Gigantyczne ślimaki opanowują kraj. Wywołują śmiertelną chorobę

W amerykańskim stanie Floryda pojawiły się stada olbrzymich ślimaków z gatunku Lissachatina fulica. Cechują się one wyjątkowo sporym rozmiarem, a także należą do najbardziej inwazyjnych zwierząt na świecie. Lokalne władze ostrzegają przed kontaktem z nimi, gdyż mogą one wywołać u ludzi wysoce śmiertelne zapalenie opon mózgowych.

Ślimaki wyróżniają się swoim rozmiarem
Ślimaki wyróżniają się swoim rozmiaremTwitter
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Amerykańscy urzędnicy nie mają pojęcia, w jaki sposób ślimaki gatunku Lissachatina fulica dostały na się na Florydę, gdyż naturalnie występują one w Afryce Wschodniej, skąd doprawdy daleka droga do Stanów Zjednoczonych, lecz najprawdopodobniej w podróży pomógł im pewien człowiek przewożący stamtąd jakieś towary lub dokonujący nielegalnego przemytu.

Inwazja ślimaków

Pojedynczy przedstawiciel Lissachatina fulica może jednorazowo znieść nawet 400 jaj, a w skali całego roku rzeczony wynik może zbliżyć się do dwóch tysięcy, co z łatwością obrazuje, jak mało potrzeba do niechcianej inwazji tych stworzeń.

Charakteryzują się one ponadprzeciętną długością wynoszącą nieraz ponad 20 centymetrów oraz posiadaniem stożkowatej, brązowawej muszli, która sprawia, że nawet na innym kontynencie stworzenia czują się jak u siebie w domu.

Międzynarodowa Unia Ochrony Przyrody uznała swego czasu wspomniane ślimaki za jeden ze stu najbardziej inwazyjnych gatunków świata. Do Florydy zawitały one już po raz trzeci, a dwie wcześniejsze wizyty kosztowały lokalne władze łącznie dekady ciężkiej pracy oraz dziesiątki milionów dolarów.

Lissachatina fulica zagraża ludziom

Lissachatina fulica żywią się najróżniejszymi rodzajami roślin, przez co stanowią nie małe zagrożenie dla wszelkich upraw. Co więcej, zagrażają one również ludziom, gdyż pośrednio przyczyniają się do wywoływania u ludzi zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych.

Ślimaki często są nosicielami pasożyta Angiostrongylus cantonensis, który powoduje wspomnianą chorobę objawiającą się bólami mięśni, głowy, sztywnością karku, wymiotami czy gorączką. W skrajnych przypadkach może ona nawet w ciągu jednego dnia od zaobserwowania dolegliwości skończyć się dla człowieka śmiercią.

W związku z powyższym amerykańskie władze ostrzegają przed spożywanie tych ślimaków, a także przed ich dotykaniem.

- To nie jest coś, czego chcesz dotykać. To nie jest coś, co chcesz jeść - mówi Nikki Fried, komisarz Departamentu Rolnictwa Florydy.

"Wydarzenia": Prawdziwe wakacje w dziczy. Konno patrolują tereny Roztocza i pomagają turystomPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas