Dźwięki, które słyszą tylko psy. To dlatego boją się burzy

Marcin Szałaj

Oprac.: Marcin Szałaj

Psy słyszą lepiej od ludzi. Każdy to wie, jednak rzadko zastanawiamy się nad ceną, jaką pupile płacą za wyostrzone zmysły. To, co pomaga przetrwać wilkom w lesie, dla czworonogów żyjących w miastach może być przyczyną ataku paniki i nabytej traumy. Jak słyszą psy i dlaczego burza jest dla nich tak przerażająca? Co dzieje się wtedy w głowie twojego psa i jak możesz mu pomóc?

Psy słyszą lepiej niż ludzie. Nie tylko więcej, ale też głośniej. To co dla nas jest zabawą, im sprawia fizyczny ból.
Psy słyszą lepiej niż ludzie. Nie tylko więcej, ale też głośniej. To co dla nas jest zabawą, im sprawia fizyczny ból.Piotr KamionkaEast News

Jakie dźwięki słyszą psy?

Wiemy, że psy mają lepszy słuch niż ludzie i to na kilku płaszczyznach. Po pierwsze, ich uszy są czułe na większe spektrum częstotliwości - podczas gdy ludzie słyszą fale z zakresu 20-20 000 Hz, psy odbierają dźwięki między 65 - 45 000 Hz. To oznacza, że słyszą trochę mniej tonów niskich, jednak znacznie więcej wysokich - także ultradźwięki.

Po drugie, uszy czworonogów są inaczej skonstruowane - zależy to od rasy, jednak ogólnie psy mają znacznie większe ucho zewnętrzne. Małżowina zbiera więcej dźwięków, a szerszy kanał i bardziej wrażliwe na wibracje kosteczki słuchowe sprawiają, że dla psów większość bodźców słuchowych jest głośniejsza niż dla człowieka.

Dźwięki w naszym świecie są przystosowane do ludzkiego słuchu. Tymczasem to, co dla nas jest ekscytującą zabawą (np. fajerwerki), dla psa może być źródłem fizycznego bólu. Tu także wiele zależy od rasy, ale badania wskazują, że u psów granica bólu to ok.  95 decybeli. Dla porównania, u człowieka jest to 130 decybeli. 

Hałas generowany przez ruch uliczny to ok. 90 dB. Motocykl bez tłumika czy praca piły łańcuchowej to już wartości powyżej 100 dB. Maksymalny dopuszczalny huk fajerwerków to 120 dB, czyli mniej więcej tyle, ile grzmot pobliskiego pioruna.

Co czuje pies podczas burzy?

Jak widzimy sam hałas generowany przez burzę, może po prostu boleć naszego pupila. Ból jest wystarczającym powodem do strachu, a to tylko jedno z nieprzyjemnych doświadczeń, na jakie wystawione są psy podczas burzy. 

Popularna jest teoria, która mówi, że człowiek ma tylko dwa wrodzone lęki - lęk przed upadkiem i lęk przed głośnymi dźwiękami. Wyniki badań przeprowadzonych wśród ludzi potwierdziły też obserwacje młodych wielu gatunków zwierząt, także szczeniąt. To mechanizm ewolucyjny, który w przypadku nagłego hałasu natychmiast reaguje instynktownym strachem. Ludzie mają tu jednak przewagę nad psami - rozwiniętą świadomość.

Chociaż nagłe uderzenie pioruna w pobliżu potrafi sprawić, że podskoczymy, to w ułamku sekundy zdamy sobie sprawę ze źródła dźwięku, powiążemy go z burzą i ogólną wiedzą o tym zjawisku. Jest duża szansa, że już wcześniej dostrzegliśmy ciemne chmury i na ich podstawie przewidzieliśmy (i nieświadomie przygotowaliśmy się) na ewentualne grzmoty. W połączeniu ze znajomością zasad bezpieczeństwa (zostań w domu) i wiedzą o odporności budynków na pioruny, jesteśmy w stanie świadomie okiełznać nasz lęk (przynajmniej częściowo).

Wiele osób, szczególnie te, które wychowały się na wsi i widziały efekty uderzenia pioruna w wypełnioną zbożem stodołę, nawet w bezpiecznym murowanym domu, w trakcie burzy będzie się bać. Co dopiero zwierzęta, które nie potrafią kojarzyć faktów i świadomie postrzegać związków przyczynowo-skutkowych.

Dla psa każdy grzmot to potworny, bolesny hałas nieznanego pochodzenia, który łączy się z chwilowym oślepieniem przez błyskawicę. Pies nie widzi źródła hałasu powodującego lęk, nie umie dobrać odpowiedniej reakcji - nie wie, gdzie ukryć się przed zagrożeniem, nie widzi wroga, którego mógłby ewentualnie zaatakować.

Ucho zewnętrzne psa potrafi być naprawdę ogromne. Większa małżowina, szczególnie kiedy pies nie może jej "położyć" sprawia, że do błony bębenkowej dociera więcej wibracji, a dźwięk jest głośniejszy.Panther Media/Gabi ZaretzkeEast News

Niektóre psy radzą sobie lepiej, inne gorzej. Objawy silnego lęku podczas burzy wykazuje ok. 30 proc. psów. Może się to wiązać z większą tolerancją hałasu przez niektóre rasy. Prawdopodobnie część psów nieświadomie "kalibruje" swoją reakcje na burzę. Nie możemy zapominać, że psy mają czuły nie tylko słuch. 

W porównaniu z człowiekiem jeszcze silniejszy jest ich węch, który pozwala z wyprzedzeniem "wywąchać deszcz", psy są też wrażliwsze na zmiany ciśnienia atmosferycznego. Po kilku podobnych przeżyciach, które okazały się głośne, jednak nie wyrządziły psom szkody, te uczą się nie reagować nadmiernym strachem, kiedy znowu nadejdzie burza.

Po czym poznać, że pies się boi?

Jeżeli nasz pupil silnie boi się burzy, z pewnością dostrzeżemy tego oznaki bez posiłkowania się poniższą listą. Nie zawsze jednak strach przybiera skrajną postać, czasami sygnały wysyłane przez psa są dość subtelne. Nie znaczy to jednak, że lęk można zignorować, a pies nie potrzebuje naszej opieki. 

Jak poznać, że nasz pies się boi? Uważnie obserwuj zachowanie psa.

  • Obniżona aktywność, chowanie się, nadmierna ostrożność (powolne, delikatne stawianie łap) i lekkie drżenie to najczęstsze objawy strachu, które jednocześnie najłatwiej przeoczyć. Szczególnie przy hałasie pies będzie też kładł po sobie uszy, przynajmniej częściowo redukując docierający do nich dźwięk.
  • Bardziej intensywny lęk prowadzi do nietypowych zachowań. Próba rozładowania stresu może objawiać się gonieniem i podgryzaniem ogona, podgryzaniem łap, próbami ucieczki czy ukrycia (drapanie w drzwi, wchodzenie do szaf), kompulsywnym lizaniem i gryzieniem swojego ciała.
  • Skrajna panika to zaburzenia podstawowych funkcji układu nerwowego - mimowolne wypróżnianie, silne drgawki, oszalały bieg często połączony z bezładnym uderzaniem w ściany i przedmioty - zachowania autodestrukcyjne.

Najważniejsze to zachować spokój. Psy żyją razem z ludźmi od ponad 20 000 lat. W tym czasie obie strony nauczyły się dość dobrze odczytywać swoje emocje i zachowania. Jeśli chcesz uspokoić swojego pupila, sam musisz być dla niego przykładem i pokazać mu, że nie ma powodów do obaw.

Jak uspokoić psa, który boi się hałasu?

Choć aktualnie nad Polską przechodzą letnie burze, to dźwiękowych stresorów, które mogą wystraszyć psy, jest znacznie więcej. Większość z nich została stworzona przez ludzi, którzy jak wspominaliśmy wcześniej, projektowali i dostosowywali sygnały z myślą o ludzkim słuchu. Jednym z najważniejszych i najczęstszych, które możemy usłyszeć, są syreny alarmowe (nawet 130 dB). 

Źródeł hałasu nie brakuje i dużym odkryciem nie będzie stwierdzenie, że pierwszą rzeczą, którą należy zrobić, aby uspokoić zlęknionego psa, jest odcięcie go od głośnych dźwięków. Jeśli jesteśmy na zewnątrz, powinniśmy jak najszybciej wrócić do domu. Przebywając w budynku, zamknijmy okna i drzwi, a pupila zaprowadźmy do najcichszego pomieszczenia - zwykle łazienki lub piwnicy.

W następnej kolejności dobrze jest rozproszyć uwagę czworonoga - przynieś jego ulubione zabawki i postaraj się zainteresować nimi psa. Można też użyć innego źródła dźwięku, np. odtwarzając spokojną muzykę. 

Ostatnio na rynku pojawiły się też kamizelki antystresowe dla psów, które działają na podobnej zasadzie co kołdry obciążeniowe - nacisk na tułów psa ma go uspokajać, imitując wrażenie bliskości, przytulania i matczynej opieki. Warto rozważyć jej zakup, jeśli problem pojawia się regularnie. 

Czasami silny stres prowadzi do zupełnie nieadekwatnych reakcji, w tym niebezpiecznych dla psa i jego otoczenia. W skrajnych przypadkach może dojść do ataku epilepsji, czy zawału serca. Pies może też wpaść w szał i rzucić się w amoku na właściciela, czy inne osoby lub zwierzęta w najbliższym otoczeniu. 

Najlepiej reagować jak najwcześniej i po dostrzeżeniu niepokojących zachowań od razu udać się do weterynarza, który może rozpocząć terapię, a także przepisać leki uspokajające do doraźnego zastosowania w przypadku ataku. 

Mówi się, że pies to najlepszy przyjaciel człowieka - odwdzięczmy się im tym samym i bądźmy przy nich, kiedy najbardziej nas potrzebują.

Czytaj także:

Zobacz też: 

"Kradnie telefony, zapalniczki, papierosy, herbatę, kawę...". Niezwykły "złodziejaszek" w ukraińskim okopieAFPAFP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas