Stworzono robota-pszczołę. Czy już teraz potrzebujemy sztucznego zapylania?
Naukowcy z Uniwersytetu stanu Waszyngton zbudowali robota-pszczołę. Waży 95 mg i ma rozpiętość skrzydeł 33 milimetry. Jest to pierwszy tego typu robot, który może stabilnie latać we wszystkich kierunkach. W jakim celu go zbudowano?
Prototyp robota-pszczoły ma cztery skrzydła wykonane z włókna węglowego i mylaru (specjalnego typu folia odblaskowa). Wyposażono go w cztery lekkie siłowniki do sterowania każdym skrzydłem. Jest to pierwszy tego typu robot, który może stabilnie latać we wszystkich kierunkach, potrafi się też obracać.
Naukowcy w jego budowie wzorowali się na owadach. Liczba machnięć skrzydłami na sekundę wynosi 160.
Sztuczne zapylanie
"Naukowcy od ponad 30 lat próbują opracować sztuczne owady latające. Pewnego dnia mogą one być wykorzystywane do wielu celów, np. do sztucznego zapylania, poszukiwań i ratownictwa w ciasnych przestrzeniach, badań biologicznych lub monitorowania środowiska" - powiedział profesor w Szkole Inżynierii Mechanicznej i Materiałowej Uniwersytetu stanu Waszyngton, Nestor O. Perez-Arancibia.
"Bee", bo tak nazywa się robot-pszczoła jest wciąż większy i cięższy niż prawdziwe owady. W przeciwieństwie do prawdziwych owadów, "Bee" może latać tylko przez około pięć minut. Na tyle jednorazowo wystarcza mu energii.
Zachęcenie maleńkiego robota do startu i lądowania wymagało jednak opracowania kontrolerów, które działają jak mózg owada. "To mieszanka robotycznego projektu i sterowania" - powiedział Perez-Arancibia. "Kontrola jest wysoce matematyczna, zaprojektowana jak coś w rodzaju sztucznego mózgu. [...] Bez tych prostych mózgów nic by nie działało" - dodał.
Wkrótce być może badacze opracują więcej opcji owadzich robotów.
Prawdziwe pszczoły od dawna skazane są na masową śmierć z powodu rozwoju przemysłu, w tym użycia zabójczych pestycydów.