Koszyk pełen grzybów. Co teraz z nimi można zrobić?
Oprac.: Karolina Słodkiewicz
Grzybobranie to niezwykle popularna forma spędzania wolnego czasu. Jednakże chodzenie po lesie i zbieranie grzybów to nie wszystko. Co później zrobić z koszykiem pełnym grzybów? Wyjaśniamy, co zrobić z darami lasów, które przynieśliśmy do domu.
Spis treści:
Czy grzyby są zdrowe?
Grzyby jadalne jak najbardziej są produktem zdrowym. Głównie ceni się je za walory smakowe, jednak warto pochylić się nad ich właściwościami dla zdrowia. Grzyby obfitują w witaminę A, C, D, E, witaminy z grupy B (B1, B2, B3, B9, B12). Do tego dostarczają potasu, fosforu, wapna i magnezu.
Regularne jedzenie grzybów może wpłynąć na wzmocnienie układu odpornościowego. Zmniejszą ilość występujących stanów zapalnych i ochronią organizm przed wieloma chorobami. Działają też przeciwbakteryjnie, przeciwwirusowo i przeciwnowotworowo.
W dodatku grzyby mogą pozytywnie wpływać na obniżenie cholesterolu. Zadbają zarówno o odpowiedni poziom frakcji LDL, czyli “złego” cholesterolu, jak i “dobrego” cholesterolu HDL. Zarazem produkt ten wesprze odchudzanie i utrzymanie prawidłowej masy ciała.
Grzyby wspierają również funkcjonowanie układu nerwowego. Poprawią funkcjonowanie mózgu, uczenie się nowych rzeczy i pamięć. Pozwolą na wyciszenie się i unormowanie zasypiania.
Jak suszyć grzyby?
Jednym ze sposobów na wykorzystanie grzybów jest ususzenie ich. W takiej formie świetnie wesprą smak przeróżnych potraw – zup, bigosów, gulaszy, sosów do mięs czy makaronów. Jest to też jedna z popularniejszych i trwalszych form przechowywania grzybów po zbiorach.
Przed rozpoczęciem suszenia grzybów należy je odpowiednio przygotować. Okazy dokładnie czyścimy z wszelkich zanieczyszczeń. Podczas procesu czyszczenia pamiętajmy, aby nie moczyć grzybów, gdyż zatrzymują one wodę. To może utrudniać całkowite wysuszenie kapeluszy, przez co te mogą zacząć pleśnieć. Wówczas praca poświęcona na zbiór, czyszczenie i przygotowanie grzybów pójdzie na marne.
Delikatnie opłukujmy je pod bieżącą wodą, a większe zanieczyszczenia ściągajmy nożem. Tak przygotowane grzyby następnie można pokroić na mniejsze kawałki, większe kapelusze podzielmy na ćwiartki, mniejsze zaś na połówki.
Suszenie grzybów najlepiej przeprowadzić przy pomocy specjalnej suszarki do grzybów. Jeśli takiego sprzętu nie posiadamy i nie mamy pewności czy jeszcze będziemy uczestniczyć w grzybobraniach, lepiej skorzystać z piekarnika. Urządzenie należy ustawić na 50 st. Celsjusza, a grzyby rozłożyć na blaszce wyłożonej papierem. Kapelusze suszymy przy otwartych drzwiczkach, aby odparowywało wilgotne powietrze.
Grzyby można także suszyć na sznurku lub papierze, przy użyciu słońca. W pierwszym przypadku kapelusze należy nawlec na grubszą nitkę i zawiesić je w słonecznym, suchym i przewiewnym miejscu. Susząc grzyby na papierze, rozkładamy je również w miejscu dobrze nasłonecznionym, suchym i przewiewnym. Dużym minusem metod, które nie wymagają zużycia energii elektrycznej, jest czas, jaki trzeba odczekać do osiągnięcia pożądanego efektu. Takie suszenie trwa znacznie dłużej.
Ususzone grzyby należy przechowywać w szczelnie zamykanych pojemnikach. Sprawdzi się zarazem pakowanie próżniowe. W ten sposób ochronimy je przed przedostaniem się do nich wilgoci czy uciążliwych moli. Przechowywać je można nawet do 3 lat.
Czy można mrozić surowe grzyby?
Grzyby surowe można mrozić. Ta metoda sprawdzi się głównie do borowików, podgrzybków, kozaków czy maślaków. Pozwala ona na przedłużenie trwałości zbiorów, a przy tym nie ucierpi ich smak, aromat czy właściwości zdrowotne. Przed wsadzeniem kapeluszy do zamrażarki konieczne jest wcześniejsze oczyszczenie ich. Jeśli będziemy je myć, trzeba je dokładnie osuszyć.
Następnie surowe grzyby kroimy w mniejsze kawałki lub przekładamy w całości do pojemnika lub folii. Pamiętaj, że opakowania muszą nadawać się do mrożenia i kontaktu z żywnością. W takich warunkach mogą one spędzić nawet do pół roku.
W przypadku gatunków takich jak rydze, kurki, kanie, grzyby przed mrożeniem lepiej obgotować. Kapelusze wrzucamy na wrzącą wodę i możemy je gotować przez 10 minut lub wyciągnąć je po 3 minutach i zblanszować. Tak samo, jak w przypadku gatunków gąbczastych, przed wsadzeniem do zamrażarki osuszamy je. Grzyby gotowane w zamrażarce mogą spędzić nawet do 1 roku.
Jak marynować grzyby?
Marynowane grzyby są uwielbiane przez Polaków i można je użyć w naprawdę przeróżny sposób. Przede wszystkim to świetna przekąska na imprezie, dodatek do popularnego tatara, sałatki czy sosu. Do marynowania najlepiej nadadzą się m.in. borowiki, podgrzybki, maślaki, rydze, koźlaki.
Tak, jak w przypadku pozostałych przetworów, marynowanie rozpoczynamy od oczyszczenia i wyselekcjonowania grzybów. Sprawdzą się tu grzyby o niedużych kapeluszach, ale te o większych jak najbardziej też można pokroić i umieścić w słoiczkach. Przed tym natomiast należy je jeszcze obgotować.
Grzyby wrzucamy na wrzącą wodę i gotujemy przez 3 minuty, następnie wyciągamy i zalewamy zimną wodą, aby przerwać proces gotowania. Blanszowanie grzybów pozwoli na zachowanie ich koloru, a przy tym będą gotowe do zalewania. Kapelusze umieszczamy we wcześniej wyparzonych słoiczkach.
Grzyby należy zalewać jeszcze gorącą zalewą. Przygotowana marynata powinna całkowicie zakryć zawartość słoika. Słoiki dokładnie zakręcamy, ustawiamy odwrócone do góry dnem, przykrywamy grubym ręcznikiem i pozostawiamy do ostygnięcia. Marynowane grzyby można dodatkowo pasteryzować w garnku z gorącą wodą przez około 30 minut.
Jak gotować grzyby?
Standardowo, przed rozpoczęciem gotowania grzyby oczyszczamy i w razie potrzeby kroimy na mniejsze kawałki. Do garnka nalej wodę, doprowadź ją do wrzenia i przypraw szczyptą soli. Grzyby wkładaj na gotującą się wodę partiami tak, aby nie sklejały się.
Czas gotowania grzybów różni się w zależności od gatunku. Maślaki i rydze można gotować przez zaledwie 15 minut. Kurki, borowiki i podgrzybki wymagają nieco dłuższego gotowania, bo powinno ono trwać około 30 minut.
Grzyby po ugotowaniu świetnie nadają się do przyrządzenia sosów, zup, dań takich jak risotto czy wykwintny makaron. Z powodzeniem mogą wzbogacić smak domowych zapiekanek czy pizzy.