Berliński sąd ukarał aktywistkę klimatyczną surową grzywną

24-latka została ukarana karą grzywny za kilkukrotne zablokowanie ruchu na ulicy w Berlinie. Motywem blokady był protest klimatyczny przeciwko spalaniu paliw kopalnych.

Strajki dla klimatu zdarzają się coraz częściej
Strajki dla klimatu zdarzają się coraz częściejEmmanuele Contini/NurPhoto Getty Images
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Młoda aktywistka cztery razy zablokowała ruch na berlińskich ulicach i opierała się niemieckim policjantom. W związku z tym sąd okręgowy Tiergarten ukarał kobietę grzywną w wysokości 1350 euro. Ma płacić 15 euro każdego dnia przez 3 miesiące. Dzięki temu, że kobieta nie była dotychczas karana, nie została dotkliwiej ukarana.

Sprawy sądowe, w których biorą udział działacze, są coraz bardziej powszechne. Niedawno australijski sąd skazał inną działaczkę na 15 miesięcy pozbawienia wolności.

Klimat i polityka

Sąd podczas czytania wyroku stwierdził, że w tym przypadku "nie jest rozpatrywany kryzys klimatyczny, ale przejawy przestępstwa" – mówiła sędzina i dodała: "Motyw przyciągania uwagi blokowaniem dróg, a tym samym prezentowania opinii politycznych, niesie ze sobą znaczny potencjał ryzyka". Niemieckie media wskazują też na inne negatywne skutki, takie jak blokowanie przejazdu służb ratunkowych.

"Granica uzasadnionego protestu została przekroczona: blokowanie ciągów komunikacyjnych nie może rozwiązać kryzysu klimatycznego" - kontynuowała sędzina.

W sądzie kobieta stwierdziła, że żyje z małodochodowej pracy i prosi o uniewinnienie. Może odwołać się od wyroku.

24-latka uczestniczyła też w innych protestach. Przykleiła m.in. dłoń do obrazu Lucasa Cranacha w berlińskiej Galerii Obrazów. Organizacja Last Generation w ramach której działała kobieta, chce dalej blokować drogi w Niemczech. 

"Będziemy kontynuować pokojowy opór w 2023 roku" - powiedziała w poniedziałek rzeczniczka grupy Carla Rochel. "W nowym roku zablokujemy też autostrady". Działaczka dodała, że aktywiści są we wszystkich kluczowych miejscach, gdzie skupia się uwaga społeczeństwa.

Z radykalnych protestów zrezygnował z kolei brytyjski oddział znanej na całym świecie grupy Extinction Rebellion. Zapowiada przerwę w organizacji kontrowersyjnych i dobitnych akcji proklimatycznych.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas