Borsuki w mieście. Co warto wiedzieć o naszych nowych sąsiadach?

Borsuki coraz częściej pojawiają się w polskich miastach. Wyjaśniamy, czy mogą być niebezpieczne i co warto o nich wiedzieć.

Czy borsuki są niebezpieczne?
Czy borsuki są niebezpieczne?pixabay.com
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Dla młodego borsuka z Lasu Kabackiego wiosenny spacer skończył się tragicznie. Zwierzę zostało najprawdopodobniej zagryzione przez spuszczonego ze smyczy lub bezpańskiego psa. Takie spotkania będą jednak coraz częstsze, bo leśne zwierzęta coraz częściej decydują się na życie blisko ludzkich siedlisk. Powodem jest niszczenie ich naturalnego środowiska. Dzieje się tak pomimo, że borsuki boją się ludzi. Te dzikie zwierzęta często po prostu nie mają innego wyboru, bo miasta coraz bardziej wbijają się w głąb ich lasów. Ale czy borsuki są niebezpieczne? Czy powinniśmy się ich obawiać i co warto o nich wiedzieć?

Choć sam borsuk jest jednym z największych drapieżników Europy i wielkością ustępuje tylko niedźwiedziom, wilkom oraz rysiom, to jego najbliższymi krewniakami są zwierzęta o wiele bardziej niepozorne. Borsuk, znany pod łacińską nazwą Meles meles, jest bowiem największym europejskim przedstawicielem rodziny łasicowatych, do której zaliczają się też kuny, gronostaje czy wydry. W przeciwieństwie do tamtych zwinnych i lekko zbudowanych zwierząt, borsuk jest masywny i potężny - przygotowują się do snu zimowego może ważyć nawet do 25 kg, czyli tyle, ile spory pies, a jego ciało osiąga 90 cm długości i 30 cm wysokości. Jest łatwy do rozpoznania dzięki czarno-białym pasom na głowie.

Borsuki mieszkają w norach, które budują przez wiele lat
Borsuki mieszkają w norach, które budują przez wiele latpixabay.com

Borsuki najłatwiej spotkać o zmierzchu, kiedy wychodzą na łowy. Jeśli jednak nie mogą nocą się najeść, mogą być zmuszone do poszukiwań jedzenia - nawet w śmietnikach - także w ciągu dnia. A jedzą w zasadzie wszystko. Są drapieżnikami i potrafią upolować nawet pokaźną zwierzynę, w tym młode, sarny. Najczęściej jednak polują na zdecydowanie mniejsze zwierzęta. Do ich ulubionych należą dżdżownice, krety, myszy, chrząszcze, ale też ślimaki czy żmije. Są w stanie poradzić sobie także z kolcami jeża. Lubią również miód (rozkopując gniazda os i trzmieli), grzyby, owoce, żołędzie a nawet trawę czy kukurydzę. Jedzą rośliny trujące, w tym konwalie oraz bez. Prawdopodobnie pozbywają się w ten sposób pasożytów.

Bardzo nietypowo wygląda rozmnażanie się borsuka. Ciąża trwa 7-8 tygodni, ale od zapłodnienia do narodzin może minąć nawet ponad rok. W jaki sposób? Dochodzi o niezagnieżdżenia zapłodnionych jajeczek, a ich implementacja jest przesunięta do czasu, aż warunki staną się bardziej sprzyjające. W taki sposób ciąża borsuka pozostaje "spauzowana" na przykład na okres snu zimowego. Sen zimowy jest bowiem dla borsuka dużym obciążeniem. Zwierzę, traci podczas niego nawet połowę masy ciała.

Młode są pokryte białym futrem. Rodzą się ślepe i głuche. Dopiero po upływie dwóch miesięcy zaczynają powoli wychodzić z nory. Jesienią zazwyczaj są już całkiem samodzielne, ale zimują zazwyczaj razem z rodzicami.

Borsuki coraz częściej podchodzą do ludzkich siedzib, choć boją się ludzi
Borsuki coraz częściej podchodzą do ludzkich siedzib, choć boją się ludzipixabay.com

Podziemna twierdza borsuka

Borsucza nora to prawdziwa twierdza. Albo raczej wielka, podziemna willa. Borsuki są doskonałymi kopaczami, a ich nory to złożone, wielopoziomowe labirynty. Każda jama w norze ma swoje własne przeznaczenie. Borsuki mają osobne miejsca, gdzie spędzają sen zimowy. Budują nawet coś, na kształt szybów wentylacyjnych, a nawet osobne pokoje dla dzieci. Nory są zamieszkiwane przez całe, wielopokoleniowe rodziny, które pracują nad ich rozbudową latami. Największe podziemne kompleksy mogą mieć kilkadziesiąt metrów kwadratowych i kilkadziesiąt wejść. Naukowcy odnajdowali nory, które liczyły nawet ponad sto lat.

Nory są też utrzymywane w nienagannej czystości. Borsuki słyną z tego. Nie wnoszą do środka jedzenia. Budują też specjalne latryny, niepołączone z zasadniczą norą tak, by trzymać nieczystości z dala od miejsc, w których śpią.

Stale sprzątają też swoje nory, zwłaszcza jesienią wynosząc z nich starą ściółkę i przynosząc świeżą. Ta czynność zabiera im mnóstwo czasu. Borsuk potrafi znieść do 30 porcji świeżej ściółki w ciągu jednej nocy. Samice robią wiosenne porządki przed urodzeniem młodych.

Czy borsuki są niebezpieczne?

Borsuki prowadzą bardzo dyskretny tryb życia i najchętniej unikają kontaktu z ludźmi. Dlatego często nie zdajemy sobie sprawy z tego, że zamieszkały w okolicy. W przypadku spotkania z człowiekiem będą próbowały uciec bądź schować się w norze albo innym miejscu, które uznają za bezpieczne. Jeśli im się to nie uda, mogą się bronić.

Przestraszony borsuk może stanąć na tylnych łapach i szczerzyć zęby. Jednocześnie może wymachiwać przednimi łapami, uzbrojonymi w ostre i mocne pazury. Tymi pazurami, a także ostrymi zębami, może wyrządzić szkody. Jako, że borsuki czasami są nosicielami wścieklizny, należy za wszelką cenę unikać zbliżania się do nich. Zdarza się też, że borsuki wdają się w walki z psami i kotami.

Borsuki zwykle polują o zmierzchu
Borsuki zwykle polują o zmierzchupixabay.com

Borsuk w ogrodzie - co z nim zrobić?

Przymuszone do mieszkania w miastach borsuki coraz częściej znajdują sobie miejsca do życia tuż przy ludzkich domach. W 2018 r. w Karwinach straż miejska musiała eksmitować borsuka, który zameldował się w postawionej pod blokiem budce dla kotów. Dzikiego - dosłownie - lokatora udało się wyprosić do lasu. Trzeba go było jednak wywieźć razem z budką, bo sam nie miał zamiaru wychodzić.

To właśnie jedzenie wystawione przez miłośników kotów bywa magnesem dla dzikich zwierząt, w tym borsuków. To może prowadzić do konfliktów z ludźmi i zwierzętami domowymi, warto więc wystawiać karmę tak, by leśne zwierzęta nie miały do nich dostępu.

Borsuków w miastach jest sporo. Warszawski azyl dla dzikich zwierząt przyjmuje zazwyczaj dwa borsuki rocznie, co jednak świadczy bardziej o tym, jak skryty tryb życia zazwyczaj prowadzą te zwierzęta, niż o ich liczebności.

Dostępne są rozmaite płyny czy substancje, których zapach ma odstraszać borsuki, ale te często nic sobie nie robią z takich rozwiązań. Podobnie nieskuteczne w ich przypadku są odstraszacze ultradźwiękowe. Dlatego najlepszym sposobem pozbycia się borsuka jest prośba o pomoc do specjalistycznej jednostki straży miejskiej zajmującej się dzikimi zwierzętami. Strażnicy mają sprzęt i szkolenie pozwalające im bezpiecznie schwytać borsuka bez szkody dla niego samego i przenieść go w bezpieczne miejsce z dala od ludzkich siedzib. Zazwyczaj stosuje się do tego tzw. żywołapki, czyli po prostu klatki z jednym wyjściem, które daje się otworzyć tylko od zewnątrz.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas