Ponad 200 delfinów wyrzuconych na brzeg. Dramatyczny widok u wybrzeży Australii
W środę na zachodnim wybrzeżu wyspy Tasmania należącej do Australii zaobserwowano dramatyczny widok. Na plaży leżało ponad 200 delfinów z gatunku grindwali. Połowa z nich nie przeżyła. To kolejny taki przypadek. Nie wiadomo, dlaczego ssaki gubią drogę i osiadają na niebezpiecznej mieliźnie.
Po zaobserwowaniu wyrzuconych na brzeg grindwali na miejsce od razu udały się odpowiednie służby. Eksperci mają ocenić, jakie dalsze działania należy podjąć w celu pomocy zwierzętom. Przyczyna zjawiska pozostaje tajemnicą.
Delfiny wyrzucone na brzeg w Tasmanii
To już kolejny raz gdy ssaki są wyrzucane na brzeg. Najgorzej było dwa lata temu gdy na mieliźnie osiadło niemal 500 osobników. 380 zmarło, ale 100 udało się uratować. W marcu w Nowej Zelandii zginęło w ten sposób 30 grindwali. Z kolei zaledwie kilka dni temu w północnej Tasmanii na brzeg zostało wyrzuconych 14 ogromnych kaszalotów.
Australijskie władze zadeklarowały, że będą chciały pomóc ocalałym zwierzętom, ale operacja może okazać się trudna ze względu na lokalizację. Mieszkańcy okolicy podtrzymywali ocalałe ssaki przy życiu, okrywając je kocami i polewając wodą.
Dlaczego wieloryby giną? To tajemnica
Dlaczego grindwale zostały wyrzucone na brzeg? Tego dokładnie nie wiadomo. Wiemy jednak, że zwierzęta te tworzą duże grupy. Dlatego wystarczy jedna pomyłka, aby doszło do tragedii wielu stworzeń.
Australijscy naukowcy zwracają uwagę, że ostatnie zdarzenie bardzo przypomina podobną sytuację z 2020 roku. Jak oceniła dr Vanessa Pirotta, podobieństwa są wręcz "niecodzienne" i niepokojące - do obu wypadków doszło w tym samym miejscu, o tej samej porze roku. Dodała, że ssaki prawdopodobnie podążały za schorowanym lub zdezorientowanym liderem lub coś je wystraszyło.
Niewykluczone, że do wypadku przyczyniły się też zmiany klimatu, które zmieniają przyzwyczajenia zwierząt. Dokładna przyczyna tragedii grindwali w Tasmanii pozostaje jednak tajemnicą.