W Wielkiej Brytanii brakuje pomidorów. Sklepy ograniczyły sprzedaż warzyw
Z powodu mniejszych zbiorów warzyw w Europie oraz Afryce Północnej, brytyjskie sklepy ograniczyły sprzedaż jarzyn. Mniej produktów na półkach to efekt nieprzychylnej pogody oraz wysokich kosztów energii - sugerują specjaliści.
Jeden z największych brytyjskich sklepów Asda, poinformował o wprowadzeniu tymczasowego limitu na zakup pomidorów, papryki, ogórków, sałaty, brokułów, kalafiora, a także malin.
"Podobnie jak inne supermarkety, mamy problemy z pozyskiwaniem niektórych produktów, uprawianych w południowej Hiszpanii i Afryce Północnej" - powiedział rzecznik Asda. Sieć Morrisons także ogłosiła, że od środy nałoży limit sprzedaży, czyli dwóch produktów na klienta na pomidory, ogórki, sałatę i paprykę.
W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia pustych półek z owocami i warzywami, zwłaszcza pomidorów.
Limit pomidorów
Brytyjskie Konsorcjum Detalistów (BRC), reprezentujące wszystkie główne supermarkety, w tym lidera rynku Tesco Sainsbury's, stwierdziło, że problemy z zaopatrzeniem dotyczą całej branży. Uważa się, że na mniejszą ilość zbiorów wpłynęły trudne warunki pogodowe.
"Chociaż zakłócenia mają potrwać kilka tygodni, supermarkety są biegłe w zarządzaniu problemami z łańcuchem dostaw i współpracują z rolnikami, aby zapewnić klientom dostęp do szerokiej gamy świeżych produktów" - powiedział Andrew Opie, dyrektor BRC ds. żywności i zrównoważonego rozwoju.
Sklepy spożywcze dodają, że sytuację na rynku pogarsza mniejsza produkcja w lokalnych, brytyjskich oraz holenderskich szklarniach. Twierdzą, że obiekty nie pracują efektywnie ze względu na wysokie koszty energii.
W czasie zimy Wielka Brytania importuje ok. 95 proc. pomidorów i sałaty. Kraj jest szczególnie zależny od Hiszpanii, a w coraz większym stopniu także od Maroka, które na początku lutego br. zakazało eksportu pomidorów, cebuli i ziemniaków do krajów Afryki Zachodniej. Warzywa mają trafiać głównie do Europy.
James Bailey, dyrektor wykonawczy ekskluzywnego supermarketu Waitrose, przyznaje, że pogoda wpłynęła negatywnie na uprawy.
"W Hiszpanii padał śnieg i grad, w zeszłym tygodniu grad padał w Afryce Północnej - to niszczy dużą część tych upraw" - powiedział radiu LBC.