Wędrówka po miłość. Humbaki opływają pół świata, by odbyć gody

Aż 6 tysięcy kilometrów pokonał w poszukiwaniu partnerki zidentyfikowany przez naukowców humbak. Naukowcy są zaskoczeni tym, jak daleko wieloryby wędrują, by się rozmnażać. Odkrycie dotyczące ich wędrówek może mieć duże znaczenie dla ochrony całego gatunku.

Naukowcy odkryli, że humbaki potrafią przepłynąć nawet 5 tys. kilometrów, aby odbyć okres godowy. Ten niesamowity fakt pokazuje, jak wyjątkowe są to zwierzęta, o czym szczególnie warto mówić w ich specjalny dzień.
Naukowcy odkryli, że humbaki potrafią przepłynąć nawet 5 tys. kilometrów, aby odbyć okres godowy. Ten niesamowity fakt pokazuje, jak wyjątkowe są to zwierzęta, o czym szczególnie warto mówić w ich specjalny dzień.Alfredo Martinez / ContributorGetty Images

Do niedawna naukowcy byli przekonani, że zamieszkujące Pacyfik humbaki, zwane też długopłetwcami oceanicznymi (Megaptera novaeangliae), żyją w kilku grupach, zamieszkujących różne regiony i rzadko spotykających się ze sobą w oceanie. Najnowsze badanie pokazuje jednak, że ogromne, ważące nawet 30 ton walenie, są o wiele bardziej mobilne, niż dotąd zakładano. Niektóre z nich pokonują odległość między Meksykiem i Hawajami tylko po to, by znaleźć partnera.

Humbaki to bardzo charakterystyczne, znane ze swoich wyjątkowych pieśni wieloryby zamieszkują wszystkie oceany świata. Znane są też z długich migracji: zwierzęta zamieszkujące wybrzeża Ameryki Północnej zazwyczaj lato spędzają żerując u wybrzeży Alaski i Kanady, a zimą udają się w cieplejsze strony - na Hawaje lub do Meksyku, by się rozmnażać.

Plemiona humbaków

Do niedawna naukowcy byli przekonani, że to, które z tych dwóch miejsc wybiera wieloryb, jest stałe, a populacje rozmnażające się w Meksyku i Hawajach są odrębne. Były co prawda sugestie, że obie mają ze sobą więcej kontaktów, niż udało się zaobserwować, mają na przykład bardzo podobne pieśni, ale brak było obserwacji dowodzących na to, że regularnie się ze sobą krzyżują.

Teraz jednak mamy twarde, fotograficzne dowody. James Darling z Whale Trust Maui na Hawajach i jego koledzy przestudiowali bazę danych zdjęć ponad 26 tys. pojedynczych humbaków na Północnym Pacyfiku zrobionych przez profesjonalnych i amatorskich fotografów od 1977 roku.

Wprawne oko może łatwo odróżnić od siebie różne zwierzęta - poszczególne humbaki mają różne kolorowe wzory na spodniej stronie ich ogonów, co pozwala precyzyjnie określić, który osobnik znajduje się na zdjęciu. Aby ułatwić przeglądanie 26 tys. zdjęć, naukowcy skorzystali z oprogramowania, które wyłapywało poszczególne osobniki fotografowane w różnych zdjęciach i różnym czasie.

Humbaki w ciągu jednego sezonu rozrodczego pływają między Meksykiem a Hawajami Nicolas Letoublon / Caters NewsAgencja FORUM

Długa wędrówka humbaków po... miłość

I tu niespodzianka - dwa wieloryby znalazły się tam, gdzie nie powinno ich być. Oba osobniki w ciągu jednego sezonu rozrodczego pojawiły się zarówno w Meksyku, jak i na Hawajach. Jeden samiec najpierw pływał z grupą zwierząt przebywających w pobliżu hawajskiej wyspy Maui, by 53 dni później pojawić się u wybrzeży Isla Clarion w Meksyku. To odległość 4545 km.

Inny samiec pokonał tę trasę w przeciwnym kierunku. Zimą 2018 r. odpłynął z meksykańskiego Zihuatanejo i zaledwie 49 dni później był widziany w kanale ‘Au’au u wybrzeży Maui. Tam widziano go, jak wraz z sześcioma innymi samcami zalecał się do jednej samicy. Ponad 5900 km dalej.

- Naszą pierwszą reakcją było: "Chyba sobie z nas żartujecie!" - mówi magazynowi “New Scientist" James Darling. Nie tylko dystans, ale i prędkość obu samców była rekordowa. Zazwyczaj humbaki poruszają się z prędkością około 4 km/h. Zakładając nawet, że ich ostatnia fotografia przed rozpoczęciem wyprawy i pierwsza po przybyciu na miejsce zostały zrobione dokładnie w dniu rozpoczęcia i zakończenia wędrówki, musiały poruszać się znacznie szybciej. - To naprawdę zmienia sposób, w jaki myślimy o wielorybach - mówi Darling. - Mogą podróżować po oceanie, jakby to było ich własne podwórko. Obaj wędrowcy zostali następnie wypatrzeni podczas letniego żerowania u wybrzeży Kanady i Alaski.

Odkrycie pokazuje, że nie ma czegoś takiego, jak odrębne populacje wielorybów na Pacyfiku. Zamiast tego jest tam kilka czy kilkanaście grup, których żerowiska, miejsca rozrodu i trasy wędrówek w różnym stopniu nakładają się na siebie. Badanie zmienia też to, w jaki sposób naukowcy podchodzą do ochrony tych waleni: do tej pory, wychodząc z założenia, że stanowią one dwie odrębne populacje, specjaliści od ochrony wielorybów uznawali populację zimującą w Meksyku za zagrożoną, podczas gdy hawajska miała być bezpieczna. Teraz okazuje się, że obie te populacje prawdopodobnie w znacznym stopniu składają się ze spokrewnionych ze sobą wielorybów.

Przemysław Białkowski podcast: Zanikająca bioróżnorodnośćStowarzyszenie Program Czysta Polska
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas