Przyjeżdżają do Polski i tonami wywożą grzyby z lasów. To legalne

Od kilku lat w polskich lasach - szczególnie na wschodzie kraju - można spotkać spore grupy obywateli Rumunii. Mają oni przyjeżdżać do Polski autobusami i "tonami" wywozić grzyby z naszego kraju. Choć nie wszystkim Polakom się to podoba, to piętnowanie obywateli innych krajów jest niewłaściwe, a zabranianie im zbierania grzybów w Polsce nie ma uzasadnienia w prawie.

Nie ma przepisów, które zakazywałyby obywatelom innych krajów zbierania grzybów w Polsce
Nie ma przepisów, które zakazywałyby obywatelom innych krajów zbierania grzybów w Polsce123RF/PICSEL
partner merytoryczny
banner programu czyste powietrze

Od kilku lat w Polsce pojawiają się informacje na temat zbieraczy grzybów pochodzących z Rumunii. Zjawisko można zauważyć szczególnie w pobliżu granicy Małopolski i Podkarpacia, w Beskidzie Niskim lub w okolicach Magurskiego Parku Narodowego.

Niedawno w związku ze sprawą do redakcji "Gazety Wyborczej" w Rzeszowie wpłynęło zapytanie na temat tego, czy zbieranie grzybów w Polsce przez osoby z Rumunii jest legalne. Odpowiedź jest jedna.

Zbieranie grzybów nie jest nielegalne

Każdy, kto jest obywatelem Unii Europejskiej, może zbierać w Polsce grzyby, nawet jeśli są pozyskiwane w większych ilościach. Na grzybobranie w Polsce może więc wybrać się Niemiec, Francuz, Włoch, czy Bułgar.

Nie istnieją przepisy, które zabraniałyby zbierania popularnych gatunków jadalnych grzybów jak kurki, podgrzybki, czy borowiki szlachetne. Polacy również zbierają te grzyby, a następnie sprzedają: na targach, w skupach, czy przy drogach.

Nadleśniczy z Dukli Zbigniew Żywiec na łamach "Wyborczej" przyznał, że rumuńscy grzybiarze starają się stosować do polskich przepisów i zazwyczaj przestrzegają zasad prawa. "Nie można zabronić im zbierania dużych ilości grzybów" - podsumował.

Wjazd do lasu i zbieranie gatunków chronionych

Mandat może zostać z kolei nałożony przez leśników za wjazd do lasu lub zbieranie chronionych gatunków roślinNie wolno zrywać grzybów na obszarach chronionych, czyli w rezerwatach i parkach narodowych. W przypadku pierwszego wykroczenia kończy się jednak często na upomnieniu. Za nagminne łamanie zasad może zostać nałożony mandat w wysokości kilkuset, a nawet ponad tysiąca złotych.

Istnieją chronione gatunki grzybów, których zbieranie jest zabronione, a zerwanie takiego okazu jest karane nawet 5 tys. zł. Pośród takich grzybów znajdują się np.: boczniak mikołajkowy, borowik korzeniasty, gwiazdosz, maślak trydencki, sarniak, kolczakówka, czy porojęzyk dębowy.

Narodziny manata we wrocławskim zoo. To ich pierwszy chłopakPolsat News
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas