Przyrodnicy boją się o zwierzęta w Tatrach. Ludzie mogą roznosić pryszczycę
Z powodu rozwoju pryszczycy w Słowacji wprowadzono liczne ograniczenia i restrykcje. Z jednej strony park narodowy odradza mieszkańcom wchodzenie na tereny chronione z obawy o dzikie zwierzęta. Z drugiej - kraj podejmuje kontrowersyjne decyzje i zabija zdrowe krowy.

Zarząd Tatrzańskiego Parku Narodowego (TANAP) apeluje do turystów z terenów, które objęte są ogniskami pryszczycy o rozważenie przyjazdu na teren parku. W oficjalnym komunikacie TANAP przekazał, że w którym wirus się rozprzestrzenia.
Tatry kontra pryszczyca. Przyrodnicy boją się o zwierzęta
"Apelujemy do odwiedzających ze stron dotkniętych wirusem o rozważenie pobytu na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. To choroba zakaźna, która dotyka zarówno zwierzęta domowe, jak i dzikie. Ludzie mogą być nosicielami wirusa i przyczyniać się do jego rozprzestrzeniania się" - poinformował TANAP.
Przyrodnicy chcą zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa ze względu ryzyko, jakie stanowi dla tatrzańskiej przyrody. Chodzi m.in. o kozicę tatrzańską, która jest gatunkiem endemicznym występującym na terenie Tatr zarówno po słowackiej, jak i polskiej stronie. Ważne jest, aby goście odwiedzający góry uszanowali wrażliwe ekosystemy i zwierzęta tu żyjące - apelują strażnicy.
W ubiegłym roku podczas jesiennego liczenia kozic w Tatrach Wysokich odnotowano 949 osobników tego gatunku. 637 zwierzęta zaobserwowano po słowackiej stronie.
Pryszczyca na Słowacji, ale czy w Polsce?
Słowackie media podają, że w kraju odkryto już sześć ognisk pryszczycy. Zakażone zwierzęta są poddawane eutanazji, ale, jak donosi portal Noviny, usypiane są też zwierzęta, zwłaszcza jałówki, u których wirusa nie stwierdzono.
W Dolnym Štalu zabito 850 jałówek. Nieznana jest dokłada liczba uśpionych zwierząt w całym kraju. Wiadomo, że hodowcy otrzymają odszkodowania. W sumie odbudowa stad hodowlanych ma kosztować ok. 60 mln euro.
W Polsce dotąd, jak zapewnia resort rolnictwa, nie stwierdzono wirusa pryszczycy. Ministerstwo podejmuje jednak działania, aby choroba nie przedostała się zza granicy, gdzie pryszczyca występuje i gdzie potwierdzane są kolejne ogniska.
W kraju obowiązuje zakaz transportu krów i byków, owiec, kóz i świń, a także produktów pochodzenia zwierzęcego oraz obornika, słomy i siana z tych terenów Słowacji i Węgier, które objęte są ogniskami pryszczycy oraz ze stref buforowych, bezpośrednio związanych z potwierdzonymi ogniskami (obszary objęte ograniczeniami wyznaczają narodowe właściwe służby Słowacji, Węgier i Austrii).

Czym jest pryszczyca?
Pryszczyca to choroba zakaźna zwierząt parzystokopytnych (dzikich i hodowlanych), głównie krów, byków, owiec, kóz, świń - to one są narażone na zakażenie najbardziej - i innych. Przeżuwacze mogą być nosicielami wirusa nawet do 3 lat.
Pryszczycę wywołuje wirus z rodzaju Aphtovirus należący do rodziny Picornaviridae. Serotyp O odpowiada za 70 proc. zakażeń na świecie.
Wysoka zaraźliwość pryszczycyprowadzi do wybijania całych stad zwierząt, u których wykryto tę chorobę, a która prowadzi do śmierci tysięcy osobników i może nieść za sobą straty ekonomiczne.
Wskutek pryszczycy powstają pęcherzyki i pęcherze na błonie śluzowej w jamie gębowej, na wargach, języku, w okolicy otworów nosowych oraz na wymieniu. Po pęknięciu powodują nadżerki.
U zakażonych zwierząt możesz zaobserwować gorączkę, apatię, kulawizny, sztywny chód i niechęć do poruszania się. U młodych osobników choroba może prowadzić do szybkiej śmierci, u dorosłych śmiertelność jest niewielka - zaznacza resort rolnictwa.
Choroba u ludzi zwykle ma łagodny przebieg.