Rośliny modyfikowane genetycznie w Polsce. Odebrano próbki z laboratorium
Znamy wyniki kontroli przeprowadzonej przez Państwową Inspekcję Ochrony Roślin i Nasiennictwa (PIORiN). Inspektorzy sprawdzali czy w Polsce rosną tzw. rośliny GMO, czyli modyfikowane genetycznie.

GMO to temat drażliwy i budzący wiele kontrowersji dotyczących bezpieczeństwa, wpływu na środowisko, czy nawet etyki. Współcześnie mamy do czynienia z modyfikacjami wśród roślin i zwierząt. Wszystko po to, aby uzyskać pożądany kształt, zapach, kolor, czy odpowiedni rozmiar. Oczywiście w jak najkrótszym czasie. Przeciwnicy tej metody uważają, że proces bazujący na ingerowaniu w genom ma zazwyczaj nieprzewidziane konsekwencje - dla przyrody i zdrowia ludzi.
Czy w Polsce uprawia się genetycznie modyfikowane rośliny?
Każdego roku resorty rolnictwa i klimatu zatwierdzają "Program kontroli upraw GMO". Kontrole w zakresie GMO prowadzi PIORiN. Odbywają się one od siedmiu lat i są realizowane na podstawie postanowień ustawy o mikroorganizmach i organizmach genetycznie zmodyfikowanych.
W ubiegłym roku Inspekcja przeprowadziła ponad 2,5 tys. kontroli upraw pod kątem obecności GMO. Sprawdzano plantacje kukurydzy, rzepaku jarego i ozimego oraz soi. Wszystkie próbki zostały poddane analizie w toruńskim laboratorium badania GMO.
Według Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa (PIORiN) w Polsce nie ma obecnie upraw zmodyfikowanych genetycznie.

Obecnie na terenie UE w obrocie może znajdować się wyłącznie genetycznie zmodyfikowana bawełna, kukurydza, rzepak, soja i buraki cukrowe oraz pyłek z kukurydzy. Inne genetycznie zmodyfikowane produkty są w Unii niedozwolone.
Modyfikowany genetycznie łosoś
Historia GMO sięga lat 70. XX wieku. Wtedy naukowcy po raz pierwszy zastosowali techniki rekombinacji DNA. W latach 80. nadal rozwijano techniki inżynierii genetycznej, co pozwoliło na tworzenie GMO o bardziej złożonych cechach. Pierwsze pomidory zmodyfikowane genetycznie pojawiły się w 1994 r., dwa lata później w USA wprowadzono na rynek w ten sposób zmienioną soję i kukurydzę.

Uprawy genetycznie zmodyfikowane są obecnie szeroko wykorzystywane w wielu krajach na całym świecie, ale w niektórych miejscach, takich jak Wielka Brytania i Unia Europejska, niewiele z nich zostało dopuszczonych do uprawy przez rolników.
Od lipca 2023 r. w UE trwają prace nad projektem rozporządzenia w sprawie roślin produkowanych przy użyciu niektórych nowych technik genomowychoraz pochodzących z nich roślin, żywności i pasz. Nowe techniki genomowe to nie GMO - uspokaja resort klimatu. Bo w GMO materiał genetyczny został zmieniony poprzez wprowadzenie genów obcych gatunków, a nowe techniki genomowe opierają się na zmianie, ale wprowadzanej w obrębie istniejącego materiału genetycznego danego organizmu.
Techniki GMO zastosowano też w przypadku kwiatów, aby uzyskać pożądany kolor i kształt, a także u zwierząt - w 2010 roku zatwierdzono pierwsze genetycznie modyfikowane zwierzę - łososia atlantyckiego. Chodziło o to, żeby ryby przybierały na wadze w jak najkrótszym czasie. Uzyskanie szybszego wzrostu u zwierząt hodowlanych to symbol współczesnego uprzemysłowienia chowu.
Na początku maja br. Agencja ds. Żywności i Leków (FDA) zatwierdziła świnie zmodyfikowane genetycznie. A to może otworzyć drogę dla kolejnych modyfikacji genetycznych w branży mięsnej.