Susza w Kanadzie zmniejszyła plony zbóż o jedną trzecią

Według nowych danych kanadyjskiego urzędu statystycznego (Statistics Canada), tegoroczna susza zmniejszyła w tym kraju plony zbóż i rzepaku nawet o jedną trzecią.

Maruna bezwonna rosnąca na suchej popękanej glebie w kanadyjskiej Albercie.
Maruna bezwonna rosnąca na suchej popękanej glebie w kanadyjskiej Albercie.Leah Bignell/Design Pics/East NewsEast News
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

"Pomimo sprzyjających wiosennych warunków zasiewów na większości terytorium Kanady wyjątkowo sucha i gorąca pogoda wpłynęła na rozwój roślin podczas sezonu wzrostu w zachodniej części kraju" - podkreślili statystycy.

Największy w stosunku do poprzedniego roku spadek zbiorów wielu roślin uprawianych głównie w zachodniej Kanadzie był efektem suszy. Latem media cytowały opinie naukowców, że w niektórych rejonach Prerii Kanadyjskich (obejmujących prowincje Alberta, Saskatchewan, Manitoba) susza była najgorsza od 50 lat, a np. w Manitobie - od XIX w.

Ogółem zbiory pszenicy spadły w Kanadzie o 38,5 proc. w stosunku do 2020 r., przede wszystkim z powodu niższych zbiorów na Preriach i kilkuprocentowego zmniejszenia obszaru zasiewów. W Saskatchewan zbiory pszenicy były niższe o 43,4 proc., w Albercie o 42,9 proc. Susza wpłynęła również na wielkość zbiorów innych zbóż. Choć wzrósł obszar zasiewów jęczmienia, zbiory były niższe o 35,5 proc. w porównaniu z 2020 r. Zbiory owsa zmniejszyły się o 43 proc.

Zbiory rzepaku, innego z głównych towarów eksportowych kanadyjskich farmerów, spadły w całej Kanadzie o 35,4 proc., mimo zwiększenia terenów upraw, "ponieważ susza w zachodniej (części kraju) doprowadziła do najniższych zbiorów od 2007 r." - napisano w raporcie.

Warunki sprzyjały natomiast uprawom kukurydzy na ziarno, zbiory zwiększyły się średnio o 3,1 proc.

Dostępność wody

Rząd federalny powołał w tym roku Canada Water Agency, agencję zajmującą się zarządzaniem zasobami wodnymi kraju, w tym zasobami wody dla rolnictwa. Rozwój tej agencji był jednym z priorytetów przedstawionego w listopadzie bieżącego roku expose władz federalnych po wyborach.

W sierpniu 2021 r. uruchomiony został też nowy fundusz w wysokości 200 mln dolarów kanadyjskich, przeznaczony na projekty rozwiązań dla rolnictwa. W komunikacie rząd zwrócił wówczas uwagę na wyzwania dla rolnictwa, jednej z pierwszych branż poważnie dotkniętych zmianami klimatu. "Problemy związane z dostępnością i jakością wody, zdrowiem gleby i bioróżnorodnością będą się powiększać i w najbliższych dekadach będą się stawały coraz bardziej kosztowne" - napisano.

Zaprzeczanie zmianie klimatu

To właśnie prowincje Kanady, które już mają problem z suszą, mają największy odsetek mieszkańców zaprzeczających wpływowi człowieka na zmiany klimatu. W 2019 r. Uniwersytet Montrealski i amerykański Yale opublikowały mapę odpowiedzi na osiem pytań dotyczących przekonań na temat zmian klimatu. Przekonanie "na Ziemi jest coraz cieplej częściowo lub głównie z powodu działalności człowieka", mieszkańcy Wyspy Księcia Edwarda podzielali w 73 proc., podczas gdy średnia dla Kanady wyniosła 59 proc. Ale w Albercie wpływ człowieka na ocieplanie klimatu dostrzegało 42 proc., w Saskatchewan - 47 proc., a w Manitobie - 57 proc.

Dwie kanadyjskie uczelnie - Uniwersytet Guelph i Uniwersytet Dalhousie - które od 12 lat przygotowują coroczną prognozę dotyczącą rynku żywności, dwa lata temu alarmowały, że z powodu zmian klimatu ceny żywności rosną. W najnowszym raporcie oszacowano, że w przyszłym roku przeciętna kanadyjska rodzina zapłaci za żywność o 966 dolarów kanadyjskich (ok. 3062 zł) więcej niż w 2021.

"Wyzwaniem są wysokie koszty transportu, zmniejszone możliwości dostaw statkami i niedobory zatrudnienia. Susza i pożary w 2021 r. (...) pogorszyły problemy z dostawami" - powiedział cytowany w raporcie współautor analizy dr Simon Somogyi z Uniwersytetu Guelph.

PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas