Znęcał się nad kotem. Zapadł surowy wyrok
Oprac.: Katarzyna Nowak
Zapadł wyrok w sprawie kota Leniego, nad którym w okrutny sposób znęcał się Kacper B. Kot ma obecnie poważne problemy neurologiczne. - Jak na polskie realia sądowe, ten wyrok to wielki sukces, bo kara jest bez zawieszenia, a nawiązka wyjątkowo wysoka - mówi mecenas Topczewska, która reprezentowała fundację Viva! w tej sprawie.
Oprawca kota Leniego spędzi 2 lata i 6 miesięcy w więzieniu. Oskarżony wieszał kota na kablu, bił i podpalał wibrysy, Kacper B. znęcał się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzęciem także w inny sposób. Leni miał drgawki i pozostawał bez kontaktu. W wyniku obrażeń u zwierzęcia powstały zmiany w rdzeniu kręgowym - a w efekcie oskarżony doprowadził do zespołu przedsionkowego, który stanowi trwały uszczerbek na zdrowiu kota.
Za znęcanie się nad Lenim Sąd skazał Kacpra B. na karę 2 lat pozbawienia wolności, orzekł środek karny w postaci zakazu posiadania wszelkich zwierząt na okres 10 lat, nawiązkę na rzecz OTOZ Animals w kwocie 20 tys. zł oraz podanie wyroku do publicznej wiadomości. Obciążył go też kosztami procesu w kwocie 14.532,50 zł.
– Zdaniem Kacpra B. wyrok był zbyt surowy, bo „kot nie poniósł żadnych trwałych obrażeń”, co nie jest zgodne z prawdą. Kot ma do dziś poważne problemy neurologiczne. Przez tę traumę, którą przeszedł, nigdy już nie będzie sprawnym zwierzęciem – mówi adwokat Katarzyna Topczewska, reprezentująca Fundację Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva! w tej sprawie.
– Jak na polskie realia sądowe, ten wyrok to wielki sukces, bo kara jest bez zawieszenia, a nawiązka wyjątkowo wysoka. Cieszę się, że sąd utrzymał wyrok w mocy. To jest jasny sygnał dla osób pokroju Kacpra B., że za maltretowanie zwierząt idzie się do więzienia – tłumaczy adwokatka.
Zobacz również:
Horror kota trwał długo
Sąd skazał także właścicielkę kota - Danutę W. za świadome dopuszczanie do znęcania się nad Lenim przez Kacpra B. i wymierzył jej karę 10 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na 3 lata próby. Sądy obu instancji podzieliły ustalenia prokuratury, że to, co Kacper B. robił z kotem przez dłuższy okres czasu nie mogło umknąć uwadze właścicielki.
Kacper B. sam nagrał znęcanie się nad kotem, a filmik wrzucił do sieci. W lipcu 2022 r. media obiegło nagranie, na którym widać kota Leniego przywiązanego kablem do uchwytu na ręczniki. Kot był mokry i przerażony i cały drżał. Ze względu na sadystyczny charakter nagrań i zdjęć nie publikujemy tych treści.
Sprawa ta oburzyła opinię publiczną. Kacper B. został szybko rozpoznany przez internautów i zatrzymany przez policję. Sąd zastosował wobec niego tymczasowy areszt, jednakże po kilku miesiącach Kacper B. wyszedł na wolność i odpowiadał z wolnej stopy. Oskarżony przyznał się do znęcania nad kotem.
Kot padał regularnie ofiarą znęcania się. Właścicielka kota zaś nie reagowała pomimo że zastawała kota często mokrego i przerażonego. Nie zareagowała nawet wtedy, kiedy zwierzę miało spalone wąsy, problemy z poruszaniem się i utrzymaniem równowagi.
– Ten wyrok to kolejny kamyczek do orzecznictwa w prawach dotyczących zwierząt, a kropla drąży skałę. Dzięki takim orzeczeniom sprawy, w których ofiarami są czujące, żywe zwierzęta, nie są już bagatelizowane przez organy ścigania i wymiar sprawiedliwości. Liczymy na to, że z każdym wyrokiem kary będą wyższe, aby odstraszały społeczeństwo od takiego bestialstwa – mówi Anna Zielińska, wiceprezes zarządu Fundacji Viva!
Oskarżony został równocześnie skazany na 6 miesięcy pozbawienia wolności - w komputerze miał dziecięcą pornografię.