Trwa spór o ratowanie jezior w Wielkopolsce. "Rozwiązanie jest jedno"
Oprac.: Jakub Wojajczyk
Nadal nie wiadomo, kto będzie odpowiadał za ratowanie jezior w Wielkopolsce. Jest plan, aby odtworzyć zbiorniki, które ucierpiały w wyniku wydobycia węgla. Samorządy i Wody Polskie nie mogą dojść jednak do porozumienia, kto ma odpowiadać za jego realizację i finansowanie. "Rozwiązanie jest jedno - trzeba zalać zbiorniki" - przekonuje Jakub Gwit, wójt gminy Powidz. Projekt będzie kontynuowany - potwierdza Ministerstwo Klimatu i Środowiska.
Były problemy ze strony Wód Polskich, które twierdzą, że nie jest to ich zadanie statutowe - informuje samorządowiec. "Wszyscy się zgadzają, że trzeba jak najszybciej zalać zbiorniki po odkrywkach węgla brunatnego w rejonach Kleczewa" - mówi Jakub Gwit.
Jeziora w Wielkopolsce wysychają. Co z unijnymi pieniędzmi?
Mimo porozumienia podpisanego przez Wody Polskie, samorządy i spółkę ZE PAK w 2022 r., nadal nie wiadomo, kto dokładnie będzie odpowiadał za realizację projektu. Pod koniec 2024 r. Wody Polskie poinformowały, że rezygnują z 6 na 25 inwestycji, które zaplanowano w ramach tego przedsięwzięcia.
"Nie było przygotowanej dokumentacji na całe 25 zadań" - mówi Paulina Hennig-Kloska, ministra klimatu i środowiska. Za to niedopatrzenie obwinia działalność Wód Polskich za czasów poprzedniej ekipy rządzącej.
Tymczasem, jak podkreśla przedstawicielka rządu, 2025 r. będzie "kluczowy", aby rozdzielić pieniądze z funduszy europejskich. Paulina Hennig-Kloska potwierdza jednak, że projekt ratowania jezior w Wielkopolsce będzie kontynuowany.
"Wszystkie decyzje i dokumenty muszą być gotowe w tym roku" - podkreśla Jacek Bogusławski, wicemarszałek województwa wielkopolskiego. Konieczny jest jednak jasny podział, kto realizuje jakie zadanie - tłumaczy Michał Wierzbicki, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Poznaniu.
Katastrofa ekologiczna i "sprawa najwyższej wagi"
Lokalne media problem z wysychającymi jeziorami we wschodniej Wielkopolsce nazywają "katastrofą ekologiczną". "To jest sprawa najwyższej wagi publicznej" - mówił podczas czwartkowej debaty dotyczącej projektu dr Michał Kupczyk z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Plan naukowców, samorządowców i ZE PAK zakładał, że dawny blask jeziorom uda się przywrócić nawet w ciągu dekady. Tymczasem, jeśli nie zostaną podjęte odpowiednie działania, prace mogą potrwać nawet 70 lat - oceniają eksperci.