Nie chcą szczepić psów. Niebezpieczna tendencja u właścicieli czworonogów

Już nie tylko COVID-19. Teraz przeciwnicy szczepień odmawiają także zastrzyków dla swoich zwierząt. Nowe badanie wskazuje, że w USA to niepokojąco powszechne zjawisko.

Amerykanie coraz mniej chętnie szczepią psy
Amerykanie coraz mniej chętnie szczepią psy123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Nowe badanie, opublikowane w czasopiśmie naukowym "Vaccine", wskazuje, że zaskakująco wielka liczba właścicieli psów obawia się szczepić swoje zwierzęta.

W ankiecie przeprowadzonej na początku tego roku wśród 2200 dorosłych osób aż 37 proc. właścicieli psów stwierdziło, że postrzega szczepionki dla swoich zwierząt jako niebezpieczne, 30 proc. uznało je za niepotrzebne, a 22 proc. stwierdziło, że są nieskuteczne. "Nieznaczna większość właścicieli psów (53 proc.) zgadza się z co najmniej jednym z tych stwierdzeń" - zauważyli naukowcy.

W USA nie chcą szczepić psów

Badacze doszli do wniosku, że zwiększony sceptycyzm wobec szczepień zwierząt domowych wynika z nieprawdziwych informacji w mediach społecznościowych, a także rosnących kosztów opieki weterynaryjnej.

Badanie zatytułowane "Chory jak pies? Częstość występowania, upolitycznienie i konsekwencje dla polityki zdrowotnej wynikające z uchylania się od szczepień psów" wykazało, że właściciele którzy nie chcą szczepić swoich zwierząt, zazwyczaj powtarzają argumentację wykorzystywaną przez przeciwników szczepień ludzi. Na przykład 40 proc. respondentów uważało, że szczepionki mogą powodować autyzm u ich psów.

Badania wykazały, że malejąca liczba zaszczepionych zwierząt domowych nie tylko zagraża zdrowiu zwierząt, ale także stwarza ryzyko przeniesienia na ludzi chorób, którym można zapobiegać poprzez szczepienia.

Nieszczepienie psów jest groźne nie tylko dla zwierząt, ale i dla ludzi. Grozi to rozpowszechnieniem takich chorób jak wścieklizna
Nieszczepienie psów jest groźne nie tylko dla zwierząt, ale i dla ludzi. Grozi to rozpowszechnieniem takich chorób jak wścieklizna123RF/PICSEL

Czy wścieklizna znów się rozniesie?

"To, że coraz więcej zwierząt domowych pozostaje niezaszczepionych, stanowi zagrożenie dla nich, ale także zagrożenie dla mojego i waszego zdrowia" - stwierdza główny autor badania Matthew Motta ze Szkoły Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Bostońskiego.

Zatrzymanie rozprzestrzeniania się wścieklizny, szerzącej się najczęściej przez ugryzienia choroby stanowiącej śmiertelne zagrożenie dla życia człowieka, wymaga zaszczepienia ponad 70 proc. populacji psów.

Większość stanów USA wymaga szczepień przeciwko wściekliźnie, ale jest to jedyna szczepionka, która jest powszechnie zalecana. Naukowcy ostrzegli, że zwierzęce i odzwierzęce choroby zakaźne mogą się rozprzestrzeniać, jeśli liczba zaszczepionych zwierząt będzie spadać.

Głośni, ale mało skuteczni

Ruchy antyszczepionkowe są bardzo głośne i aktywne w mediach społecznościowych, ale nawet w USA ich wpływ na zachowanie ludzi jest na szczęście ograniczony. Według danych amerykańskich Centrów Kontroli Chorób, mimo dezinformacji, 81,4 proc. populacji USA otrzymało co najmniej jedną dawkę szczepionki przeciwko COVID-19, a 69,5 proc. ukończyło pierwszą serię szczepień.

Według Amerykańskiego Stowarzyszenia Lekarzy Weterynaryjnych około 50 milionów gospodarstw domowych w USA posiada psa.

Narodziny manata we wrocławskim zoo. To ich pierwszy chłopakPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas