Zdumiewające, miał ocalić Ziemię. Niszczy lasy tropikalne
Warstwa ozonowa chroni naszą planetę przed zgubnym promieniowaniem ultrafioletowym i wielkim wysiłkiem ludzkości udało się ją utrzymać i zarazem ocalić życie. Ten sam ozon jednak może okazać się bardzo szkodliwy dla lasów tropikalnych.
O sprawie donosi "Nature Geoscience", który cytuje badania naukowców z Uniwersytetu w Exeter i Uniwersytetu Jamesa Cooka w Queensland w Australii, w myśl których mamy alarmujący poziom zanieczyszczenia ozonem przyziemnym. To może dziwić, bo ozon kojarzy nam się z niezbędną dla życia warstwą ozonową, której utrzymanie wokół Ziemi było sporym sukcesem ludzkości. Powstająca w XX wieku dziura ozonowa zagrażała istnieniu życia na planecie.
Zobacz również:
- 10 boisk piłkarskich na minutę. Tempo utraty lasów jest przerażające
- To największy kwiat na świecie. Jest szansa, że uda się go ochronić
- Czym jest tajemnicza terra preta? Pomoże w zalesianiu nie tylko Amazonii
- Klęska odbudowy lasów deszczowych. Połowa zasadzonych drzew umiera
- Świat byłby cieplejszy o jeden stopień Celsjusza bez chłodzącego efektu lasów
Powłoka ozonowa to warstwa zwiększonej koncentracji ozonu w stratosferze. Znajduje się na wysokości 10–50 km nad poziomem morza. Najwyższe stężenie ozonu występuje na wysokości około 32 km nad powierzchnią Ziemi. Tam jest to nawet 15 części na milion.
Warstwa ta jest niezbędna dla naszej planety, gdyż chroni przed szkodliwym promieniowaniem ultrafioletowym. Pochłania ona całkowicie promieniowanie UV-C, częściowo promieniowanie UV-B, a przed promieniowaniem UV-A chroni tylko w niewielkim stopniu.
Ozon - przypomnijmy - to alotropowa odmiana tlenu, zwana tritlenem albo trójtlenem. Ma trójatomowe cząsteczki tego pierwiastka.
Kiedy jednak ozon dostaje się na poziom powierzchni ziemi, jego wpływ na rośliny może być dość zaskakujący, a nawet szkodliwy. Ozon uniemożliwia bowiem wychwytywanie przez nie dwutlenku węgla, niezbędnego do procesu fotosyntezy. Dwutlenek węgla i woda to najważniejsze substraty fotosyntezy, której produktami są tlen i węglowodany.
Ozon blokuje działalność drzew lasów równikowych
Naukowcy z Uniwersytetu w Exeter i Uniwersytetu Jamesa Cooka twierdzą, że ozon blokuje ten proces, a jest to zwłaszcza widoczne w wypadku lasów tropikalnych. Jak czytamy, zanieczyszczenie ozonem uniemożliwiło wychwycenie oszałamiającej liczby 290 milionów ton węgla każdego roku w XXI wieku. To oznacza znaczne ograniczenie możliwości likwidacji nadmiaru dwutlenku węgla przez lasy strefy równikowej i zwiększania poziomu tlenu w atmosferze.
Zanieczyszczenie ozonem uniemożliwiło wychwycenie oszałamiającej liczby 290 milionów ton węgla każdego roku w XXI wieku.
To zanieczyszczenie ozonem jest konsekwencją urbanizacji i spalania paliw kopalnych. One zwiększają ilość tlenku azotu, a on stymuluje powstanie nadmiaru ozonu. A on ma podwójne działanie - ochronne w stratosferze i szkodliwe przy gruncie.
Według naukowych obliczeń, ta sytuacja sprawia nie tylko, że lasy równikowe wychwytują i redukują mniej dwutlenku węgla, ale również ogranicza ich wzrost. To ograniczenie sięga ponad 5 procent rocznie. Najpoważniejsza sytuacja dotyczy południowej Azji, gdzie wzrost lasów tropikalnych Indii, Indochin, Indonezji czy Filipin został wyhamowany o prawie 11 procent.