Nastolatek zginął z powodu motyla. Trwa dochodzenie w tej sprawie

Ta historia wstrząsnęła Brazylią. 14-letni chłopak Davi Nunes Moreira ze stanu Bahia we wschodniej części kraju nie żyje, po tym jak wstrzyknął sobie resztki motyla. To wydaje się tak absurdalne, że brazylijska policja sprawdza, czy czyn ten nie był częścią jakiegoś internetowego wyzwania. W każdym razie ta wstrząsająca historia pokazuje, że i motyle zawierają w sobie sporo toksyn.

Danaid wędrowny jest zwierzęciem silnie toksycznym. To on zabił nastolatka
Danaid wędrowny jest zwierzęciem silnie toksycznym. To on zabił nastolatkaondrejprosicky123RF/PICSEL

Czternastolatek w stanie ciężkim trafił do szpitala w Vitoria de Conquista, trzecim co do wielkości mieście brazylijskiego stanu Bahia. Ten stan leży na wschodnim wybrzeżu kraju, na północ od Rio de Janeiro i na południe od Salvador de Bahia. Nieszczęsnego chłopaka nie udało się uratować, a szpital wiąże jego śmierć z toksynami w jego ciele, pochodzącymi prawdopodobnie z ciała motyla.

Jak się tam znalazły? To ma wyjaśnić dochodzenie oraz sekcja zwłok. Motyl nie pokąsał przecież zmarłego. Nastolatek sam wstrzyknął sobie szkodliwe substancje z resztek motyla. Zdążył to przyznać policji przed śmiercią. Mówił, że wymieszał szczątki motyla z wodą i wstrzyknął w prawą nogę. Potem źle się poczuł, zaczął wymiotować. Trwa sprawdzanie, po co to zrobił i czy nie jest to część jakiegoś internetowego wyzwania, w którym maczali palce także inni.

Ta śmierć wstrząsnęła Brazylią. Trafiła na czołówki gazet jako zupełny absurd. Motyle na co dzień nie zagrażają w niczym ludziom, ale zawierają w swym ciele toksyny, które kumulują jeszcze w czasie życia larwalnego, czyli etapu życia jako gąsienice.

Słynący z dalekich wędrówek motyl danaid wędrowny, czyli monarchaleekris123RF/PICSEL

To mógł być toksyczny danaid wędrowny

Przez pewien czas nie było jasne, toksyny, którego z owadów trafiły do ciała zmarłego. Wszystko wskazuje jednak na danaida wędrownego, gatunek wyjątkowy. To bowiem motyl, który w okresie jesienno-zimowym podejmuje ekstremalnie dalekie wędrówki niekiedy na drugi koniec Ameryki. Danaidy zamieszkują Amerykę Północną, ale można je spotkać również w Ameryce Południowej, w tym Brazylii, a nawet na Hawajach czy w Australii. To motyl, o którym pisaliśmy niedawno w Zielonej Interii, jako że jego liczebność gwałtownie spada.

Gąsienice danaidów wędrownych, zwanych również monarchami, są niezwykle odporne na trucizny. Potrafią odżywiać się także zawierającymi je roślinami, chociażby trojeścią. Toksyny są izolowane w ciałach owadów, pozwalając na ochronę przed drapieżnikami gdy zajdzie taka potrzeba. Inaczej mówiąc, trucizna nie tylko nie szkodzi motylowi, ale na dodatek służy im jako świetna broń defensywna.

Proces jest prosty - gąsienica, która jest małą maszyną do zjadania roślin, pożera ich części z trucizną. Wchłania ją, kumuluje i toksyna zostaje w ciele zwierzęcia, gdy przejdzie przeobrażenie i stanie się imago. Motyle stały się toksyczne, aczkolwiek trzeba przyznać, że zawarta w ich ciele trucizna nie działa na wszystkich drapieżników. Niektóre ptaki uodporniły się na nią w ramach wyścigu zbrojeń w świecie zwierząt.

Danaid wędrowny zwany monarchemsweetcrisis123RF/PICSEL

No ale na ludzi działa. Zatrucie chłopaka z Brazylii jest bezdyskusyjne. Przeżył wstrząs septyczny i zmarł.

Marcelo Duarte, specjalista ds. motyli i dyrektor Muzeum Zoologii Uniwersytetu w São Paulo, powiedział, że toksyczność motyli dla ludzi nie została wystarczająco zbadana. "To bardzo złożona sprawa i niewiele jeszcze o tym wiemy" - przyznaje. Nie wykluczył, że mógł to być inny gatunek motyla niż danaid wędrowny, bowiem wiele z nich stosuje podobne mechanizmy obronne, czyli pozyskuje trucizny jako gąsienice.

Nietypowa ochrona rzadkiego motylaPolsat NewsPolsat News