrót bocianów z zimowisk. Przeciwnie, główna fala wciąż jest z dala od Polski. To pewne opóźnienie.

Bocian biały w gnieździe na Kaszubach. Polskie bociany w tym roku przylecą nieco później
Bocian biały w gnieździe na Kaszubach. Polskie bociany w tym roku przylecą nieco późniejKarol Makurat/REPORTEREast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Opóźnienie w tym wypadku wynosi zwyczajowe dwa tygodnie. Zwyczajowe - podkreślmy - bowiem porzekadło mówi, że bociany białe wracają do Polski "na św. Józefa", czyli 19 marca. I rzeczywiście, w większości wypadków owo ludowe powiedzenie oddaje istotę rzeczy i często bociany zjawiają się mniej więcej w okolicach tego dnia. Nie w tym roku jednak.

Bociany białe to ptaki dość precyzyjne. Ich zegar jest ustawiony tak, że wyłapuje nawet drobne detale. Dlatego niemal dokładnie 15 sierpnia (wahania są rzędu jednego, rzadziej dwóch dni) ptaki zbierają się na polach, łąkach i torfowiskach, aby odbyć sejmiki. To zbiórka przed podróżą. Już z powiedzeń ludowych wiemy, że według tych sejmików można regulować kalendarz i niegdyś wyznaczały one nawet rytm pracy chłopów. Po sejmiku główna fala bocianów odlatuje w dość daleką podróż do Afryki.

Bociany zimują w Afryce Subsaharyjskiej

Niegdyś uważaliśmy, że bociany lecą rekordowo daleko, aż do Republiki Południowej Afryki. To prawda, ale dzisiaj jasne jest, że zimę spędza na południu Afryki jedynie nieliczna grupa tych ptaków. Większość wybiera Afrykę Subsaharyjską. W wypadku zwierząt z Polski to głównie tereny Czadu, Sudanu (w tym zwłaszcza Sudanu Południowego), Etiopii i Erytrei.

Bociany białe jeszcze nie wróciły do Polski. To złudzenie. Ptaki migrujące z Afryki są jeszcze w trakcie podróży
Bociany białe jeszcze nie wróciły do Polski. To złudzenie. Ptaki migrujące z Afryki są jeszcze w trakcie podróży123RF/PICSEL

Warto bowiem pamiętać, że bociany lecą na zimowiska niemal wyłącznie wzdłuż lądów. Jak ognia - nomen omen - unikają wody i lotu nad morzem. Rezygnują zatem z krótszej drogi nad Morzem Śródziemnym między Grecją a Libią i Egiptem. Wolą nadłożyć trasy przez Turcję i Bliski Wschód, byle tej morskiej przeprawy uniknąć - wtedy czeka je jedynie krótki lot nad cieśniną Bosfor w Stambule. Obawy ptaków wynikają stąd, że podróż kosztuje je wiele sił i bociany starają się je oszczędzać. Nad lądem korzystają z kominów ciepłego powietrza zwanych termalami, których nad wodą nie ma. Ponadto ląd pozwala w każdej chwili na odpoczynek i zebranie pożywienia.

Wiadomo już, że bociany lecą szybciej do Afryki jesienią, a wolniej z niej wracają - zupełnie odwrotnie niż ptaki wróblowe. Zapewne wynika to z termodynamiki wiatrów, aczkolwiek to także temat wciąż niezbadany.

Równie precyzyjne są bociany jeżeli chodzi o powrót, co jest jeszcze ciekawsze, bowiem ptaki przecież nie wiedzą, jaka temperatura czy pogoda są w Polsce i czy zima jest surowa, łagodna, czy się już skończyła. Orientują się dzięki długości dnia, przy czym warto pamiętać, że w Afryce dzień trwa niemal przez cały rok tyle samo i słońce zachodzi od stycznia do grudnia około 18. To "około" jest jednak najważniejsze, bowiem bociany wyłapują bardzo subtelne różnice w długości dnia i wtedy ruszają do kraju. Najprawdopodobniej ich zachowaniem kieruje także dostępność pokarmu w Afryce. Jeżeli znajdują tam dostatecznie dużo owadów, zwłaszcza szarańczaków, odwlekają powrót.

Bociany nie lubią wracać wtedy, gdy leży jeszcze śnieg
Bociany nie lubią wracać wtedy, gdy leży jeszcze śniegTadeusz Koniarz/REPORTEREast News

Po co wracają do Polski z ciepłych krajów? Wygląda na to, że jest kilka elementów, które kuszą je w Polsce. Po pierwsze - jest tu chłodniej; temperatury w Afryce idą w górę i to mocno. Po drugie - w Polsce jest inne i bardziej urozmaicone pożywienie. Po trzecie wreszcie - kluczowa może być właśnie długość dnia. W Afryce latem słońce nigdy nie zajdzie po godzinie 21 jak w Polsce, więc ptaki lecą do nas po dłuższy dzień.

Powrót bocianów białych do Polski trwa standardowo 40 dni. Czasem udaje im się przyspieszyć, ale bywa że ptaki zwalniają. To zależy od tego, co zastaną w Turcji. Kraj ten jest kluczowym miejscem dla głównej fali bocianiej migracji. To bowiem pierwszy kraj, w którym napotkać może ona resztki zimy. Jeśli trafi na turecki śnieg, zatrzyma się nawet na dwa tygodnie.

Bociany wystartowały dość późno

W tym roku bociany jednak lecą bez przystanku, nawet po 200 kilometrów dziennie. Wystartowały jednak dość późno, bo główna fala ruszyła 1 marca. Doliczmy do tego owe standardowe 40, nawet w szybszej wersji 30 dni bez postoju w Turcji i wychodzi nam akurat Wielkanoc, względnie pierwsze dni po niej. To wtedy dotrze do Polski główna fala bocianów i zacznie się ich żerowanie na polach i mokradłach oraz naprawa gniazd po zimie albo budowa nowych.

Te bociany, które już do nas dotarły, to mniejszość i chociaż wiele mediów odtrąbiło już, że "bociany wróciły z Afryki", to w rzeczywistości dane z nadajników GPS wskazują na to, że przyleciało zaledwie 20 procent całej polskiej populacji. A przypomnijmy, że to druga pod względem liczebności populacja na świecie - Polskę przebija pod tym względem jedynie Hiszpania.

Jest już zatem obserwowany dzięki kamerom w internecie bocian w Przygodzicach koło Ostrowa Wielkopolskiego. Przyleciał w piątek 22 marca po południu, bardzo wcześnie. Jest też kilka innych bocianów w Polsce, nawet w Suwałkach uważanych za "polski biegun zimna". Główna fala nadleci w Wielkanoc.

Jak pisze profil obserwujący bociany z Przygodzic: "Bocianica Przygódka (córka Dziedzica i Przygody z 2018 r.) od 19 do 22.03.2024 przeleciała europejską część Turcji, Bułgarię i pół Rumunii, pod Bukareszt. W czołówce jej grupy z nadajnikami NABU na wschodnim szlaku wędrówki jest bocian Max, który 23.03 wleciał do Polski, przeleciał koło Nowego Sącza w kierunku Krakowa. Przygódka 19.03.2024 wleciała nad Morzem Marmara do Europy, przelatując od 12.03 półwysep Synaj, Izrael, Syrię, niebezpieczny dla bocianów Liban (masowe nielegalne polowania), a 17.03 (425 km) i 18.03 (330 km) prawie całą Turcję! Przezimowała w Etiopii, wracając przeleciała Sudan i Egipt, 12.03.2024 nad Zatoką Sueską dotarła na Synaj. Czekaliśmy na te informacje od 19.12.2023, bo jej nadajnik milczał."

"Wydarzenia": Bociany już w drodze do PolskiPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas