Batony i chipsy mają uzależniać. Śledztwo obnaża bezczelność producentów

Obecnie 40 proc. światowej populacji ma nadwagę lub otyłość. W dużej mierze przyczyną tych stanów jest spożywanie wysokoprzetworzonej żywności. Niestety koncerny produkują coraz więcej śmieciowego jedzenia, składającego się głównie z soli, cukru i tłuszczu. Firmy wytwarzające taką żywność zdają sobie sprawę z jej szkodliwości, ale robią niewiele, aby to zmienić - wynika ze śledztwa reporterów niemieckiej stacji Deutsche Welle. Korporacje wiedzą, że ich produkty są niezdrowe, a na dodatek starają się, aby były jak najbardziej uzależniające - wskazują eksperci, z którymi rozmawiali dziennikarze.

article cover
123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze
Śmieciowe jedzenie źle wpływa na nasz mózg i jelita
Śmieciowe jedzenie źle wpływa na nasz mózg i jelita123RF/PICSEL

Śmieciowe jedzenie (ang. junk food) opisuje żywność stosunkowo tanią, łatwo dostępną, ale zawierającą tzw. puste kalorie. Podstawowymi składnikami śmieciowego jedzenia są sól, cukier i tłuszcz. Powszechność dostępu do produktów takich jak batony, chipsy i słodkie napoje wpłynęła na ogromny przyrost osób otyłych na świecie - w tym dzieci. Z powodu złego odżywiania i otyłości co roku przedwcześnie umiera kilka milionów ludzi.

Batony, chipsy i cola

W 2021 r. "Financial Times" ujawnił wewnętrzny dokument koncernu Nestlé. Firma przyznała się, że aż 60 proc. produktów, które wrzuca na rynek, jest niezdrowych. Co na to firma? Marie Chantal Messier z koncernu Nestlé przyznaje w rozmowie z Deutsche Welle, że firma powinna prowadzić edukacyjne programy na temat zdrowego żywienia.

Koncern nie popiera jednak zmian systemowych, zakładających np. ograniczenie dostępności lub zakaz reklamowania śmieciowej żywności. Przedstawicielka Nestlé twierdzi, że rządowe ograniczenia mogłyby wywołać u konsumentów strach. Sam pomysł wprowadzenia takich regulacji uważa za zbyt radykalny i restrykcyjny. 

Chociaż inne ogromne koncerny się do tego nie przyznają, również zalewają rynek jedzeniem pełnym cukru, soli i tłuszczu. Wszystkie te składniki działają na człowieka uzależniająco i w nadmiarze mają katastrofalny wpływ na dietę.

Cukier sól i tłuszcz - uzależniająca mieszanka wybuchowa

Spożywanie śmieciowego jedzenia może mieć poważne konsekwencje, podobnie jak regularne korzystanie z innych używek. Cukier często nazywa się białą śmiercią nie bez powodu. W badaniach The Scripps Research Institute (2008) udowodniono, że jedzenie produktów należących do grupy junk food zmienia aktywność mózgu w sposób podobny do używek o wysokim potencjale uzależniającym (opiaty czy kokaina).

Spożywanie śmieciowego jedzenia regularnie przez wiele tygodni prowadzi do uniewrażliwienia ośrodków przyjemności w mózgu. W efekcie spożywa się jeszcze więcej "pustego" jedzenia, aby poczuć przyjemność. Równolegle brakuje energii na zdrowe praktyki, takie jak sport i aktywność fizyczna. Koncerny żywnościowe dobrze o tym wiedzą.

Dziennikarze Deutsche Welle dotarli do niewygodnych, ale namacalnych faktów manipulacji koncernów spożywczych. Giganci używają miksu cukru, tłuszczów i wzmacniaczy smaku, aby zachęcić ludzi do zakupu produktów. W pośrednim rezultacie coraz więcej ludzi na całym świecie ma nadwagę lub otyłość. Choroby takie jak cukrzyca i choroby układu krążenia stają się coraz bardziej powszechne.

Przemysł (spożywczy - red.) nienawidzi słowa "uzależniający". Nie uświadczymy go w laboratoriach (…) Chcą maksymalizować atrakcyjność swoich produktów, ale używają do tego innych terminów.
mówi dziennikarz Michael Moss w rozmowie z DW
Otyłość jest nazywana najgorszą chorobą naszych czasów. Dokument niemieckiej stacji Deutsche Welle sugeruje, że producenci śmieciowego jedzenia są za nią współodpowiedzialni, ponieważ ich produkty uzależniają podobnie jak alkohol czy papierosy i niektórzy konsumenci po prostu nie mogą się im oprzeć
Otyłość jest nazywana najgorszą chorobą naszych czasów. Dokument niemieckiej stacji Deutsche Welle sugeruje, że producenci śmieciowego jedzenia są za nią współodpowiedzialni, ponieważ ich produkty uzależniają podobnie jak alkohol czy papierosy i niektórzy konsumenci po prostu nie mogą się im oprzeć 123RF/PICSEL

Brak równowagi i otyłość

Światowa Organizacja Zdrowia podaje, że głównym powodem nadwagi oraz otyłości jest brak równowagi między spożyciem kalorii a wydatkami energii. Spożywanie niezdrowych i wysoce przetworzonych produktów doprowadza do zmiany wzorców żywieniowych oraz rezygnacji z ruchu. Problem pogłębia siedzący tryb życia, rezygnacja z roweru na rzecz samochodu oraz sama urbanizacja.

WHO zasugerowało, aby przemysł spożywczy przyczynił się do zmiany nawyków żywieniowych. Mógłby zrezygnować z dodawania ekstremalnych ilości tłuszczu, cukru i soli na rzecz zapewnienia dostępu do zdrowszych alternatyw.

Jednak, jak mówi w filmie Deutsche Welle szwajcarska polityczka Delphine Bachmann, koncerny stosują różne sztuczki, aby ukryć niezdrowe fakty o swoich produktach. Zakłamują realną zawartość szkodliwych składników, np. stosując kilkanaście sformułowań określających substancje słodzące zwarte w napojach. Mamią reklamami i niskimi cenami. Wreszcie udostępniają swoje produkty praktycznie wszędzie, gdzie to możliwe - nawet w szkolnych sklepikach. Wypierają też z rynku mniejsze firmy.

Koncerny i sklepy stosują triki

Za koncernami spożywczymi podążają też sieci handlowe. Nakłaniają do kupowania niezdrowego jedzenia np. podczas celebrowania specjalnych okazji (świąt), umieszczają śmieciowe jedzenie w zasięgu wzroku (przy kasie), przyotowują specjalne promocje np. "3 produkty w cenie 2", czy co jakiś czas zmieniają rozmieszczenie produktów.

Produktami spod znaku junk food trudno się najeść. Puste kalorie nie powodują uczucia sytości, a wręcz przeciwnie. Śmieciowe jedzenie jest jednym z symboli współczesnego konsumpcjonizmu: "kupuj dużo, jedz dużo, a i tak się nie najesz".

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas