Mieszkaniec Podkarpacia znalazł jadowite pająki. Mają w Polsce dobre warunki

Na portalu Nowiny24 ukazała się historia pana Szymona, który miał w swoim domu znaleźć parę jadowitych pająków. Kolczak zbrojny to gatunek, który zawędrował do Polski z Europy Południowej. Ćwierć wieku temu było ich u nas bardzo mało. Teraz tego osobnika będzie można w naszym kraju spotykać częściej niż dotychczas, a to w związku z globalnym ociepleniem, które w ostatnich latach znacznie przyspieszyło.

Z relacji mieszkańca Rudnej Wielkiej koło Rzeszowa, która ukazała się na portalu Nowiny24, wynika, że para tych pająków pojawiła się w pobliżu jego domu. Samica została znaleziona obok drzwi. Samiec wędrował zaś niedaleko niej. Korzystnym siedliskiem dla kolczaka zbrojnego są ciepłe i otwarte tereny. "Ustaliłem, że doświadczenia ukąszonych są bardzo złe" - relacjonował pan Szymon w wypowiedzi dla lokalnego portalu.

Warto wiedzieć, że kolczaki zbrojne rzeczywiście mogą boleśnie ukąsić, ale raczej nie robią tego, dopóki nie poczują się zagrożone.

Choć jad kolczaka zbrojnego dla owadów jest zabójczy (znajduje się w nim wyjątkowa toksyna), to dla ludzi już taki nie jest. Prawdą jest, że pająk potrafi boleśnie ugryźć, ale odczucia i efekty tego spotkania mogą być inne w przypadku każdej osoby.

Samica broniąca jaj lub potomstwa może być szczególnie ofensywna. Według przyrodników ugryzienie kolczaka jest zazwyczaj dość bolesne, a pająk może przegryźć nawet ludzką skórę. Zdarza się, że zaatakowany odczuwać będzie również mdłości i zacznie się obficie pocić.

Według naukowców kolczakowi zbrojnemu zdecydowanie sprzyjają zmiany klimatu. Warunki, jakie niesie za sobą efekt cieplarniany mogą pomóc w budowie nowych i stabilnych populacji kolczaka w Polsce.

Jeszcze w latach 90. XX wieku kolczak zbrojny był uznawany za gatunek poważnie zagrożony w naszym kraju.