Miał trzecie oko i oddychał tyłem. Ten drapieżnik zmienił świat
Wśród wielkich japońskich potworów kaiju, które od 70 lat walczą albo z Godzillą, albo u jej boku, jest także Mothra - olbrzym podobny do motyla, o wielkich oczach i skrzydłach. To ona skojarzyła się odkrywcom nowego kambryjskiego drapieżnika i dlatego nazwali te przerażająca istotę Mosura fentoni. Mosura to po japońsku właśnie Mothra.

Mosura jest bowiem także, a w zasadzie była, zwierzęciem o wielkich oczach i głowie jakby owadziej czy wręcz motylej i wypustkach wokół ciała przypominających skrzydła. To jednak nie owad.
Należała do pierwotnych stawonogów z rzędu radiodontów, który wymarł bezpotomnie, ale odcisnął ogromne piętno na dziejach życia na Ziemi. Mówimy o pierwszych drapieżnikach, jakie kiedykolwiek się pojawiły. Pierwszych zwierzętach, które uznały, że świetnym pomysłem jest polowanie na innych.
Trwa epoka kambru, to mniej więcej 506 mln laty temu. Życie - na razie jeszcze proste, wręcz prymitywne - istnieje tylko w oceanach. Jest tu sporo niedużych zwierząt, chociażby pierwszy trylobity, czyli opancerzone stawonogi poruszające się po morskim dnie. Pojawiają się kolejne, bo to okres tzw. kambryjskiej eksplozji życia.
Pisaliśmy już o niej w Zielonej Interii. Przypomnijmy, że to okres nadchodzący po epoce kriogeniku czyli wielkiego zamarznięcia całej Ziemi, w trakcie którego powstałe już na planecie życie zamarło.
Gdy lody stajały, doszło do eksplozji jakiej nigdy świat nie widział i w jej ramach powstawały coraz to nowe organizmy, na razie tylko morskie. Także pierwsze drapieżniki.

Pierwsze drapieżniki pojawiły się w oceanach
Mosura fentoni to jeden z nich - zwierzę o kształcie niepodobnym do niczego, co znamy. Może jej głowa nieco przypomina dzisiejsze owady, ale to wszystko. Owe nasuwające na myśl skrzydła wypustki po bokach ciała to pomagające w pływaniu płetwy wyrastające z każdego z segmentów, na które podzielone było ciało zwierzęcia.
Mosura musiała pływać takimi falowymi ruchami owych płetw. Przypominała tym największego drapieżnika epoki kambryjskiej, czyli zwierzę znane jako Anomalocaris.
Różnica jest jednak taka, że mosura była mniejsza (anomalokaris miał metr długości, co na tamte czasy było ogromnymi rozmiarami). Nie większa niż dłoń, ale pamiętajmy, że to dopiero początki życia na Ziemi, początki kształtowania się świata i podziału ról na drapieżniki i ich ofiary. Anomalią mosury jest także trzecie oko znajdujące się na czubku głowy. To ewenement.
Innym ewenementem jest sposób oddychania, zapewne za pomocą aparatu oddechowego znajdującego się w tylnej części podzielonego na segmenty odwłoku. Przednia część ciała uzbrojona była w kolczastą paszczę i pazury pomagające zapewne chwytać zdobycz i przyciągać do otworu gębowego.
Zamiast tętnic i żył, mosura miała otwarty układ krążenia, w którym serce pompowało krew do dużych wewnętrznych jam ciała. Te jamy wypełniały ciało i rozciągały się podczas oddechu, co pokazują skamieniałości zwierzęcia. Takie ślady układu krwionośnego sprzed 506 mln lat to także niezwykła sprawa.

Wymarłe zwierzę jak potwór kaiju. To ćma morska
Jak czytamy w "EurekAlert", z szerokimi płetwami w pobliżu środkowej części ciała i wąskim odwłokiem, Mosura została nazwana "ćmą morską". To zainspirowało naukową nazwę, która odnosi się do fikcyjnego japońskiego kaiju znanego również jako Mothra. Mosura to bardzo, ale to bardzo daleki krewny ciem i motyli, a także innych stawonogów jak pająki czy stonogi. To pierwotny drapieżny stawonóg.
Zwierzę odkryli kanadyjscy paleontologowie z Manitoba Museum i Royal Ontario Museum. Znaleziono je w pokładach słynnych łupków w Burgess w Ontario w Kanadzie, gdzie znajdują się kluczowe ślady początków życia na Ziemi. O odkryciu można przeczytać w "Royal Society Open Science".