Impreza olbrzymów. Tysiąc wielorybów zgromadzonych w jednym miejscu

Tysiąc finwali (płetwali zwyczajnych) zgromadziło się w zeszłym tygodniu u wybrzeży Orkadów Południowych. To największe znane zgromadzenie przedstawicieli gatunku, który został doprowadzony na skraj wyginięcia przez wielorybników.

partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Płetwal zwyczajny to jedno z największych zwierząt, jakie kiedykolwiek zamieszkiwały Ziemię. 27-metrowej długości olbrzymy osiągające masę nawet 100 ton rozmiarami ustępują wyłącznie płetwalowi błękitnemu.

Co najmniej tysiąc płetwali zostało wypatrzonych na początku stycznia na niewielkim obszarze, liczącym 10 na 10 kilometrów. Zwierzęta zgromadziły się tam, by najeść się niezwykle obfitymi ławicami kryla. 

Niezwykłe widowisko zaobserwowali badacze polarniczego okrętu National Geographic Endurance. Zdjęcia i filmy z niezwykłego zgromadzenia wrzucił na Twittera Conor Ryan, doświadczony zoolog i fotograf. "Może to być jedno z największych skupisk wielorybów, jakie zaobserwowano" pisał. Twierdzi, że szacunki badaczy mówiące o tysiącu zgromadzonych tam zwierząt są "konserwatywne".

Na granicy zagłady

Finwale, podobnie jak płetwale błękitne czy humbaki, są fiszbinowcami. Zamiast zębów mają keratynowe płytki pozwalające im odfiltrowywać wodę i połykać za jednym haustem ogromne ilości kryla, planktonu czy ryb. Smuklejsze od krewniaków finwale są zwierzętami bardzo społecznymi, ale tak wielkie zgromadzenia dotąd nie śniły się nawet naukowcom.

Głównie dlatego, że liczba finwali dramatycznie spadła w ciągu ostatnich dwóch stuleci. Na wodach Oceanu Południowego, na których doszło do niezwykłego spotkania, w ubiegłym stuleciu zabito ponad dwa miliony wielorybów różnych gatunków. W tym 725 tys. finwali zabitych między 1905 a 1976 r. Po tym, jak globalne protesty doprowadziły do zatrzymania polowań na wieloryby w większości krajów świata, ich liczba zaczęła się nieco odbudowywać. W 1997 r. na południowej półkuli było ich około 38 tys. - mniej, niż 1/4 populacji sprzed przemysłowych polowań na te zwierzęta. Naukowcy mają nadzieję, że poziom 50 proc. dawnej populacji wieloryby osiągną w 2100 r.

Powodem jest to, że zwierzęta rozmnażają się bardzo powoli, a nawet bez polowań nadal mają przed sobą wiele zagrożeń, w tym spadające populacje kryla i zderzenia ze statkami, które prowadzą do śmierci setek wielorybów rocznie. Finwal dożywa nawet 140 lat. Fakt, że rzadko gromadzą się w dużych grupach, może wynikać z doświadczenia tych zwierząt, które przeżyły polowania - pojedyncze wieloryby były trudniejsze do namierzenia i zabicia.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas