Przełom w sprawie wysychających jezior. Będzie nowe porozumienie
![Jakub Wojajczyk](https://i.iplsc.com/000J61HH6SGV3QIB-C416.webp)
Oprac.: Jakub Wojajczyk
Trwają starania, aby uratować jeziora w Wielkopolsce, które wysychają m.in. ze względu na długoletnie działanie kopalni węgla brunatnego. Po wielu zawirowaniach jest wreszcie szansa na osiągnięcie porozumienia. Jak podają lokalne media, najprawdopodobniej już w marcu zostanie podpisany nowy list intencyjny w tej sprawie.
![Czy jeziora w Wielkopolsce zostaną uratowane? Jest przełom w sprawie](https://i.iplsc.com/000KL5LZNIMNE0T6-C322-F4.webp)
O wyniszczone ze względu na wydobycie węgla i zmiany klimatu zbiorniki chcą wspólnie zadbać samorządowcy, naukowcy oraz spółka ZE PAK. Właściciel kopalni "Konin" i elektrowni "Pątnów" chce odejść od węgla już w 2026 r.
Co dalej z jeziorami w Wielkopolsce? Jest nowy plan
Mimo porozumienia podpisanego przez Wody Polskie, okoliczne gminy i ZE PAK w 2022 r., pojawiły się jednak wątpliwości co do tego, kto dokładnie będzie odpowiadał za realizację konkretnych części projektu. Plan zakładał w sumie 25 zadań, ale nie na wszystkie przygotowano odpowiednią dokumentację - wskazywało w styczniu Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Zaangażowane strony zdecydowały, że konieczny jest nowy list intencyjny. Jego projekt został przedstawiony we wtorek w Agencji Rozwoju Regionalnego w Koninie. "Chcemy, żeby wszystkie procedury były zrealizowane jak najszybciej, bez zbędnej zwłoki" - podkreślił poseł Tomasz Nowak, który zorganizował spotkanie.
Wcześniej kością niezgody okazała się decyzja Wód Polskich, które po zmianach kadrowych wykreśliły z projektu kluczowe inwestycje. Nowa prezes instytucji Joanna Kopczyńska zadeklarowała, że plan będzie realizowany, ale na nowych zasadach.
"Po naszej stronie jest przygotowanie i realizacja zadania związanego z usprawnieniem prac przepompowni Morzysław, która jest kluczowa dla tego projektu. Przez nią woda ma być pompowana do jezior, żeby je zasilić" - powiedziała Joanna Kopczyńska, prezes Wód Polskich.
Zaangażowanie Wód Polskich będzie też związane ze sprawnym procedowaniem postępowań administracyjnych dotyczących projektu, czyli pozwoleń wodnoprawnych niezbędnych do uruchomienia przerzutu wód w rejon odkrywek czy opinii uzyskiwanych od tego organu w postępowaniach środowiskowych. Wody Polskie deklarują wydawanie wszelkich uzgodnień związanych z projektem w terminach nieprzekraczających ustawowych.
Nowy list intencyjny już w marcu. Pieniądze popłyną z UE
Do tego konieczne będzie jednak podpisanie nowego listu intencyjnego. To, jak podaje lokalny portal LM.pl, może się odbyć już w marcu. Rewizja dokumentu jest konieczna, aby na nowo określić zasady współpracy i finansowania projektu - tłumaczą zaangażowane strony. Pieniądze miałyby pochodzić m.in. z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji.
"Nie stoimy w miejscu. Myślę, że marzec i pierwsze oznaki wiosny to będą też pierwsze oznaki nowego otwarcia i nowego listu intencyjnego" - powiedział Jakub Gwit, wójt gminy Powidz, dla której Jezioro Powidzkie stanowi kluczowy element turystyki w regionie.
"Spotykamy się tutaj po to, żeby uratować jeziora Powidzkiego Parku Krajobrazowego. Od 20 lat jest jakieś fatum niemożności nad tym wszystkim zawieszone i chodzi o to, żeby to odczarować" - tłumaczył Piotr Woźny, prezes ZE PAK.
Recepta jest znana. Naukowcy na zlecenie pana marszałka przygotowali ekspertyzę. I nic się nie zmieniło w tym zakresie. Ta recepta jest bardzo prosta. Trzeba jak najszybciej dostarczyć dużo wody do ostatniej odkrywki, która została do zalania po to, żeby zatrzymać jej spływanie od strony parku w stronę odkrywki. To projekt, który nie może być zrealizowany przez jedną instytucję