Myśliwi zawiadamiają prokuraturę ws. nielegalnych polowań. Efekt reportażu
Po reportażu "Polowanie na kasę" autorstwa Moniki Gawrońskiej z Polsat News w sprawie nielegalnych polowań Polski Związek Łowiecki zdecydował się zawiadomić prokuraturę. Myśliwi deklarują, że chcą, aby osoby odpowiedzialne za nielegalny proceder zostały pociągnięte do odpowiedzialności.

"Złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. Zwróciliśmy się również do prokuratury o udostępnienie przez stację informacji dotyczących uczestników ujawnionego procederu, aby wszystkie osoby w niego zaangażowane zostały pociągnięte do odpowiedzialności" - przekazał Polski Związek Łowiecki.
Nielegalne polowania w Polsce. PZŁ zawiadamia prokuraturę
To efekt reportażu Polsat News "Polowanie na kasę", który wyemitowano 16 listopada 2025 r. Reporterzy stacji ujawnili, że w Polsce osoby nieposiadające pozwolenia na broń mogą brać udział w polowaniach komercyjnych. W ten sposób polują w naszym kraju m.in. grupy osób zza granicy.
PZŁ prowadzi w tej sprawie też wewnętrzne dochodzenie. Jedną osobę już zwolniono dyscyplinarnie. Powodem były "rażące naruszenia zasad bezpieczeństwa, przepisów prawa łowieckiego i wewnętrznych regulacji".
Myśliwi przeprowadzili także kontrolę w ośrodku hodowli zwierzyny, o którym wspominał reportaż Polsat News. "Zwierzęta nie są tam hodowane dla przyjemności, tylko tak naprawdę na mięso" - ocenił w rozmowie z Polsat News Krzysztof Wychowałek z ośrodka działań ekologicznych "Źródła".
PZŁ wydał także dyspozycję, aby zarządy okręgowe przeprowadziły kontrole w kołach łowieckich mających siedzibę na terenie okręgu i organizujących polowania komercyjne. Łowczy Krajowy złożył także zawiadomienie o możliwości popełnia przewinienia łowieckiego przez członków PZŁ przedstawionych w reportażu w celu wszczęcia postępowania dyscyplinarnego.
Działania, których dopuściły się osoby przedstawione w materiale są sprzeczne z fundamentami łowiectwa i naraziły Polski Związek Łowiecki na poważne szkody w zakresie dobrego imienia, wizerunku publicznego oraz zaufania społecznego, dlatego spotkały się z jednoznaczną reakcją
"Jeszcze raz stanowczo sprzeciwiamy się wszelkim działaniom niezgodnym z prawem, nieetycznym praktykom oraz działaniom narażającym bezpieczeństwo nas wszystkich. Dla osób dopuszczających się takich działań nie ma miejsca w Polskim Związku Łowieckim" - podkreśla zarząd PZŁ.








