W innych krajach bardzo popularne. Co daje żucie drogocennego ziarna?

Znany od wieków drzewo kakaowe (Theobroma cacao) niegdyś rósł w tropikalnych lasach Ameryki Południowej i Środkowej. Teraz do największych producentów kakao zaliczane są Wybrzeże Kości Słoniowej, Ghana i Indonezja. Owoc zawiera kilkadziesiąt, otoczonych białym śluzem, nasion kakaowca. Po łacinie kakaowiec oznacza “pokarm bogów”. Nic dziwnego, bo nasiona kakaowca są skarbnicą zdrowia.

Ziarna kakaowca zawierają aż 300 składników odżywczych. Są bogate w antyoksydanty, m.in. polifenole, które spowalniają proces starzenia. Obniżają one też ciśnienie, poprawiają funkcje poznawcze. Nasiona kakaowca zawierają mnóstwo magnezu, żelaza, potasu i witamin z grupy B. Wspomagają pracę układu krwionośnego, zapobiegają anemii. Kofeina zawarta w ziarnach poprawia nastrój.

Za gorzki smak nasion kakaowca odpowiedzialna jest epikatechina. Jest to związek, który występuje tylko w suszonych ziarnach. Wzmacnia mięśnie oraz zwiększa wrażliwość naszego ciała na insulinę. Nasiona kakaowca hamują apetyt.

Te lekko gorzkie ziarna komponują się z wieloma potrawami. Jak wspomina portal terazgotuje.pl jest kilka sposobów jedzenia tych nasion.

Można je jeść jako przekąskę. Są świetną alternatywą dla wszelkich chipsów i chrupek. Z powodzeniem wkomponują się w owsiankę lub musli. Można dodawać je wypieków, ciasteczek, batonów. Zmiksowane nasiona kakaowca dodadzą intensywności koktajlom czy gorącej czekoladzie.

Co ważne - nie można przesadzać z ziarnami kakaowca. Wszystko przez kofeinę i teobrominę. Zaleca się spożywanie 5-10 nasion dziennie. Nie jest to jedyne nasiono, które w większej ilości może nam zaszkodzić. Wspominaliśmy o zakazanej w USA, a dostępnej w Polsce malutkiej… fasolce. Jest z niej wytwarzana przyprawa o przyjemnej woni wanilii. Jednak nie powinno to nikogo zwieść, ponieważ fasolka tonka w dużych ilościach może być niebezpieczna dla człowieka. Po zjedzeniu jej nasza wątroba jest jak zatruta alkoholem.