Cielak uciekł rzeźnikom. Wygrał życie
Temu cielakowi udało się wyrwać z objęć śmierci. Skazany na śmierć uciekł z transportu na rzeź. Choć został złapany, to nie skończy na talerzu wielibicieli burgerów.
Krowa, albo raczej cielak z Brooklynu - tak mógłby brzmieć film o superbohaterze, który nie chciał zostać zabity i zjedzony. Zwierze, które uciekło z transportu śmierci zostało sfilmowane podczas swojej życiowej ucieczki z ciężarówki. Co więcej, zwierzę trafiło do sanktuarium, gdzie nikt nie będzie chciał go skrzywdzić.
Czarne cielę było przewożone z Pensylwanii do Saba Live Poultry w Canarsie na Brooklynie. Tam przetrzymywane są krowy, które zostaną zabite. Młode zwierzę wybrało jednak inny kierunek.
Cielak wyskoczył z ciężarówki, a pracownicy pobliskiej pizzerii sfilmowali pościg krowiego dziecka. Cielak został złapany, ale to nie koniec tej historii.
Kiedy właściciel Skylands Animal Sanctuary w New Jersey dowiedział się o tej historii, postanowił podjąć próbę uratowania cielaka. Podobno odbył w tym celu trzygodzinną rozmowę telefoniczną zarówno z właścicielem farmy, jak i kierownikiem Saba Live Poultry. Właściciel nie płaci nigdy za odbieranie zwierząt - podaje redakcja Plant Based News.
Mike Stura uratował już w ten sposób przed śmiercią w rzeźni niejedną krowę.
Niedawno nietypowy cielak urodził się na farmie Barry'ego Costera, mieszkającego w pobliżu miasta Ripplebrook w stanie Wiktoria. Cielę otrzymało imię "Happy" (ang. szczęśliwy) ze względu na nietypowe umaszczenie z boku, które przypomina dwoje oczu, nos i uśmiech. Zdecydowano o niezabijaniu cielaka.