Bocian-rozrabiaka terroryzuje mieszkańców Tułowic
W ogóle nie boi się ludzi i można do niego podejść nawet na kilka metrów. Problem w tym, że bocian z miejscowości Tułowice (woj. mazowieckie) jest także bardzo agresywny. Ptak-rozrabiaka atakuje samochody i domy, a jedyne, co go odstrasza, to domowe psy.
Bocian-awanturnik z sąsiadujących z Kampinoskim Parkiem Narodowym Tułowic chodzi po przydomowych ogródkach i nikogo się boi. Z zapałem tłucze dziobem w okna i tarasowe drzwi. Nie oszczędza też karoserii samochodów. Mieszkańcy załamują ręce, szkody rosną, a bocian walczy z ... własnym odbiciem.
Ptak od kilku tygodni nie daje mieszkańcom spokoju. - To się zaczęło gdzieś dwa, trzy tygodnie temu od momentu, gdy pojawiły się młode. Bocian całkiem oszalał, atakował samochody, szyby - relacjonuje Adam Mistrzak, mieszkaniec Tułowic.
Bocian najbardziej daje się we znaki domom położonym w pobliżu gniazda. Podwórko pana Adama odwiedza regularnie. I równie regularnie dewastuje auto. Bocian zniszczył karoserię samochodu, uderzając dziobem w drzwi, dach oraz maskę. Efektami jego ataków są widoczne wgniecenia oraz zadrapania. Ale to nie wszystko.
Ptasi awanturnik nie oszczędził też innych samochodów, a nawet domów. - Najpierw werandę sobie u sąsiada upodobał, a potem świetlik - mówi Piotr Ferenc, mieszkaniec Tułowic. - On atakował jak jastrząb, jednocześnie łapami w szybę i dziobem - dodaje.
Bocian nie boi się ludzi, siada na dachach samochodów, ogrodzeniu posesji, chodzi po tarasach. Nie odwiedza jedynie tych posesji, gdzie trzymane są psy. Mieszkańcy najbardziej boją się, że ptak w końcu zaatakuje ich dzieci.
Zobacz także: Bocian dusił się workiem foliowym. Uratowali go strażacy
Specjaliści tłumaczą, że agresywne zachowanie boćka wynika z obrony terytorium. Ptak atakuje samochody i auta, bo widzi w nich swoje odbicie, które traktuje jak obcego bociana. Czyli wroga. - Po prostu ze swojego rewiru chce przegonić drugiego osobnika, konkurenta, do jego rewiru lęgowego - wyjaśnia Adam Tarłowski z Ussuri Ochrona Przyrody.
Agresję ptaka potęguje dodatkowo mała ilość pożywienia na pobliskich polach. A tak jest właśnie w tym roku. Dlatego bociany będą jeszcze bardziej bronić terenu wokół gniazda - przewiduje ekspert.
Jest jeszcze jedna zła wiadomość. Za szkody wyrządzone przez bociany nie przysługuje odszkodowanie ze Skarbu Państwa. Mieszkańcom Tułowic pozostaje więc chować auta i uzbroić się w cierpliwość. Agresywny bocian wyruszy do Afryki już w sierpniu.
Materiał wideo programu "Czysta Polska" Polsat News