Ważą się losy wilków w Europie. Pomysł spotkał się z ostrą reakcją

Katarzyna Nowak

Opracowanie Katarzyna Nowak

We wrześniu UE zakwestionowała kwestię ochrony wilków. Zaproponowano wówczas zmianę statusu ochrony tych drapieżników. Chociaż wilki nie atakują ludzi, organizacje przyrodnicze obawiają się o dalsze losy wilka w UE. W środę, 20 grudnia poznamy wynik konsultacji w tej sprawie. W 2024 r. mogą z kolei paść decyzje niebezpieczne dla równowagi w ekosystemach.

Populacja wilka cudem odrodziła się w Europie
Populacja wilka cudem odrodziła się w EuropieWolfgang Kaehler/LightRocket Getty Images
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

W środę przedstawione zostaną wyniki konsultacji dotyczących europejskich wilków. Według organizacji WWF Komisja Europejska trzy miesiące temu bezpodstawnie zwróciła się przeciwko wilkom. KE stwierdziła we wrześniu, że drapieżniki stanowią zagrożenie dla niezabezpieczonych zwierząt gospodarskich i ludzi. Przyrodnicy od razu zareagowali na nieprawdziwe im zdaniem twierdzenia.

W Polsce nie doszło do śmiertelnego ataku wilka na człowieka od ok. 80 lat. Ataki wilka na zwierzęta gospodarskie wynikają, według specjalistów, z braku ochrony stada w gospodarstwie. Co więcej, według Sabiny Nowak ze Stowarzyszenia dla Natury "Wilk" na wpływ decyzji podejmowanych przez KE ma lobby myśliwskie.

"Myśliwi po prostu chcą, by wilk wrócił do pokotu" - uważa specjalistka.

Decyzja w sprawie europejskich wilków

Organizacje specjalizujące się w ochronie dzikiej przyrody, w tym WWF, natychmiast zareagowały na zmiany statusu ochronnego wilków w Europie. Skierowano w tej sprawie kilka listów do Przewodniczącej KE, Ursuli von der Leyen (podpisało je ponad 100 organizacji). W związku ze sprawą odbyły się też konsultacje publiczne, których wyniki zostaną ogłoszone w środę, 20 grudnia. WWF poddaje jednak ich przejrzystość pod wątpliwość.

WWF przypomina, że każda decyzja o zmianie statusu ochronnego wilków będzie musiała zostać skonsultowana z naukowcami, "zgodnie z przepisami odpowiedniego prawodawstwa, a nie na niepotwierdzonych dowodach przedłożonych w drodze nieprzejrzystego i nieregularnego procesu konsultacji".

Przyrodnicy domagają się przedstawienia dowodów opartych na danych naukowych, twierdzą też, że modyfikacja statusu ochronnego wilków nie jest uzasadniona, co potwierdza stanowisko naukowców. Za dalszą ochroną wilka opowiada się też większość opinii publicznej. Ewentualne zmiany statusu ochrony wilka w Europie mogłyby być tragiczne w skutkach. Wilk to gatunek kluczowy dla równowagi w ekosystemach. Drapieżniki zostały niemal wytępione, a odrodzona populacja gatunku jest wynikiem wieloletnich starań włączenia ich pod ochronę ścisłą. Mimo tego każdego roku w Polsce umiera ponad 100 wilków.

Regulacja populacji wilka to fatalny pomysł

Prof. Krzysztof Schmidt z Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk mówił w rozmowie z Interią, że w przyrodzie nie ma czegoś takiego jak "za dużo". Specjaliścia przyznał, że nie wiadomo, ile ssaków dokładnie znajduje się na danym terytorium. "Nie ma potrzeby sztucznego regulowania populacji wilka. Wręcz przeciwnie, powrót do polowań na te zwierzęta wygeneruje coraz więcej problemów. Odstrzałem rządzi przypadek" wyjaśniał profesor. Odstrzał wilka oznacza też zaburzenie funkcjonowania wilczych rodzin i całego lasu.

Specjaliści są świadomi, że europejskiej wilki powinny być chronione we wszystkich państwach członkowskich. Potrzebne jest też wdrażanie środków zaradczych w zakresie współżycia wilków i ludzi.

"Wiele z tych możliwości nie jest w pełni wykorzystywanych przez państwa członkowskie" - uważa WWF Polska.

Leśne harce zwierząt. Nie zawsze chodzi tylko o zabawęPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas