Ulubiony przysmak wielu Polaków zniknie ze sklepów. Padła konkretna data
Banany kojarzą nam się z tropikami i krajami ciepłymi. Wydawać by się mogło, że rosnące na świecie temperatury akurat im nie zagrażają. Bananowce powinny sobie radzić w takich warunkach. Jest jednak inaczej. Zakłócenia w uprawie bananów są tak ogromne, że ich dostarczanie po 2080 r. z plantacji będzie już niemożliwe. Tak wynika z badań naukowców z Uniwersytetu w Exeter.
Głównymi plantatorami i eksporterami bananów są dzisiaj kraje Ameryki Łacińskiej. Chociaż bananowiec pochodzi prawdopodobnie z Azji (i jest hybrydą), to jednak z czasem to Ameryka stała się centrum upraw rośliny.
Problemy z uprawą bananów na świecie
Największym producentem pozostają Indie, ale główny eksport idzie z Ameryki Łacińskiej. Listę otwiera Ekwador, dalej są Filipiny, ale kolejne miejsca zajmują następne państwa latynoamerykańskie specjalizujące się w bananach: Kostaryka, Gwatemala, Surinam, Kolumbia, Honduras i inne. Sam Ekwador to przeszło 25 procent światowego eksportu tego cenionego przysmaku.
To właśnie tereny Ameryki Południowej, Środkowej i Karaibów mogą nie utrzymać produkcji i uprawy bananów po 2080 r. Tak wynika z badań Uniwersytetu w Exeter, o których można przeczytać w "Nature Food". Kraje, skąd eksportowane są owoce nie adaptują się do zmian klimatu. To może być gwóźdź do trumny sprzedaży bananów - twierdzą badacze.
Obecnie uprawy bananów ograniczają się do ciepłych obszarów Ameryki Łacińskiej o kwaśnych glebach, najczęściej w pobliżu portów przeładunkowych. Owoce są odporne na wysokie temperatury, ale fatalnie znoszą braki wody. Plantacje są niszczone także przez huragany.
Rosnące temperatury w połączeniu z wymaganiami dotyczącymi siły roboczej i infrastruktury eksportowej spowodują ogromną redukcję obszaru odpowiedniego do produkcji bananów w Ameryce Łacińskiej. Plony spadną - przewidują badania.
Tak prognozują naukowcy w Exeter. Ich zdaniem produkcja bananów w Ameryce Łacińskiej bez natychmiastowych zmian nie będzie możliwa po 2080 r.
Już teraz widać spore problemy na plantacjach związane z nieregularnościami klimatycznymi, nieprzewidywalnymi opadami i brakami wody. Harmonogram upraw jest zakłócony, a to powoduje reakcję łańcuchową, na końcu której jest cena i dostępność bananów w naszych sklepach.
Banany będą droższe, a może nawet znikną
Problemem dla bananowców są też szkodniki i choroby. Te przez globalne ocieplenie rozwijają się szybciej i sprawniej.
Naukowcy z Exeter zwracają uwagę na to, że na obszarach tropikalnych wydłużenie okresu wegetacyjnego roślin uprawnych nie jest już możliwe. W podzwrotnikowych - owszem, ale tutaj to odpada. Produkcja ma swoje ograniczenia. To znaczy, że uprawa bananów będzie musiała przenieść środek ciężkości w inne regiony świata albo zniknąć.
A jest to o tyle istotne, że w wielu państwach latynoamerykańskich to jedna z najważniejszych gałęzi rolnictwa. W samej Kolumbii banany odpowiadają za 5 proc. produktu krajowego brutto w rolnictwie.
Rosną aż miło. Co mamy na grządkach? [QUIZ]
