Kawa drożeje i będzie drożeć. Zmiany klimatu zbierają żniwo
Statystyczny Polak wypija jej co roku niemal 100 litrów. Kawa to niestety jeden z tych produktów, którego ceny są uzależnione od klimatu i jego najdrobniejszych zmian. Dzieje się tak już od wielu, wielu lat. Ekstremalne zjawiska pogodowe doprowadzają do upadku całych plantacji i ograniczenia dostaw ziaren. To z kolei sprawia, że producenci muszą szukać innych dostawców i podnosić ceny. Możliwości są jednak ograniczone, więc kawa cały czas drożeje. I będzie drożeć.
Kawa to jedna z najpopularniejszych roślin na świecie. Zanim krzew kawowca da owoce, musi minąć około 3-4 lata. Większość ze 104 gatunków pochodzi z Afryki, a część z Azji. Do produkcji kawy wykorzystuje się jednak tylko kilka odmian. Najpopularniejsze z nich to oczywiście robusta (Coffea canephora) i arabika (Coffea arabica).
Ceny kawy są uzależnione od klimatu
Kawę uprawia się w klimatach tropikalnym, kontynentalnym, podzwrotnikowym i zwrotnikowym. Plantacje kawowca działają w Afryce, Azji oraz w Ameryce Południowej i Środowej. Największym producentem kawy jest Brazylia, gdzie zbiera się jej około 2,6 mln ton rocznie na łącznej powierzchni około 27 tys. km2. Inni najwięksi producenci kawy to m.in. Wietnam, Kolumbia, Indonezja i Etiopia.
Jak nietrudno zauważyć - kawa niestety nie może rosnąć wszędzie. Na dodatek, ze względu na zmiany klimatu, obszar, gdzie można hodować kawowca, się kurczy. Arabika potrzebuje bardzo konkretnych warunków do wzrostu. Najlepsza temperatura to ta pomiędzy 18 a 21 st. Celsjusza. Za wysoka temperatura sprawia, że kawowiec nie rośnie w odpowiedni sposób, za niska - że zamarza. Kawa potrzebuje też właściwej ilości deszczu, najlepiej z 3-miesięcznym suchym okresem na kwitnienie. Arabika "lubi" również regularnie zimne noce i ciepłe dni, przez co wymaga upraw na wysokości od 1000 do 2000 m n.p.m.
Producenci kawy odczuwają kryzys klimatyczny od lat
Zmiany odczuwają już m.in. producenci z Kolumbii, gdzie w tak zwanym Zona Cafetera - regionie słynącym właśnie z kawy - temperatura podniosła się od 1980 r. o 1,2°C. Na papierze nie wygląda strasznie, jednak dla farmerów uprawiających kawowca może to oznaczać "być albo nie być". Rolnicy, ze względu na rosnącą temperaturę, są zmuszeni przenosić plantacje coraz wyżej. Problemem są także szkodniki i grzyby, które uwielbiają ciepły klimat, oraz coraz większa zmienność pogody.
Z kolei w 2012 r. ekstremalne warunki pogodowe w Ameryce Środowej dotknęły około połowy wszystkich tamtejszych upraw kawy. Wysokie temperatury, a później rekordowe opady sprawiły, że niektóre plantacje w Gwatemali straciły aż 85 proc. plonów. Straty finansowe sięgnęły 500 mln dolarów, a pracę straciło 350 tys. osób.
Naukowcy oceniają, że do 2050 r. zmiany klimatu zredukują obszar upraw kawy aż o około 50 proc. Najbardziej dotkliwe będzie to dla plantacji na najniższych i najwyższych wysokościach. Kraje, gdzie produkuje się najwięcej kawy - Brazylia i Wietnam - doświadczą znaczących strat terenów nadających się do uprawy kawowca. Z czasem bardziej atrakcyjne dla hodowców mogą stać się tereny we wschodniej Afryce i Azji, jednak są one częściowo zalesione.
Uratować kawę przed klimatyczną zagładą
Z innych badań wynika, że w przeciągu najbliższych dekad z powierzchni Ziemi może zniknąć także aż 60 proc. dzikich gatunków kawy. Co prawda nie wykorzystuje się ich na skalę przemysłową, ale ich utrata także byłaby ciosem dla farmerów - inne gatunki są bowiem wykorzystywane w pracach nad wytwarzaniem nowych odmian arabiki, będących w stanie poradzić sobie z chorobami i niesprzyjającymi warunkami.
Na świecie trwają jednocześnie prace nad odnowieniem upraw gatunków kaw, których produkcja została wyparta przez najpopularniejsze arabikę i robustę. Przywrócenie zapomnianych gatunków kawy może się okazać jednym ze sposobów na globalny kawowy kryzys wywołany przez zmiany klimatu. Jedną z takich odmian jest coffea stenophylla, czyli tak zwana kawa Sierra Leone. Jej hodowli zaprzestano ze względu na stosunkowo małe plony i niewielkie owoce, które nie miały szans w starciu z arabiką i robustą.
Kawa Sierra Leone ma jednak inne zalety - można ją uprawiać już na wysokościach od około 150 m n.p.m., ma wyższą tolerancję na ciepło niż popularne gatunki kawowca i jest odporna na często spotykaną chorobę trawiącą te rośliny - Hemileia vastatrix. Grzyb ten objawia się charakterystycznymi, żółtawymi plamami na liściach roślin przypominającymi rdzę (stąd angielska nazwa "rust") i jest jedną z najpopularniejszych chorób, które trawią uprawy kawy na całym świecie. Dlatego obecnie trwają badania, które mają na celu wykorzystanie unikalnych cech stenophylla do wzmocnienia roślin kawowca w starciu ze zmianami klimatu.
- Stenophylla dostarcza nam ważnego zasobu do hodowli nowej generacji roślin kawowca, które będą odporne na warunki klimatyczne, biorąc pod uwagę to, że, oprócz wspaniałego smaku, posiada wysoką tolerancję na ciepło. Jeśli historyczne doniesienia o odporności liści kawy i ich tolerancji na suszę okażą się prawdziwe, będzie ona stanowić kolejny użyteczny atut dla hodowli roślin kawowych - ocenia Aaron Davis z Królewskich Ogrodów Botanicznych w Wielkiej Brytanii.
Oprócz tego na świecie prowadzone są także inne eksperymentalne badania. Na przykład naukowcy z Finlandii opracowali niedawno metodę wytwarzania kawy z... bioreaktora. Uprawa kawy wraca także do krajów, które do niedawna nie były kojarzone z hodowlą kawowca, na przykład do sąsiadującego z Arabią Saudyjską Jemenu. Kawę udało się wyhodować również na Sycylii. Jest to z jednej strony duże osiągnięcie, ale też oznaka, że klimat włoskiej wyspy "tropikalizuje się" ze względu na zmiany klimatu.
Kawa drożeje przez zmiany klimatu
Wpływ zmian klimatu na uprawę kawy odnotowują najwięksi światowi producenci, wspierając rolników i zapowiadając bardziej zrównoważoną produkcję.
- Dla farmerów i ich społeczności najważniejsze jest, abyśmy pracowali razem nad wyzwaniami związanymi ze zmianami klimatu, które sprawiają, że coraz trudniej jest uprawiać kawę wysokiej jakości. Poprzez redukcję emisji dwutlenku węgla i oszczędzanie wody możemy pomagać rolnikom być bardziej produktywnymi, jednocześnie dbając o planetę i oferując klientom kawę w sposób zrównoważony - mówi Michelle Burns z sieci Starbucks.
- Nad naszymi głowami krąży chmura. Sytuacja jest dramatycznie poważna - ostrzegał już w 2015 r. Mario Cerutti z firmy Lavazza. - Zmiana klimatu może mieć znaczący negatywny efekt w krótkim terminie. Nie chodzi już o przyszłość, a o teraźniejszość - dodał. Cerutti ocenia, że zmiany klimatu spowodują następujące skutki:
- zbiory kawy będą mniej obfite,
- spadnie jakość "zielonej" kawy (kawy przed wypaleniem),
- ceny kawy na rynku będą bardziej zmienne,
- produkcja kawy będzie mniej opłacalna,
- pogorszy się jakość życia farmerów.
Większość tych zmian możemy odczuć już dziś. Według danych Bloomberga ceny surowca osiągnęły ostatnio najwyższą cenę od rekordu z 2012 r. Braki kawy, ze względu na susze i mrozy, dają się we znaki największym producentom z Brazylii i Kolumbii. I choć tylko w brazylijskich w magazynach jest około 180 mln kg kawy, to dostawy poza granice trwają nawet 100 dni, podczas gdy wcześniej realizowane były w miesiąc. Plony ze względu na ulewne deszcze zmalały także w Indiach.
- Rok 2020 był trudny i odcisnął się piętnem na wielu sektorach, również tych, które na pierwszy rzut oka nie powinny być zagrożone - co dotyczy upraw kawy. Już teraz wiadomo, że ostatnie zbiory w Brazylii były najgorsze od wielu lat, nawet o jedną trzecią mniejsze w porównaniu do zeszłego roku. Dostępność ziaren dobrej jakości spada, a zmniejszona podaż ma swoje odzwierciedlenie na światowych giełdach oraz u importerów - informuje polska palarnia kawy HAYB. Tak jak wielu innych producentów, i ona była zmuszona podnieść ceny produktów ze względu na mniejszą dostępność ziaren spowodowaną zmianami klimatu.
Jakub Wojajczyk