Zanurkowali do jednego z mazurskich jezior. Znaleźli "tykające bomby"
Plastikowe butelki, zużyte części cumujących łodzi, opony, a nawet wózek z supermarketu wydobyli z jeziora Niegocin nurkowie z Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. To kolejne "bomby ekologiczne", które zaobserwowano w tym miejscu, a śmieci cały czas przybywa - alarmują ochotnicy.

W skrócie
- W Giżycku przeprowadzono dużą akcję sprzątania portu, w której uczestniczyli mieszkańcy, dzieci i nurkowie.
- Z jeziora Niegocin wydobyto ogromne ilości śmieci, w tym opony, butelki, wózek z hipermarketu i sterty ubrań.
- Mimo powtarzających się działań, problem zaśmiecania Mazur nie maleje, co wpływa negatywnie na środowisko.
- Więcej podobnych informacji znajdziesz na stronie głównej serwisu
Ok. 30 osób wzięło udział w czyszczeniu dna jeziora Niegocin. Oprócz nurków w akcję zaangażowały się dzieci z Giżyckiej Grupy Regatowej oraz mieszkańcy miasta. Wszyscy mieli wspólny cel - oczyścić port po sezonie wakacyjnym i zwrócić uwagę na olbrzymi problem zaśmiecania Wielkich Jezior Mazurskich.
"Skarby" w jeziorze Niegocin wyłowione z dna
Ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (MOPR) poinformowali o zakończonej w porcie "Ekomarina Giżycko" akcji w mediach społecznościowych.
Najpierw pod wodę zeszło kilkunastu doświadczonych płetwonurków. Mieli za zadanie wyłowić wszystko, czym zostało zanieczyszczone dno mazurskiego jeziora.
Na dnie spoczywała masa śmieci - plastikowe i szklane butelki, zużyte części z cumujących łodzi, wózek z hipermarketu i wiele innych.
"Wspólnymi siłami wydobyto z wody tykające "bomby ekologiczne" w postaci rozkładających się opon oraz pokaźne ilości śmieci. Zastanawiające jest, że to kolejna akcja za nami, a śmieci wciąż przybywa" - komentują ratownicy z MOPR. Pod wodą znaleziono także sterty ubrań, dlatego ratownicy odważyli się nazwać giżycki port "szmacianym".
"Nazywając nasz port Ekomarina, można też go nazwać "szmacianym portem" z uwagi na dużą ilość tekstyliów, które zalegały pod wodą" - komentują ochotnicy.
Mazury. Cud natury?
Szlak Wielkich Jezior Mazurskich jest najprawdopodobniej najpopularniejszym i szlakiem żeglugowym północno-wschodniej części Polski. W sezonie panuje tam olbrzymi ruch. Na rozległym ciągu jezior turyści uprawiają różne formy sportów wodnych. Zimą również tafla jeziora służy miłośnikom bojerów do uprawiania tej lodowej formy żeglugi.
Jeziora mazurskie szczycą się bogatą fauną i florą - znajdują się tam liczne siedliska rzadkich ptaków, ssaków, gadów i ryb. Największą atrakcją Krainy Wielkich Jezior są największe w Polsce Śniardwy i Mamry, ale i Niegocin, Orzysz, czy Tałty.
Główny szlak Wielkich Jezior Mazurskich rozpoczyna się na jeziorze Brzozolasek w pobliżu miasta Pisz, natomiast kończy się na kanale w Węgorzewie. Długość szlaku wynosi 111 km.

Zanieczyszczone jezioro Niegocin
Niegocin o głębokości do niemal 40 m jest trzecim pod względem rozmiarów akwenem w Krainie Wielkich Jezior Mazurskich. Przez Niegocin biegnie szlak żeglowny z Giżycka do Mikołajek, Rucianego-Nidy i do Pisza. Dwie największe zatoki traktowane są jako osobne jeziora. Przez jezioro prowadzi m.in. szlak rejsów statków wycieczkowych.
Koniec lat 80. XX w. to okres bardzo złej jakości wody w jeziorze. Niegocin praktycznie zamieniał się w biologiczną pustynię. W porównaniu z latami poprzednimi obserwuje się nieznaczną poprawę jakości wody, ale mocno zauważalny jest wzrost eutrofizacji jeziora, wskaźniki sanitarne nie są korzystne i decydują o klasie czystości jeziora.










