Krytyczny stan dorsza, śledzia i łososia w Bałtyku. KE chce limitów połowów

Komisja Europejska chce jeszcze większych ograniczeń połowów na Morzu Bałtyckim. W najgorszej sytuacji jest populacja dorsza, która nie zdążyła odbudować się pomimo wprowadzonego zakazu połowu.

Zwany niegdyś królem Bałtyku dorsz jest klasyfikowany jako gatunek narażony na wyginięcie
Zwany niegdyś królem Bałtyku dorsz jest klasyfikowany jako gatunek narażony na wyginięciePiotr DziurmanEast News

Limity dotyczące ilości łowionych z Bałtyku ryb mają wpłynąć na odbudowę populacji bałtyckich ryb. Komisja zaproponowała, by zmniejszyć przydział na nieuniknione przyłowy dorsza o 73 proc. i o 68 proc. (na zachodnim i wschodnim Bałtyku).

Zwany niegdyś królem Bałtyku dorsz jest klasyfikowany jako gatunek narażony na wyginięcie - mimo że Komisja Europejskie oraz państwa bałtyckie ustalają cyklicznie limity połowów. Nowe pokolenie dorsza w Bałtyku jest na najniższym obserwowanym poziomie w historii. Do drastycznego spadku liczebności dorsza przyczyniło się głównie przełowienie.

Fatalny stan ryb w Bałtyku

Komisja Europejska zamierza zwiększyć również limit przypadkowego połowu śledzia o połowę. Populacja tych ryb w zachodniej części Bałtyku utrzymuje się poniżej poziomów minimalnych. Jednak w centralnej części morza połów śledzia ma zostać podniesiony do 108 proc. - KE twierdzi, że populacja wzmocniła się względem roku ubiegłego.

Na nowych propozycjach Komisji Europejskiej ma skorzystać ponadto populacja szprota, która jest obecnie w bardzo złej kondycji. Na fatalną sytuację wpływa nie tylko rybołówstwo, ale i niska reprodukcja.

Problem w Bałtyku ma też łosoś - w zależności od obszaru stan tej ryby waha się od słabego do w miarę zdrowego. KE chce w związku z tym w 2025 roku wprowadzić zakaz rekreacyjnych połowów łososia hodowlanego, które regularnie powodują zarazem śmierć dzikiego łososia.

Ograniczenia połowów są konieczne

Wiceprzewodniczący KE i odpowiedzialny za politykę klimatyczną Marosz Szefczovicz przyznał niedawno, że fatalny stan kluczowych gatunków ryb handlowych pogłębia się z roku na rok. Szefczovicz dodaje, że martwi się złym stanem ryb.

Co więcej, to właśnie Morze Bałtyckie jest najbardziej zanieczyszczonym morzem w Europie.

źródło: Interia/PAP

Czy na świecie zabraknie ryb? Zapotrzebowanie rośnieStowarzyszenie Program Czysta PolskaINTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas